Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rybnik: Awantura polityczna w mieście. Radny pisał do kolegi o "gnojach z PiS", ale niechcący wysłał wiadomość wszystkim radnym

Redakcja
Aleksander Król
Rybnik, polityczna awantura w mieście. Rybnicki radny WdR Mariusz Wiśniewski chciał napisać do innego radnego, co sądzi o PiS nie przebierając w słowach, ale przez przypadek maila wysłał do wszystkich radnych. Za słowa “Gnoje z PiS” Wiśniewski szybko przeprosił ale opozycja raczej mu nie wybaczyła. - Nie może być miejsca w przestrzeni publicznej na narrację a'la radny Wiśniewski. Stoczył się do poziomu, który wszyscy powinniśmy omijać szerokim łukiem. Bardzo mu współczuję – komentuje Łukasz Dwornik, szef klubu PiS w Rybniku.

Awantura w Rybniku. Radny o "gnojach z PiS" pisał do kolegi, ale wysłał wszystkim radnym

O co poszło? O nazwę jednej z ulic w Rybniku-Niewiadomiu. Na patrona ulicy Ernesta Mruli zwrócił uwagę rybnicki przedsiębiorca i artysta Paweł Polok. Postać wzbudziła jego wątpliwości dlatego zwrócił się do radnych PiS z prośbą o rozeznanie tematu.

Dlatego radny Jacek Mularczyk, przewodniczący Komisji Samorządu i Bezpieczeństwa przygotował pismo do prezydenta w sprawie zbadania sprawy – wyjaśniając, że “wątpliwości polegają na tym, że w żadnych dokumentach historycznych nie widnieje postać Ernesta Mruli”. A uwagę mieszkańca zwrócił fakt, że można odnaleźć informacje dotyczące Ewarysta Mruli, który mieszkał w tamtych rejonach, “jednak z uwagi na swoją działalność polityczną, za którą zapłacił największą cenę życia wpisał się w czarne karty historii”. - Ten fakt powoduje, że ustawa dekomunizacyjna wymusiłaby zmianę nazwy tej ulicy, w przypadku gdyby prawidłową nazwą była ulica Ewarysta Mruli – czytamy w piśmie przygotowanym przez Mularczyka do prezydenta Rybnika. Pismo trafiło najpierw do wszystkich radnych członków Komisji Samorządu i Bezpieczeństwa.

Sporo uwag jak się okazało miał do całej tej sprawy radny WDR Michał Wiśniewski, ale chciał się nimi podzielić wyłącznie z radnym Jackiem Mularczykiem, tyle że wysłał przez przypadek je też innym radnym, którzy dowiedzieli się przy okazji jakie zdanie ma o nich Wiśniewski.

W mailu Wiśniewskiego czytamy:

Jeśli zgodne z prawdą jest, że ten chłopak urodził się w 1927, a zabity został w 1946, bo wstąpił do ORMO, to będę domagał się ze wszystkich sił, by nazwa tej ulicy pozostała, a jedyną zmianą powinna być zmiana imienia jej patrona. Jeśli ten chłopak nikogo nie zabił, powinien na tablicach nazw ulic pozostać – zaczął w mailu do radnych Wiśniewski.

- Gnoje z PiS nie widzą problemu w przypadku bydlaka, który sobie jako młodzian "hajluje" (no cóż- błędy młodości...), a teraz jest szefem wrocławskiego IPN, ale widzą problem w upamiętnieniu dziewiętnastolatka, bo ten zapisał się tam, gdzie nie trzeba... OBŁUDA, KŁAMSTWO I HIPOKRYZJA… - pisze Wiśniewski.

Tak było wcześniej w przypadku ulicy Braci Nalazków - całą familię rozstrzelali Niemcy, za to, że walczyli z faszyzmem, ale związali się z komunistami... cała rodzina była w PPR (w tym najmłodszy z rozstrzelanych - dzieciak, który miał 13 lat w chwili śmierci)... Z pewnością (pana Sączka), gdyby przeżyli wojnę, to szerzyliby w Polsce komunizm.... Nie wykluczone, że młody Mrula, gdyby go nie zabili BANDYCI (bo to nie byli "żołnierze wyklęci".... - gdyby to byli ŻOŁNIERZE, to pewnie walczyliby z ŻOŁNIERZAMI...)... w latach pięćdziesiątych byłby protoplastą śląskiej wersji "Człowieka z marmuru".... Rzygać mi się chce, gdy kolejny raz wyznawcy jedynej PRAWDY i jedynej SPRAWIEDLIWOŚCI ścigają zmarłych... Ponoć w naszej tradycji jest, że o tych, co odeszli źle się nie mówi... - pisze Wiśniewski.

Przy okazji , dostało się też posłowi Bolesławowi Piesze, posłowi PiS.

- Pan Dwornik postulujący zmianę nazwy ulicy zapomniał, że kierował biurem Bolesława Piechy - mistrza Polski w dokonywanych aborcjach!? .... A.... no tak ... pan Piecha się nawrócił, przeprosił, przez odwyk przeszedł... ale... gdyby pan Piecha miał ... pecha... i ktoś mu w łeb strzelił za te dokonywane przez lata MORDERSTWA przed jego "nawróceniem"?... HIPOKRYZJA, ZAKŁAMANIE, OBŁUDA i... zwykłe łgarstwo w celu osiągnięcia zysku... to tę całą ekipę spod znaku PiS + towarzysze - cechuje .... Swoją drogą... urzekło mnie ostatnie słowo: 'cechuje".... W języku ukraińskim: "ce" - to zaimek wskazujący: "TO", wyraz: "ch..." oznacza w ukraińskim to samo, co w polskim… - skończył Wiśniewski i nacisnął “wyślij”.

Wiśniewski przeprasza kolegów z sesyjnej ławy, ale chyba mu nie wybaczyli

Gdy zorientował się co zrobił, od razu przepraszał kolegów z sesyjnej ławy, ale ci chyba nie wybaczyli, bo mail trafił do mediów.

- Moja wypowiedź była kierowana do Jacka Mularczyka, z którym się lubię. Myślę, że w bezpośrednich rozmowach gro Polaków używa języka, który publicznie by nie padł. Jak Jacek uświadomił mi, że mail poszedł do wszystkich, posypałem głowę popiołem i przeprosiłem. Język, który być może użyłbym siedząc z przyjaciółmi przy piwie, w tej sytuacji pójść nie powinien. Przykro mi, stało się. Przepraszam za moją mowę kwiecistą i wulgarną – mówi nam Mariusz Wiśniewski.

Tłumaczy, że przepraszał od razu, a słowo przepraszam padło kilkukrotnie.

Posypałem głowę popiołem. Jednak jak słucham, jak wypowiada się ulubieniec PiS pan Obajtek, to odnoszę wrażenie, że – on jest mistrzem prozy przekleństwa, a ja mistrzem poezji przekleństwa – dodaje Wiśniewski nawiązując do ujawnionych przez dziennikarzy nagrań z przeszłości z rozmową obecnego prezesa Orlenu.

Podkreśla, że przykro mu, że jego wypowiedź stała się wypowiedzią publiczną, ale zaznacza, że nie on ją upublicznił.

- Podejrzewam, że żaden z dziennikarzy nie włamał się też na nasze konta, tylko któryś z moich kolegów uznał, że fajnie będzie to upublicznić by mnie zdyskredytować – mówi Wiśniewski.

Dodaje, że nie znosi hipokryzji, a tutaj z hipokryzją i obłudą mamy do czynienia. - Bo jak inaczej nazwać walkę z ludźmi, którzy nie żyją. Jak inaczej nazwać postulat, że trzeba zdekomunizować 19-latka, którą jedyną winą było to, że wstąpił do ORMO – pyta.

Wiśniewski przeprasza Piechę, ale dodaje, że nie skłamał

Przy okazji przeprasza też posła Bolesława Piechę, ale jednocześnie mówi, że kłamstwa nie napisał.

- Może moje słowa były dosadne, ale nie napisałem słowa kłamstwa. Pan Piecha przyznał się kiedyś do wielkiej ilości dokonanych aborcji. Mówił też publicznie, że jest alkoholikiem, choć już niepijącym, będącym w trzeźwości.
Chodziło mi o to, że pewnym ludziom dany jest czas na to, by się zmienić i poprawić, a innym ten czas jest odebrany.
Niektórzy mogą przeprosić I jest im wybaczone, a inni nawet jak się samoukrzyżują , to nie otrzymują wybaczenia – mówi Wiśniewski.

Poseł Bolesław Piecha urazy do Wiśniewskiego nie żywi, ale słowa radnego są dla niego obrzydliwe.

Jako polityk jestem przyzwyczajony, ale dla mnie jest to obrzydliwe. Takie słownictwo w ustach człowieka, o którym myślałem, że jest poważny i cenny. No cóż – mówi Piecha.

- Jest to tym bardziej nie na miejscu, że takie rzeczy pisze ktoś, kto prowadzi działalność wśród dzieci i młodzieży – dodaje Piecha.

Łukasz Dwornik, szef klubu radnych PiS w Rybniku współczuje Wiśniewskiemu.

Nie może być miejsca w przestrzeni publicznej na narrację a'la radny Wiśniewski. Stoczył się do poziomu, który wszyscy powinniśmy omijać szerokim łukiem. Bardzo mu współczuję – mówi Dwornik.

A Paweł Polok, od którego zaczęła się cała ta awantura?

- Nie spodziewałem się, że badana historyczne wywołają tak duże emocje wśród radnych. Dla wielu mało ważna sprawa, wywołała – jak mówią młodzi – “gównoburzę”. Czas ostudzić emocje i skupić się na zbadaniu sprawy patrona ulicy w Niewiadomiu – mówi Polok.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto