Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bez PKS ze wsi nie wyjedziesz

Barbara Kubica
Maria Wietecha i Józef Marszałek boją się utraty pracy.
Maria Wietecha i Józef Marszałek boją się utraty pracy. fot. Katarzyna Spyrka.
Już po raz drugi nie udało się sprzedać akcji firmy PKS Rybnik. Zaplanowana przez Ministerstwo Skarbu Państwa aukcja została odwołana. - Nie zgłosił się żaden inwestor zainteresowany nabyciem spółki za 9,5 miliona złotych.

Takiej wiadomości obawiali się pasażerowie z najmniejszych wsi i miasteczek, do których oprócz autobusów PKS nie dociera żadna komunikacja.
- Dla mnie autobus PKS to jedyna możliwość, by bez przesiadek dojechać na studia do Rybnika. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że zabraknie przewoźnika - mówi Marta Szewczyk, mieszkanka Bełku.

Także Mirosław, górnik z Bluszczowa obawia się, że wkrótce nie będzie miał jak dojechać do pracy.

- Choć czasami autobusy PKS są w fatalnym stanie technicznym, to przynajmniej mam pewność, że dojadę do roboty. Nie mam prawa jazdy, a prywatne busy niestety omijają najmniejsze wsie, bo tu wsiada po kilku ludzi - mówi mieszkaniec.

Niestety, brak chętnych na zakup przewoźnika oznacza kłopoty także dla jego 250 pracowników, którzy obawiają się o swoje miejsca pracy.

Tylko prywatyzacja jest w stanie uratować firmę przed likwidacją. W ubiegłym roku firma przyniosła stratę w wysokości 2,3 miliona złotych. Z tego powodu od kilku miesięcy pracownicy dostają wypłaty w ratach.

- Mimo fatalnej sytuacji ludzie pracują normalnie, licząc, że będzie lepiej. Mamy nadzieję, że znajdzie się jakiś inwestor - mówi Maria Wietecha, przewodnicząca Związku Pracowników PKS-u, związana z PKS od lat 70.

Po drugiej nieudanej aukcji panuje atmosfera przygnębienia.

- Wiemy, że firma z długami nie jest łakomym kąskiem, ale wystarczy zastrzyk finansowy, żeby znów zaczęła dobrze działać. Mamy dobry tabor, bo co roku kupowano nowe autobusy. Jest ich naprawdę sporo - mówi nam jeden z kierowców.

Z powodu braku pieniędzy firma już cztery razy w tym roku cięła kursy. Przy ewentualnej likwidacji firmy, w największych tarapatach będą mieszkańcy na przykład Bełku w gminie Czerwionka-Leszczyny, Jankowic w powiecie rybnickim czy Bluszczowa w powiecie wodzisławskim.

Na razie nie zapadła jeszcze decyzja o tym, czy Skarb Państwa wystawi po raz trzeci zadłużoną spółkę na sprzedaż.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto