Zawodnicy Rybnickiego Klubu Motorowego pokonując w niedzielę drużynę WKM-u Gwardia Warszawa dołożyli kolejne dwa punkty do swej kolekcji. Obecnie mają ich już 21 i niepodzielnie prowadzą w tabeli pierwszej ligi żużla. Drugie miejsce z 15 punktami zajmuje Unia Tarnów, a trzecie zespół z Gorzowa. Pojedynek z warszawską ekipą zakończył się rezultatem 65:25. Rybniczanie byli w tym spotkaniu pewnymi faworytami do zwycięstwa. Tym bardziej, że goście przyjechali do Rybnika w sześcioosobowym krajowym składzie, bez zawodników rezerwowych.
Szkoleniowiec RKM-u Jan Grabowski nie wystawił do składu Duńczyka Nickiego Pedersena uznając, że "rekiny" poradzą sobie bez niego. Jedynym obcokrajowcem w zespole gospodarzy był więc Rosjanin Roman Poważnyj. Gospodarze prowadzili od początku meczu. W siódmym wyścigu na dystansie bardzo ładnie walczył Rafał Szombierski (RKM), który po starcie jechał za Sebastianem Trumińskim. Mimo że gospodarze mieli już wtedy 18-punktową przewagę, popularny "Szumina" nie pozwolił Trumińskiemu zdobyć 3 punktów.
W kolejnym biegu Adam Pawliczek (RKM) jadąc na czwartej pozycji zaliczył niegroźny upadek. Na szczęście jego klubowy kolega Mariusz Węgrzyk pierwszy stawił się na mecie. W dziewiątym wyścigu Roman Poważnyj i Roman Chromik zaprezentowali ładną jazdę parą. Trener Jan Grabowski dał również szansę w tym meczu Łukaszowi Szmidowi, który rzadziej pojawia się na torze w ligowych pojedynkach. Jako rezerwowy wystartował w trzech wyścigach zdobywając w sumie 4 punkty. W ostatnim biegu nominowanym rybnicka para Węgrzyk-Szombierski nie dała szans Sebastianowi Trumińskiemu i Dariuszowi Fijałkowskiemu, najlepszym zawodnikom w drużynie gości.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?