Niedzielny mecz żużlowy RKM-u z TŻ-em Opole oglądał też Łukasz Romanek. Utalentowany junior "rekinów" wciąż niestety nie może przyjść do siebie po kontuzji, której doznał ponad miesiąc temu. Szczerze gratulował kolegom z drużyny zwycięstwa, choć ogromnie żałował, że to nie on zjeżdża z toru w umorusanym kombinezonie. Zapytaliśmy Łukasza, jak się czuje i kiedy wróci na tor.
- Miałem pecha, mówi się trudno. Nie wiem, kiedy znów zacznę jeździć. Wciąż często boli mnie głowa. Szczególnie kiedy wychodzę na słońce. Próbowałem brać udział w kilku imprezach. Wygrywałem starty, prowadziłem bieg, ale po chwili czułem się bardzo źle i musiałem zrezygnować - mówi Łukasz Romanek.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?