Rybnik: policjanci uratowali z pożaru 78-latka. To oni wynieśli mężczyznę z płonącej kawalerki. Mieszkanie zostało podpalone?

Bohaterska postawa policjantów rybnickiej komendy uratowała życie 78-letniego mężczyzny. Stróże prawa nie zawahali się wejść do płonącego mieszkania, z którego wynieśli lokatora.

Do zdarzenia doszło w niedzielę, 20 lutego. Około godziny 12:40, dyżurny rybnickiej komendy policji otrzymał zgłoszenie o pożarze przy ul. Mickiewicza od przypadkowego, przechodzącego obok świadka, który zauważył płomienie oraz dym wydobywające się z jednego z mieszkań.

Jako pierwsi na miejscu pożaru pojawili się policjanci z ogniwa patrolowo - interwencyjnego rybnickiej komendy. Mundurowi nie tracąc ani chwili, postanowili interweniować jeszcze przed przyjazdem strażaków. Dzięki szybkiej reakcji stróżów prawa nie doszło do tragedii.

Kiedy sierżant Adrian Zuber oraz sierżant Marcin Gontarz weszli do środka, w budynku były płomienie oraz panowało silne zadymienie. Mundurowi zauważyli zdezorientowanego mężczyznę stojącego w progu mieszkania. Policjanci natychmiast wyprowadzili 78-latka na zewnątrz - relacjonuje asp. Bogusława Kobeszko, rzecznik KMP w Rybniku

Wkrótce pod wskazany adres przybyli strażacy, którzy podjęli się gaszenia pożaru, w tym czasie stróże prawa ewakuowali jeszcze dwóch lokatorów kamienicy. Wyprowadzonemu przez policjantów seniorowi pogotowie ratunkowe udzieliło potrzebnej pomocy. W najbliższych dniach policyjna grupa dochodzeniowo-śledcza, wraz z biegłym, będzie ustalała dokładne przyczyny powstania pożaru.

Bardzo prawdopodobne bowiem, że ogień w kawalerce przy ul. Mickiewicza pojawił się w wyniku podpalenia. - Taka jest przypuszczalna przyczyna pożaru - informują w Komendzie Straży Pożarnej w Rybniku.

Z pożarem mieszkania walczyły trzy zastępy strażaków, w sumie dwanaście osób. Akcja nie należała do najłatwiejszych. Walkę z ogniem straż pożarna podjęła z dwóch stron. Pożar gaszono najpierw przez okno, a następnie podano drugi prąd wody od strony wejścia.

- Działania zastępów polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, odłączeniu mediów oraz ugaszeniu pożaru - wyliczają rybniccy strażacy, którzy zajęli się także oddymieniem i przewietrzeniem mieszkania.

Dodatkowo strażacy zadbali także o dokładne sprawdzenie ugaszonego mieszkania kamerą termowizyjną, żeby nie doszło do ponownego wybuchu ognia.