Bolesław Piecha: Spodziewane zwycięstwo, ale i niedosyt

Bolesław Piecha, jedynka Prawa i Sprawiedliwości w regionie rybnickim na gorąco skomentował wyniki wyborów do Sejmu i Senatu na podstawie sondażu exit poll.

- Chciałem przede wszystkim podziękować obywatelom. Frekwencja ponad 60 proc. to największa w historii polskich wyborów po 1989 roku. To pokazuje, że obywatele wierzą, że ich głos ma konkretny wpływ na wyniki - przyznał na początku Bolesław Piecha.

Podkreślił, że spodziewał się zwycięstwa PiS. Nie krył swojego rozczarowania, że nie jest to jednak większość konstytucyjna.

- Bardzo się cieszę, że zwiększyliśmy ilość głosów sprzed czterech lat. Po trudnej i żmudnej kadencji, po ogromnych napięciach społecznych, wynik utwierdza mnie, kolegów i szefostwo partii, że warto było iść taką, a nie inną drogą. Starania zostały zauważone i docenione. Z sondażu wynika, że to największy wynik partii w historii wyborów po 1989 roku. Zwycięstwo cieszy tym bardziej, że była duża frekwencja - zaznacza Bolesław Piecha.

Podkreślił, że socjalne programy nie miały na celu kupować głosów Polaków, a jedynie zwiększyć zamożność obywateli, bo "to im się należy".

- Nie musimy być zawsze Pariasami Europy. Socjalne programy pomimo nieustającej krytyki z różnych stron zostały pozytywnie przyjęte. Pamiętam, jakie to nieszczęścia miały spaść na Polskę cztery lata temu. Nie spadły. Potwierdziło się, że kierunek był dobry - skomentował.

Lider rybnickiego PiS odniósł się do sytuacji opozycji. - Platformie Obywatelskiej nic się nie zmieniło. Weszła Lewica. Część Polaków zawsze będzie miało inklinacje lewicowe, tak jest też na całym świecie. Zaskakuje mnie wynik Konfederacji, ale póki co nie mogą założyć klubu, bo do tego potrzeba 15 posłów (z sondażu mają 13 mandatów - red.). To jest jednak exit poll i różne rzeczy się mogą jeszcze zdarzyć. Dla mnie ważne jest też to, co się wydarzy w wyborach senatorskich. Liczę, że uda się utrzymać większość - zauważył.