Przypomnijmy, Agnieszka Smyczek w sobotę 30 maja opowiedziała nam swoją historię. Jej mąż źle się poczuł 23 kwietnia. - Jesteśmy uwięzieni w domu na kwarantannie od 28 kwietnia, wtedy mąż został zgłoszony w pracy do sanepidu bo mógł mieć kontakt z osobą zarażaną - opisywała nam pani Agnieszka.
CZYTAJ TUTAJ:
Agnieszka z Rybnika: "Jesteśmy uwięzieni we własnym domu"
Po naszym artykule sprawy przyspieszyły. Do rodziny Smyczków przyjechał wymazobus, o czym pisaliśmy w poniedziałek 1 czerwca, a już na drugi dzień wyły wyniki.
- Dodzwoniłam się do Sanepidu. Mamy 3 ujemne wyniki - poinformowała nas we wtorek 2 czerwca pani Agnieszka. Dodała, że w środę 3.06 jej mąż i syn będą mieli robiony ponowny wymaz, ale pozostałym członkom rodziny już nie będą ich robić.
- Dalej siedzimy na kwarantannie. Ale dziś ma przyjechać wymazobus tylko do syna i męża i gdy im wyjdzie wynik ujemny to jesteśmy wolni - mówi nam dziś pani Agnieszka.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?