Udało się! Jesteście wielcy! Cała potrzebna kwota już na koncie Samuelka! Są pieniądze na opłacenie leczenia i szczepionkę

To wspaniały wieczór dla Samuelka, jego rodziców Dominiki i Adama, a także dla całej rodziny, bliskich, znajomych, wolontariuszy i tysięcy ludzi o wielkich sercach! W piątkowy, późny wieczór udało się zakończyć zbiórkę na leczenie małego 3-latka z Rybnika-Gotartowic, który walczy z neuroblastomą, zabójczym nowotworem. Cel zbiórki? Oczywiście opłacenie wyjątkowo kosztownego leczenia w Hiszpanii, w Barcelonie i potem podanie szczepionki przeciwko wznowie choroby w Stanach Zjednoczonych. Dzięki Wam ten cel – czyli uzbieranie kwoty ponad 4,11 mln zł udało się zrealizować!

W piątkowe popołudnie do zebrania było jeszcze blisko 50 tysięcy złotych. W kolejnych godzinach zbiórka przyspieszała, a zielony pasek na portalu siepomaga.pl był coraz bliżej. Ostatecznie, po godzinie 23 do zebrania było już tylko ok 3 tysiące zł, a kolejne kwoty – przeróżne – wpływały na konto małego wojownika! I jest sukces!

Swoją rękę do tego wydarzenia przyłożyło wiele osób. Anonimowi darczyńcy, ludzie którzy bawili się na festynie w Gotartowicach na którym udało się zebrać ponad 45 tysięcy złotych, strażacy którzy dla Samuela grali w piłkę albo wspierali go wysyłając „światełko” do nieba. Wam wszystkim należą się wielkie brawa!

Wcześniej pisaliśmy, że to już ostatnia prosta! By otrzymać upragniony, zielony pasek oznaczający zebranie pełnej, zaplanowanej kwoty na leczenie i szczepienie małego rybniczanina, Samuela, brakuje już tak niewiele! To mniej niż 50 tysięcy złotych! Obecnie na koncie Samuela, który od kilku miesięcy walczy w odległej Barcelonie o zdrowie z wrednym nowotworem o nazwie neuroblastoma, jest ponad 4,061 mln zł. To oznacza, że do końca zbiórki, do upragnionej kwoty brakuje ok 49 tysięcy złotych. Te pieniądze pozwolę pokryć koszty dotychczasowego leczenia chłopczyka w Barcelonie w Hiszpanii oraz zaszczepić go w Stanach Zjednoczonych przeciwko wznowie choroby. Mały mieszkaniec rybnickiej dzielnicy Gotartowice naprawdę ma szansę raz na zawsze wyzwolić się z szponów choroby. Tym bardziej, że aktualne badania wskazują, że nowotwór jest - ku uciesze całej rodziny, bliskich i wolontariuszy - w defensywie.

- Jesteśmy już po badaniach ewaluacyjnych. Badanie MIBG wykazało, że w ciele naszego maluszka jest czysto. Badanie rezonansu magnetycznego pokazało, że jest jeszcze masa resztkowa guza pierwotnego. Masa ta wrasta w kręgosłup, dlatego nie było możliwe wycięcie całkowite guza - pisała niedawno w mediach społecznościowych mama chłopczyka.

Masa resztkowa wraz z obszarem, w którym był guz przed wycięciem, są obecnie poddawane radioterapii. Radioterapia ma usunąć całkowicie neuroblastomę. Kolejnym krokiem jest bolesna immunoterapia, a na koniec szczepionka przeciw wznowie choroby. - Każdy etap leczenia jest niezwykle istotny. Tylko wszystko razem może zabezpieczyć Samuelka przed powrotem neuroblastomy. Samuelek lubi mówić: "No nie mam już tego potwora w brzuszku. Już mnie nie boli." Mam nadzieję, że wspólnymi siłami uratujemy małego wojownika i już nigdy nie będzie musiał walczyć - podkreśla mama chłopczyka.

Kilka dni temu na konto zbiórki Samuela wpadło 300 tysięcy złotych od rodziców innego, chorego dziecka, co pozwoliło obniżyć docelową kwotę zbiórki. Teraz potrzeba już tak niewiele, a razem możemy sprawić że Samuelek ma duże szanse na osiągnięcie zdrowia i szczęśliwego dzieciństwa.

ZBIÓRKĘ NA SAMUELKA ZNAJDZIECIE TUTAJ