Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rybnik 1987 rok: Jak na pięknej, zielonej, podgrzewanej murawie reprezentacja Polski Finlandię ograła

Barbara Kubica-Kasperzec
Barbara Kubica-Kasperzec
Kadra Polski przed meczem z Finlandią
Kadra Polski przed meczem z Finlandią ARC PZPN, rybnickifusbal.pl
W 1987 roku, w czasie gdy boiska piłkarskie w całej Polsce przypominały kartofliska, w Rybniku, na pięknej zielonej murawie towarzyski mecz rozegrała reprezentacja Polski. Rok później w mieście gościła z kolei reprezentacja olimpijska.

To było dość chłodne, środowe popołudnie. Górnicy z pobliskich kopalń wyjeżdżający na powierzchnię po porannej zmianie, czym prędzej zmywali z siebie węglowy pył i co sił gnali na czerwony autobus odjeżdżający z przystanku naprzeciwko kopalnianej bramy. Wielu jeszcze z „taszą” roboczą, w której zazwyczaj nosili do roboty kanapki, przewieszoną przez ramie, zmierzali w stronę miejskiego stadionu. Punktualnie o godzinie 15.30 na murawę kameralnego, rybnickiego stadionu, zdolnego pomieścić wówczas około 20 tysięcy kibiców, wybiegali bowiem piłkarze reprezentacji Polski i Finlandii. Dokładnie 18 marca 1987 roku na stadionie miejskim w Rybniku odbył się mecz towarzyski pomiędzy tymi drużynami. Było to spotkanie inaugurujące międzypaństwowe mecze naszej kadry w sezonie 1987. Mecz miał oczywiście charakter spotkania towarzyskiego, niemniej w pamięci wielu rybniczan i sportowych redaktorów zapisał się na dobre. Dlaczego mecz reprezentacji rozegrany został akurat u nas, w Rybniku? Odpowiedź jest prosta. Urzędujący wówczas na miejskim stadionie przy Gliwickiej ROW był pierwszym klubem w Polsce, który dysponował podgrzewaną płytą boiska.

I tak wczesną wiosną, kiedy boiska piłkarskie znanych klubów wciąż przypominały kartofliska, w Rybniku można się było pochwalić piękną, zadbaną, zieloniutką murawą, nad którą rozpływali się wówczas wszyscy. - Nie spotkałem ani jednej relacji z tego meczu, w której koledzy po piórze nie odnotowaliby wspaniałej organizacji widowiska w reżyserii działaczy KS ROW Rybnik. Na zadane pytanie trenerowi Łazarkowi po meczu, jak ocenia organizację meczu i płytę stadionu powiedział: Kłaniam się nisko organizatorom za wspaniale przygotowane wszystkie „rozdziały” meczu. Płyta była wyśmienita i wcale nie przypominała panującej aury. Chcielibyśmy mieć takie boisko do stałych treningów naszej reprezentacji - pisał po meczu redaktor Jerzy Szychiński z rybnickich Nowin. „Trybuna Robotnicza” o meczu napisała: „Piątka dla Rybnika” chwaląc za organizację, oprawę i zachowanie licznie zgromadzonej publiczności. - Rzesze sympatyków futbolu w Rybniku zdały egzamin (…) Rzadko się zdarza, by dziennikarze mieli tak dobre warunki do pracy. Mimo zimna, stale padającego deszczu ze śniegiem, nie odczuwali niskiej temperatury, bowiem organizatorzy dostarczyli na miejsca prasowe koce i gorącą herbatę (bez wzmocnień) w termosach - donosił redaktor Włodzimierz Sowiński z Trybuny.

I nawet prowadzący wówczas relację na żywo, prosto z trybun rybnickiego stadionu redaktor Andrzej Zydorowicz, owinięty w ciepły koc, nie mógł nachwalić się pracy działaczy rybnickiego klubu. Nie ma się co dziwić, bo też reprezentacja Polski, choć była znakomicie zaznajomiona z terenami dawnego ROW-u i za czasów wyśmienitego trenera Kazimierza Górskiego szlifowała formę na terenie ośrodka w Rybniku-Kamieniu, to oficjalny międzypaństwowy mecz, w samym Rybniku, kadra rozgrywała po raz pierwszy.

Aby debiut spotkania międzynarodowego w naszym mieście wypadł okazale, już 19 lutego, czyli miesiąc przed planowaną datą spotkania, punktualnie o godzinie 12:30 włączono podgrzewanie murawy, a w kolejnych dniach w obliczu zbliżających się mrozów, trawę przykryto nawet folią, by ta mogła rosnąć w cieplarnianych warunkach. Działacze ROW-u żartowali nawet, że system podgrzewania murawy „żarł” tyle prądu, że wystarczyłoby do ogrzania połowy miasta.

Spotkanie Polska-Finlandia sportowo było dobrym widowiskiem, które na żywo oglądało blisko 17 tysięcy kibiców. Kadra przyjechała do Rybnika w nieco odmienionym składzie. Trener Łazarek „odpuścił” bowiem zawodnikom Legii, którzy dzień po starciu w Rybniku rozgrywali spotkanie w Pucharze Polski z krakowską Wisłą. Z zawodników zagranicznych powołanie dostał tylko Boniek, który ostatecznie na boisko i tak nie wybiegł. Byli za to cenieni Jan Urban, Jan Furtok, Marek Koniarek. Dwaj pierwsi strzelili nawet w tym meczu gole. Starcie zakończyło się wygraną Polaków 3:1.

Rok po meczu pierwszej reprezentacji Polski do Rybnika zawitała reprezentacja olimpijska naszego kraju. 16 marca 1988 roku na stadionie miejscowego ROW-u rozegrała mecz z Grecją, który odbył się w ramach eliminacji do Igrzysk Olimpijskich w Seulu. Mecz w Rybniku był piątym spotkaniem biało-czerwonych w tych kwalifikacjach. Nasz reprezentacja pod wodzą Zdzisława Podedwornego wygrała to spotkanie 5:1, a hattrickiem popisał się Jan Furtok, a po jednym trafieniu dołożyli Grzegorz Więzik i Marek Leśniak. Polska wystąpiła w składzie: Janusz Jedynak - Robert Warzycha, Piotr Piekarczyk, Kazimierz Sokołowski (84′ Eugeniusz Ptak), Marek Piotrowicz, Krzysztof Warzycha, Andrzej Rudy, Grzegorz Więzik, Marek Leśniak, Jan Furtok, Ryszard Cyroń (84′ Bogusław Pachelski).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto