Grand Prix Czech. Ward i Holder kontra Hampel!

Przed rokiem na Markecie wygrał Tai Woffinden. Atmosferę dla polskich kibiców osłodził niespodziewanie Krzysztof Kasprzak, który najpierw sensacyjnie awansował do finału, a następnie zajął w nim drugie miejsce. Trzecie miejsce na pudle zajął zawsze mocny na Markiecie Nicki Pedersen.

Jeszcze przed rokiem zaskoczeniem dla polskich kibiców była postawa Krzysztofa Kasprzaka. Teraz o ile KK będzię w stanie w ogóle pojechać będzie należał do grona głównych faworytów.

Na "papierze" głównymi faworytami do zwycięstwa w sobotę wydają się być wspomniani Hampel, Kasprzak i dwójka żużlowców Unibaxu Toruń Darcy Ward i Chris Holder. Cichym faworytem imprezy może się również okazać Tai Woffinden, który powoli wraca do formy sprzed roku.

Tajski po beznadziejnym starcie w tegorocznym sezonie już zasygnalizował wzrost formy podczas GP Finlandii w Tampere, gdzie zajął drugie miejsce zdobywając szesnaście oczek. I gdyby nie błąd na trzecim okrążeniu finałowego wyścigu stanął by na najwyższym stopniu podium.

Polscy kibice z pewnością będą liczyć na dobry występ zarówno Hampela, jak i jeśli wystartuje Kasprzaka. Na praskim owalu bardzo dobrze czuje się zawodnik Falubazu Zielona Góra, którego mocną stroną, podobnie jak u Krisa, jest technika. Tor w Pradze należy właśnie do takich, gdzie tę technikę można w znaczący sposób wykorzystać. Dobry start, a następnie obranie optymalnej ścieżki, gwarantuje wysoką pozycję w danym wyścigu.

Kibice z Torunia mocno wierzą w potwierdzenie wysokiej dyspozycji przez Turbo Twins- Chrisa Holdera i Darcego Warda. Ten pierwszy powoli acz sukcesywnie prezentuje się co raz lepiej. Ward od dwóch lat zaliczany jest do grona faworytów Grand Prix. I jeśli tylko kontuzja mu w tym nie przeszkodzi powinien na Markecie zdobyć sporo punktów.

Początek zawodów na Stadion Markéta w Pradze w sobotę o godzinie 19:00.
Zawody pokaże telewizja Canal+.