Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Perfekcyjny korytarz życia na autostradzie A1 w Dębieńsku. Utworzono go dla strażaków jadących do płonącego samochodu dostawczego

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Szybki dojazd strażaków OSP Dębieńsko na autostradę umożliwił korytarz życia.
Szybki dojazd strażaków OSP Dębieńsko na autostradę umożliwił korytarz życia. OSP Dębieńsko
Strażacy-ochotnicy z Dębieńska Wielkiego, jako pierwsi dojechali na autostradę A1, gdzie w płomieniach stanął dostawczy samochód, przewożący baterie do aut elektrycznych. Ich dotarcie na miejsce było o tyle szybkie, że umożliwili im to kierowcy aut, którzy utworzyli korytarz życia. A ten w opinii strażaków z Dębieńska był wręcz wzorcowy.

Perfekcyjny korytarz życia na autostradzie A1 w Dębieńsku. Utworzono go dla strażaków jadących do płonącego samochodu dostawczego

Gdy potrzebna jest pomoc, cenne są nawet ułamki sekund. To między innymi dlatego, od niemal trzech lat w przepisach o ruchu drogowym obowiązuje zasada tworzenia korytarza życia, który ma umożliwić jak najszybsze dotarcie na miejsce interwencji służbom.

I to właśnie dzięki korytarzowi życia, błyskawicznie na miejscu, w które ich zadysponowano zjawili się strażacy OSP z Dębieńska Wielkiego. Przed kilkoma dniami strażaków-ochotników wysłano na autostradę A1 w Dębieńsku, gdzie w ogniu stanął przewożący baterie do samochodów elektrycznych, dostawczak.

Czas od wjazdu na autostradę do dotarcia na miejsce, gdzie płonęło auto, wyniósł około trzech minut. Z przejazdu, strażacy opublikowali w swoich mediach społecznościowych film, w którym pochwalili kierowców.

"Wzorowy korytarz życia. Dziękujemy. Brawo!" - napisali na swoim facebook'owym profilu strażacy OSP w Dębieńsku Wielkim.

Dla strażaków z Dębieńska wyjazd na akcję na autostradzie nie jest bowiem niczym nadzwyczajnym. Odkąd ich miejscowość przecina "A1" na dobrą sprawę, interwencje tam zdarzają się częściej niż rzadziej. Tak długo, jak w Dębieńsku istnieje autostrada, wprawdzie nie obowiązują przepisy o tworzeniu korytarza życia, jednak, choć do tych kierowcy powinni byli się już przyzwyczaić, to zazwyczaj nie wygląda to tak perfekcyjnie.

- Bardzo rzadko zdarza się, żeby kierowcy utworzyli aż tak dobry korytarz życia - zauważa Krzysztof Klimczyk, naczelnik OSP Dębieńsko Wielkie, który zwraca uwagę, że niejednokrotnie auta faktycznie rozsuną się na jezdni, ale tuż po przejeździe straży, wracają na swoje pasy, a tak być nie powinno.

W beczce miodu, jaką jest perfekcyjne zachowanie kierowców na autostradzie pojawiła się też jednak łyżka dziegciu, którą także było ich postępowanie na autostradzie. W sieci pojawiły się bowiem krytyczne głosy wobec opuszczenia pojazdów przez kierowców, którzy przechadzali się, a nawet "piknikowali" na autostradzie.

Zgodnie z przepisami, jeśli opuszcza się samochód na autostradzie, jedyne miejsce, w którym można przebywać, znajduje się za barierkami. Strażacy z Dębieńska w tym przypadku biorą jednak kierowców w obronę.

- Ruch na autostradzie był całkowicie wstrzymany, dlatego nie powodowało to aż takiego zagrożenia. Co innego, gdyby odbywał się on np. jednym pasem - szukają usprawiedliwienia dla kierowców ochotnicy OSP Dębieńsko.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto