Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Akcja protestacyjna w szpitalu w Rybniku. Pracownicy żądają podwyżki

Aleksander Król
Wielkie banery z hasłem „Akcja protestacyjna” zawieszono na murach Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku. Pracownicy, którzy na swoich paskach widzą wciąż niemal te same kwoty, co prawie 10 lat temu, mają dość. Żądają podwyżek wynagrodzenia, a także odpowiedniej obsady pielęgniarskiej podczas operacji.

Akcja protestacyjna w szpitalu w Rybniku. Pracownicy żądają podwyżki

Od 2009 roku nie było podwyżek. Bo trudno mówić o upokarzających 30 złotych, które gdzieś tam się pojawiło - mówi Wiesława Frankowska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Bloku Operacyjnego Anestezjologii i Intensywnej Terapii.

Dodaje, że wynagrodzenie minimalne w kraju od 2009 roku „poszło o 100 procent” (w 2009 roku było to 1276 zł złotych brutto, a teraz 2100 zł brutto - red.).

- Zaś nasze wynagrodzenie zasadnicze od tego czasu się praktycznie nie zmieniło, pozostało na tym samym poziomie, co wtedy - mówi Frankowska, dodając, że frustracja załogi jest coraz większa, także dlatego, że roboty jest coraz więcej. - Efektywność pracy wzrasta, czym pani dyrektor bardzo szeroko się szczyci, ale za tym nic nie idzie - podkreśla Wiesława Frankow-ska.

Jednocześnie zaznacza, że podwyżka płac to tylko jeden aspekt sprawy. Wśród 17 postulatów są też inne, bardzo ważne dla bezpieczeństwa pacjentów. Chodzi m.in. o obsadę pielęgniarską podczas zabiegów na bloku operacyjnym.

To mocno zaskakujące, że nad tymi postulatami w ogóle musimy się pochylać i dyskutować. To powinno być realizowane z automatu. A tu trzy spotkania i właściwie nie potrafimy się dogadać nawet, co do tych postulatów, które powinny być oczywiste, tak dla nas, a przede wszystkim dla dyrekcji, która powinna zapewniać obsadę podczas operacji i dbać o bezpieczeństwo pacjenta - zaznacza Frankowska.

Dodaje, że postulaty związane z zapewnieniem odpowiedniej obsady pielęgniarek operacyjnych i anestezjologicznych na każdej zmianie bierze się stąd, że w pewnym momencie brakowało w rybnickiej lecznicy wykwalifikowanego personelu. - Mieliśmy zmniejszoną liczbę pielęgniarek. Teraz jest więcej, bo przyszły do nas pielęgniarki bodaj z zamykanego szpitala w Rydułtowach, ale nie można dopuszczać w przyszłości do takich sytuacji, jakie miały u nas miejsce - mówi.

Michał Sieroń, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku, zapewnia, że pacjenci są bezpieczni.

- Stanowisko związków w sprawie obsady pielęgniarek jest już nieco zmodyfikowane, w stosunku do tego, jakie było na początku. To, czego teraz chcą związki, to my na dzisiaj spełniamy. One żądają byśmy utrzymali to, co jest - mówi Michał Sieroń.

Podkreśla, że postulaty związkowców nie wynikają wprost z przepisów. - To, czego żądają pielęgniarki operacyjne, jest ciut ponad standard. Gdybyśmy nie spełniali wymogów, to NFZ dawno by zamknął szpital, zakazując działalności - rzuca Sieroń, podkreślając, że pacjenci w Rybniku są w pełni bezpieczni, a szpital wykonuje wszystko zgodnie z zawartym kontraktem NFZ.

W sporze są wszystkie działające w szpitalu związki, prócz związku pielęgniarek i położnych.

Podczas spotkania z mediatorem strona związkowa poszła na szereg ustępstw, także w zakresie wysokości wzrostu wynagrodzenia. Cztery związki zawodowe, które są w sporze, uznały, że zamiast karkołomnego wzoru obliczenia wzrostu, za sugestią mediatora, wystąpią z żądaniem kwotowym, czyli zmodyfikują to żądanie do kwoty 1200 złotych wzrostu dla każdego pracownika (wzrost wynagrodzenia zasadniczego) - mówi Ewa Wronikowska, pełnomocnik OZZPBOAiIT. - Jeżeli chodzi o obsadę pielęgniarek operacyjnych i anestezjologicznych, to te żądania są już realizowane. Chodzi o to, by przy stole operacyjnym były dwie pielęgniarki, a w przypadku anestezjologii była to obsada jednej pielęgniarki na dwa stanowiska. To jest realizowane, ale związki chciały potwierdzenia, że ta obsada w przyszłości będzie realizowana. Niestety dyrekcja na to się nie zgodziła - dodaje Wronikowska.

Czy jest szansa na podwyżki w formie, jakiej dopominają się pracownicy szpitala?

W formie, jaką pierwotnie złożyły związki zawodowe nie ma fizycznej możliwości. Kwota, którą potrzebowalibyśmy na podwyżki wielokrotnie przekracza możliwości finansowe szpitala - mówi Sieroń.

Co dalej? Czy w szpitalu w Rybniku wybuchnie strajk?

Jak nie będzie postępów w rozmowach, to zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych będziemy podejmować kolejne kroki - mówi Piotr Rajman, przewodniczący akcji protestacyjnej w WSS nr 3. - Daliśmy sobie czas do 20 września - kończy Rajman.

CZYTAJ TAKŻE DZIŚ (20 sierpnia) w DZIENNIKU ZACHODNIM

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto