Perfekcyjny korytarz życia na autostradzie A1 w Dębieńsku. Utworzono go dla strażaków jadących do płonącego samochodu dostawczego
Gdy potrzebna jest pomoc, cenne są nawet ułamki sekund. To między innymi dlatego, od niemal trzech lat w przepisach o ruchu drogowym obowiązuje zasada tworzenia korytarza życia, który ma umożliwić jak najszybsze dotarcie na miejsce interwencji służbom.
I to właśnie dzięki korytarzowi życia, błyskawicznie na miejscu, w które ich zadysponowano zjawili się strażacy OSP z Dębieńska Wielkiego. Przed kilkoma dniami strażaków-ochotników wysłano na autostradę A1 w Dębieńsku, gdzie w ogniu stanął przewożący baterie do samochodów elektrycznych, dostawczak.
Czas od wjazdu na autostradę do dotarcia na miejsce, gdzie płonęło auto, wyniósł około trzech minut. Z przejazdu, strażacy opublikowali w swoich mediach społecznościowych film, w którym pochwalili kierowców.
"Wzorowy korytarz życia. Dziękujemy. Brawo!" - napisali na swoim facebook'owym profilu strażacy OSP w Dębieńsku Wielkim.
Dla strażaków z Dębieńska wyjazd na akcję na autostradzie nie jest bowiem niczym nadzwyczajnym. Odkąd ich miejscowość przecina "A1" na dobrą sprawę, interwencje tam zdarzają się częściej niż rzadziej. Tak długo, jak w Dębieńsku istnieje autostrada, wprawdzie nie obowiązują przepisy o tworzeniu korytarza życia, jednak, choć do tych kierowcy powinni byli się już przyzwyczaić, to zazwyczaj nie wygląda to tak perfekcyjnie.
- Bardzo rzadko zdarza się, żeby kierowcy utworzyli aż tak dobry korytarz życia - zauważa Krzysztof Klimczyk, naczelnik OSP Dębieńsko Wielkie, który zwraca uwagę, że niejednokrotnie auta faktycznie rozsuną się na jezdni, ale tuż po przejeździe straży, wracają na swoje pasy, a tak być nie powinno.
W beczce miodu, jaką jest perfekcyjne zachowanie kierowców na autostradzie pojawiła się też jednak łyżka dziegciu, którą także było ich postępowanie na autostradzie. W sieci pojawiły się bowiem krytyczne głosy wobec opuszczenia pojazdów przez kierowców, którzy przechadzali się, a nawet "piknikowali" na autostradzie.
Zgodnie z przepisami, jeśli opuszcza się samochód na autostradzie, jedyne miejsce, w którym można przebywać, znajduje się za barierkami. Strażacy z Dębieńska w tym przypadku biorą jednak kierowców w obronę.
- Ruch na autostradzie był całkowicie wstrzymany, dlatego nie powodowało to aż takiego zagrożenia. Co innego, gdyby odbywał się on np. jednym pasem - szukają usprawiedliwienia dla kierowców ochotnicy OSP Dębieńsko.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?