Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Atak nożownika w Rybniku: Napastnik ranił 2 osoby w barze. Zaatakował udzielającego im pomoc WIDEO

Aleksander Król
Podczas weekendu jako pierwsi pisaliśmy o ataku nożownika w Rybniku na rynku. Dziś policja zdradza więcej szczegółów w tej sprawie. Nożownik w Rybniku ranił najpierw w barze dwie osoby, a potem jeszcze napadł na przechodnia, który udzielał pierwszej pomocy.

Atak nożownika w Rybniku: Napastnik ranił 2 osoby w barze. Zaatakował udzielającego im pomoc

Przypomnijmy do ataku nożownika w Rybniku na rynku doszło w nocy z piątku na sobotę. - Około godziny 2.40 zostaliśmy poinformowani o tym, że na rynku leży mężczyzna raniony nożem. Policjanci przyjechali na miejsce. Zastali zakrwawionego, leżącego mężczyznę a przy nim 2 osoby, które udzielały mu pierwszej pomocy. Na miejscu zostało wezwane także pogotowie, które zabrało pokrzywdzonego do szpitala - relacjonuje nam sierżant Anna Karkoszka, z rybnickiej policji.

Jak wstępnie ustalili policjanci pokrzywdzony wraz z kolegami przebywał wcześniej w jednym z rybnickich lokali. W pewnym momencie między nimi a sprawcą doszło do sprzeczki, w trakcie której ten mężczyzna wyciągnął nóż i ranił dwie osoby - mówi Karkoszka.

Pokrzywdzeni wyszli z lokalu i szli w kierunku rynku. Tam też, jeden z rannych zasłabł. Do udzielania pomocy dołączył przechodzień. Sprawca widząc tą sytuację podbiegł do niego i ranił go nożem, napastnik uciekł przed przybyciem mundurowych.

Śledczy ustalili tożsamość napastnika, który ranił nożem trzy osoby. Ten mężczyzna to 21-letni rybniczanin. Został zatrzymany w sobotę wieczorem i osadzony w policyjnym areszcie. Dzisiaj zostanie doprowadzony do prokuratury.

W najgorszym stanie jest 27-latek, który został zaatakowany w barze. Napastnik zadał mu cios nożem w tułów, a także w szyję. Mężczyzna w ciężkim stanie przebywa w szpitalu.

Czy nożownik z Rybnika był pod wpływem środków odurzających?
- To także ustalamy. Został zatrzymany kilkanaście godzin po zdarzeniu. Około godz. 23 w sobotę - wyjaśnia Anna Karkoszka.

Karetka jechała zbyt długo?
Świadkowie zdarzenia twierdzili, że karetka jechała na rynek bardzo długo, a zgłaszający nie mógł "dogadać" się z dyspozytorem. W Wojewódzkim Pogotowiu Ratunkowym tłumaczą, że przejrzeli cały zapis rozmowy, a karetka była na rynku bardzo szybko.

- Rozmowa z wzywającym pogotowie zaczęła się o godz. 2.38 (i 50 sek.). Trwała 1’45’’. Dużo w niej krzyku i przekleństw, wzywający był silnie zdenerwowany, dyspozytorce nie udało się np. uzyskać od niego informacji, gdzie dokładnie na szyi jest zlokalizowana rana - mówi Artur Borowicz, dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach.

Dodaje, zespół ratownictwa został przez dyspozytorkę wysłany na miejsce zdarzenia o godz. 2.41 (04 sek.). (Karetka w kodzie K1, NA SYGLALE, Z LEKARZEM).

- Karetka dotarła na miejsce o 2.47 (niecałe 6 minut po przekazaniu zlecenia wyjazdu) - mówi Borowicz.

- O godz. 3.01 zespół ratowniczy wezwał kolejne zespoły do lżej rannych, z nagrania tej rozmowy telefonicznej jasno wynika, że najciężej poszkodowany był już zabezpieczony (opatrzony). Inaczej mówiąc – po 20 minutach od wysłania karetki na nie tylko dojechała ona na miejsce, ale także zostały w tym czasie wykonane niezbędne działania ratujące poszkodowanemu życie - dodaje dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach.

ZOBACZ FILM Z DOPROWADZENIA NOŻOWNIKA NA PRZESŁUCHANIE

O ataku nożownika w Rybniku na rynku pisaliśmy jako pierwsi TUTAJ:
Nożownik zaatakował w Rybniku na rynku

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Miała 2 promile, rozbiła auto i uciekła

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto