"Rekiny" na tarczy

Rybniccy żużlowcy przegrali niedzielny mecz wyjazdowy w Rzeszowie. Pojedynek, który zakończył się rezultatem 48:42, potwierdził, że aspiracje "rekinów" na awans do ekstraligi są wygórowane. Choć po przegranej z Zieloną Górą działacze RKM-u zapowiadali, że do końca sezonu ekipa będzie startowała w krajowym składzie, na pojedynek z Jasolem Rzeszów zaprosili braci Karlssonów. Szwedzi nie stawili się jednak na stadionie, tłumacząc się, że utknęli w korku pod Goeteborgiem i nie zdążyli na samolot.

Po pierwszych czterech biegach rybniczanie przegrywali już 6:18. Wydawało się, że będzie to największa porażka "rekinów" w tym sezonie. Kolejne dwa pojedynki zakończyły się remisem. W drugiej części meczu goście jakby trochę się ocknęli. Roman Chromik i Rafał Szombierski wygrali ósmy wyścig. W trzynastym biegu Rafał Szombierski i Łukasz Szmid pokonali duet gospodarzy. W kolejnym starcie pierwsi na mecie pojawili się Mariusz Węgrzyk i Rafał Szombierski. Przed ostatnim wyścigiem przewaga gospodarzy zmalała zaledwie do 4 punktów. Wszystko mogło się więc jeszcze wydarzyć. W ostatnim wyścigu, mimo dobrej postawy Zbigniewa Czerwińskiego, para z Rzeszowa Bohumil Brhel i Piotr Winiarz wygrała 4:2.

Mimo porażki w drużynie "rekinów" na wyróżnienie zasłużyli młodzi zawodnicy: Zbigniew Czerwiński (zdobył 13 pkt.) i Rafał Szombierski (12 pkt.) Słabiej pojechali seniorzy Mariusz Węgrzyk (7 pkt.) i Adam Pawliczek, który nie wywalczył żadnego punktu. Roman Chromik zdobył 6 pkt. Łukasz Szmid 2, a Łukasz Romanek 0. W zespole gości niepokonany na torze pozostał Bohumil Brhel, świetnie jeździł też Piotr Winiarz. Obecnie RKM zajmuje czwarte miejsce w grupie zespołów walczących o awans do ekstraligi. W niedzielę pojedzie do Gniezna na kolejny mecz, który będzie jeszcze trudniejszy. 1 września Gniezno pokonało ZKŻ Zielona Góra (lidera tabeli) 44:46.