Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

75 Rybnicka Pielgrzymka wystartowała! Liczy 5 księży, ale mieszkańcy też ruszyli w drogę osobno ZDJĘCIA

Aleksander Król
Aleksander Król
Zamiast kilku tysięcy pielgrzymów, dziś, w środę 29 lipca z bazyliki świętego Antoniego w 75 Rybnicką Pieszą Pielgrzymkę na Jasną Górę wyruszyło pięciu księży. Tyle osób liczy tegoroczna oficjalna pielgrzymka do Częstochowy, na co w czasie pandemii zgodził się arcybiskup. Ale na Jasną Górę wyruszyło też nieoficjalnie, indywidualnie też część mieszkańców. Mówili, że nie mogli nie iść.

Zamiast kilku tysięcy pielgrzymów, dziś, w środę 29 lipca z bazyliki świętego Antoniego w 75 Rybnicką Pieszą Pielgrzymkę na Jasną Górę wyruszyło pięciu księży. Tyle osób liczy tegoroczna oficjalna pielgrzymka do Częstochowy, na co w czasie pandemii zgodził się arcybiskup. Ale na Jasną Górę wyruszyło też nieoficjalnie, indywidualnie też część mieszkańców. Mówili, że nie mogli nie iść.

- Wielu osobom jest smutno, bo jest to 75, jubileuszowa pielgrzymka. Kiedy to wszystko się zaczęło, kiedy przyszło rozporządzenie księdza arcybiskupa, że pielgrzymka nie może się odbyć z wiadomych powodów, stwierdziliśmy, że trzeba wrócić do źródeł. Może warto tym bardziej uzmysłowić sobie jak to wszystko się zaczęło. Po II wojnie światowej 5 młodych rybniczan dziękując Bogu za to, że przeżyło II wojnę światową, wyruszyło właśnie z Rybnika dziękując Matce Boskiej za ocalenie. Dlatego pięciu księży nawiązując do tej pierwszej historycznej pielgrzymki wyruszy jako oficjalna 75 pielgrzymka - mówił dziś w bazylice ks. Paweł Zieliński, kierownik 75 Rybnickiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę.

Tłumaczył, że na tę piątkę jest zgodę kurii.

- Wiem, że są osoby, które chcą iść indywidualnie, ale też zwracam uwagę, że nasza pielgrzymka co roku jest zgłaszana do różnych instytucji, dlatego możemy przechodzić ulicami miast i powiatów, dlatego bardzo bym chciał zwrócić uwagę kategorycznie, że grupowe pielgrzymowanie ma swoje obostrzenia nie tylko koronawirusowe. Jeśli ktokolwiek się wybiera proszę nie mówić że jest to pielgrzymka rybnicka, za którą ja odpowiadam - upominał wiernych.

Prosił, by to uszanować, choć to trudne dla wielu. Zachęcał do pozostania w domach, modlitwy i kontemplacji.
- Najważniejsza jest nasza relacja z Panem Bogiem, zachęcamy do pozostania w domu, modlitwy czyli pielgrzymki duchowej - mówił.

Część mieszkańców bez oficjalnych chust, indywidualnie, ruszyła jednak w stronę Częstochowy. Ci, którzy szli, nie kryli wzruszenia, jak Grażyna Świtała z Rybnika, która 11 raz idzie dziękować Maryi.

- Mimo że oficjalna odwołana nie mogłam nie iść. Miałam noce nieprzespane. Wzruszyłam się teraz w kościele bardzo. Ja się lepiej czuję, dostaję ducha, bardzo czuję się dobrze, jak idę. Mąż był ciężko chory, został wyleczony, profesor w Zabrzu powiedział – "ktoś czuwa nad panem", za to dziękuje. Idę podziękować panu Bogu, Najświętszej Panience. Nie mogłabym nie iść. Idę też za tych , co nie mogą iść - mówiła pani Grażyna Świtała, płacząc.

Po raz 54 do Częstochowy idzie też Krystyna Dziuba, jedna z najstarszych uczestniczek rybnickiej pielgrzymki.
- Zaczęłam od 1957 roku. Serce mi podpowiada, bym szła. Nie pójdę z grupą a indywidualnie, by nie sprawiać kłopotu. Nie widzę problemu, w życiu dużo przeszliśmy - mówi. Wspomina, że w przeszłości też zdarzały się czasy, że nie szło się oficjalnie... W PRL kryto się z pielgrzymowaniem.

- Takiej pielgrzymki jeszcze nie było, ale były też trudne. W czasie PRL też trzeba było się czasem schować, też chodziło się nieoficjalnie. Szło się indywidualnie – Krystyna Dziuba.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto