Takiej wiadomości obawiali się pasażerowie z najmniejszych wsi i miasteczek, do których oprócz autobusów PKS nie dociera żadna komunikacja.
- Dla mnie autobus PKS to jedyna możliwość, by bez przesiadek dojechać na studia do Rybnika. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że zabraknie przewoźnika - mówi Marta Szewczyk, mieszkanka Bełku.
Także Mirosław, górnik z Bluszczowa obawia się, że wkrótce nie będzie miał jak dojechać do pracy.
- Choć czasami autobusy PKS są w fatalnym stanie technicznym, to przynajmniej mam pewność, że dojadę do roboty. Nie mam prawa jazdy, a prywatne busy niestety omijają najmniejsze wsie, bo tu wsiada po kilku ludzi - mówi mieszkaniec.
Niestety, brak chętnych na zakup przewoźnika oznacza kłopoty także dla jego 250 pracowników, którzy obawiają się o swoje miejsca pracy.
Tylko prywatyzacja jest w stanie uratować firmę przed likwidacją. W ubiegłym roku firma przyniosła stratę w wysokości 2,3 miliona złotych. Z tego powodu od kilku miesięcy pracownicy dostają wypłaty w ratach.
- Mimo fatalnej sytuacji ludzie pracują normalnie, licząc, że będzie lepiej. Mamy nadzieję, że znajdzie się jakiś inwestor - mówi Maria Wietecha, przewodnicząca Związku Pracowników PKS-u, związana z PKS od lat 70.
Po drugiej nieudanej aukcji panuje atmosfera przygnębienia.
- Wiemy, że firma z długami nie jest łakomym kąskiem, ale wystarczy zastrzyk finansowy, żeby znów zaczęła dobrze działać. Mamy dobry tabor, bo co roku kupowano nowe autobusy. Jest ich naprawdę sporo - mówi nam jeden z kierowców.
Z powodu braku pieniędzy firma już cztery razy w tym roku cięła kursy. Przy ewentualnej likwidacji firmy, w największych tarapatach będą mieszkańcy na przykład Bełku w gminie Czerwionka-Leszczyny, Jankowic w powiecie rybnickim czy Bluszczowa w powiecie wodzisławskim.
Na razie nie zapadła jeszcze decyzja o tym, czy Skarb Państwa wystawi po raz trzeci zadłużoną spółkę na sprzedaż.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?