Żużlowcy ROW Rybnik bez 2 milionów z miasta. Rekiny promowały miasto przez sport

Rybnik coraz mocniej zaciska pasa, co chyba najbardziej odczuje rybnicki sport. Chude czasy nadchodzą też dla Rekinów.

W tym sezonie żużlowy KS ROW Rybnik mógł liczyć na pieniądze z miasta. Rekiny dostały 2 mln zł brutto (około 1,6 mln zł netto) z budżetu Rybnika z osobnej puli przygotowanej z myślą o Zielono-Czarnych.

ROW Rybnik dostał zastrzyk z magistratu (odbył się przetarg) na promocję miasta przez sport, z czego wywiązał się dobrze, bo choć spadł z Ekstraligii, to każdy kto choć trochę interesuje się żużlem, wie, że o klubie z Rybnika mówiono m.in. w Eleven Sport i nSport co weekend (i podczas codziennych powtórek) podczas telewizyjnych relacji nawet ze spotkań, w których ROW w ogóle nie jechał. Po prostu często porównywano inne kluby do beniaminka z Rybnika.

Wygląda jednak na to, że Rekiny zostaną pozbawione wsparcia.

- Czy mamy pieniądze na żużel? Nie, nie mamy. To jeszcze nie oznacza, że nikt nic nie dostanie, bo budżet jest w przygotowaniu, ale póki co nie mamy pieniędzy również na wsparcie klubu żużlowego - poinformowała nas dziś Agnieszka Skupień, rzecznik Urzędu Miasta Rybnika.

W KS ROW Rybnik nie chcą komentować całej sprawy.

Z kolei kibice czarnego sportu w Rybniku wyrokują już najgorsze. - To będzie koniec żużla w Rybniku - komentują internauci.

Przypomnijmy, Rybnik ucina dotacje dla klubów sportowych.
- Aktualnie trwa tworzenie budżetu na kolejny rok, więc jeszcze wszystko nie zostało przesądzone, jednak zapowiadana przez samorządy w całej Polsce trudna sytuacja budżetów miast zaczyna dosięgać również Rybnika. Widzimy już teraz, że mamy bardzo nikłe możliwości by zbilansować budżet na 2020 rok przy założeniu takich samych dotacji dla klubów sportowych, co w latach poprzednich. Dlatego już dziś mówimy o tym głośno by nie zaskakiwać sportowców taką informacją. To nie są łatwe decyzje, jednak sytuacja ekonomiczna samorządów ze względu na brak finansowania wielu obszarów ze strony rządu wymaga od prezydentów i burmistrzów do podejmowania trudnych decyzji. To bardzo dotkliwe doświadczenie konsekwencji polityki z dalekiej Warszawy na poziomie miasta, takiego jak Rybnik - tłumaczy Agnieszka Skupień.

W magistracie tłumaczą skąd braki w budżetach samorządów:

• wprowadzone i nie zrekompensowane ustawowe ulgi w podatku dochodowym od osób fizycznych, które stanowią znaczący udział w strukturze dochodów (wg oceny skutków regulacji – 27,9 mln zł, a wg szacunków miasta – nawet 35-40 mln zł),
• niejasne i niedoprecyzowane przez kilkanaście lat prawo oraz niejednolite orzecznictwo skutkujące koniecznością zwrotu podatku od budowli zlokalizowanych w wyrobiskach górniczych za lata 2010-2011 (łącznie ponad 60 mln zł, w tym przewidywany w 2020 roku – 10,1 mln zł),
• znaczący wzrost płacy minimalnej do 2800, (4,6 mln zł).