EDK to szczególne wyzwanie, które wzmacnia duchowo
Od samego początku, odkąd zainicjowano Ekstremalne Drogi Krzyżowe, chodziło o to, żeby nie było łatwo, aby uczestniczące w nich osoby wyszły ze... swojej strefy komfortu.
Bo EDK to jest przede wszystkim zmaganie się z własnymi słabościami, przekraczanie własnych granic i wzmacnianie duchowe. Mówią o tym często ci, którzy decydują się na udział w tej szczególnej - nocnej wędrówce, połączonej z rozważaniem Męki Pańskiej.
- Było ciężko i naprawdę ekstremalnie, obolałe nogi i zakwasy, ale jaka ulga, gdy klękałem przy kolejnej stacji na rozważanie. Gdyby to była normalna wyprawa gdzieś w górach, to chyba bym odpuścił. Ostatnie kilometry to była walka z bólem, ale jak zobaczyłem wieże kościoła to wiedziałem, że dam radę. Z Bożą pomocą pokonałem swoje słabości. Dziękuję Ci Panie Boże, sam bym tego nie dokonał. Myślę, że każdy wierzący w Boga sprawny fizycznie powinien się w ten sposób sprawdzić, Pan Bóg na pewno da siłę – dzieli się swoim świadectwem Tomasz.
To wydarzenie, które mimo wyzwań i niedogodności, z którymi muszą się zmierzyć jego uczestnicy, przyciąga co roku tylko w samym Tarnowie 200-300, a nawet więcej osób.
- Idę, bo mimo wszystko w tym całym życiowym pogubieniu wierzę, że Bóg mną nie gardzi za to wszystko, co zrobiłam w życiu złego, choć pewnie jeszcze nieraz ulegnę pokusie. Wierzę, że zauważa mnie w tym tłumie. I nie liczę na cuda jakieś, które nagle się staną i cudownie rozwiążą wszystkie moje problemy, lecz sam fakt, że On mnie widzi i słyszy mój cichy głos, napełnia mnie spokojem i nadzieją, chociaż na chwilę – opowiada Monika.
EDK to nie wycieczka, a nawet to coś więcej niż pielgrzymka
W EDK – jak przekonują organizatorzy – nie chodzi o sport i wyścigi, ale właśnie o duchowość, spędzenie czasu sam na sam z samym sobą i z Bogiem.
- Sprzyja temu pora nocna, kiedy niewiele widać i inne rzeczy nie rozpraszają w drodze tak, jak w ciągu dnia – wyjaśnia Michał Pawłowski, koordynator EDK w Tarnowie.
On sam tegoroczną trasę przeszedł już w miniony weekend. Wybrał „łatwiejszy”, bo liczący 40 kilometrów odcinek z Tarnowa do Brzeska drogą Via Regia, gdyż niedawno doznał kontuzji nogi i mocno obawiał się o to, czy da radę pokonać trasy bardziej wymagające o większych przewyższeniach.
Jak tłumaczy piątkowy (31 marca) termin EDK jest tak naprawdę tylko umowny. Własną ekstremalną drogę krzyżową można odbyć bowiem w dowolnym terminie, korzystając z bazy rozważań i dostępnych materiałów, które są na stronie internetowej EDK. Przykładem jest grupa Mężczyźni św. Józefa, której członkowie w każdy pierwszy piątek miesiąca, podejmują takie wyzwanie.
Jak się przygotować? Skąd wyruszyć?
Na rozpoczęcie tegorocznej EDK odprawiona zostanie msza św. o godz. 21 w kościele księży misjonarzy przy ul. Krakowskiej w Tarnowie, ale niektórzy zjawią się w świątyni już na mszy o godz. 18.
Proponowanych tras jest 13. Najdłuższa mierzy aż 68 kilometrów, a to oznacza, że przed tymi, którzy planują ją przejść, będzie nawet kilkanaście godzin marszu, stąd niektórzy chcą wyruszyć w drogę jak najwcześniej.
Prognozy mówią o tym, że w nocy może dodatkowo padać deszcz. Stąd bardzo ważne jest, aby dobrze ocenić swoje możliwości fizyczne i należycie przygotować się do wędrówki.
Potrzebna jest przede wszystkim latarka, ciepłe ubranie, kurtka przeciwdeszczowa oraz naładowany telefon, najlepiej z dodatkowym powerbankiem, aby mieć kontakt z bliskimi, do których można w razie czego zadzwonić po pomoc lub o zabranie do domu. Ze strony EDK można również pobrać na telefon tzw. ślady GPS, które wskażą, w którym kierunku należy iść, aby dotrzeć do celu.
W nocy o wiele łatwiej się zgubić, niż za dnia, tym bardziej, że dla większości uczestników są to miejsca zupełnie obce. Do tego dochodzi zmęczenie, nierzadko deszcz lub padający śnieg. Po drodze można też natknąć się na dzikie zwierzęta, więc trzeba być uważnym i ostrożnym. Organizatorzy EDK ostrzegają m.in. przed wilkami, które widywane były wielokrotnie zimą na Pogórzu, ale trzeba uważać też np. na dziki. - Im mniej osób, tym lepiej. Idealnie jest, kiedy idzie się samemu, ale trzeba mieć świadomość zagrożeń, które z tym się wiążą. Stąd, zwłaszcza w przypadku kobiet, zachęcam do wędrowania w kilkuosobowych grupach. Należy jednak umówić się wtedy, że w czasie drogi obowiązuje milczenie – dodaje Michał Pawłowski.
Ekstremalna Droga Krzyżowa to nowa forma duchowości - okazja do tego, aby przemyśleć swoje życie, wejść w głąb siebie. Ułatwiają to przygotowywane co roku specjalnie rozważania. W tym roku główna myśl, która im przyświeca brzmi: „Tylko dla romantyków. Idę, bo nadziei szukam”.
Ci, którzy nie czują się na siłach, aby zmierzyć się z którąś z proponowanych tras, mogą skorzystać z zaproszenia i wyruszyć na przykład na Mościcką Drogę Krzyżową na wzór EDK. Ta rozpocznie się w piątek mszą św. w kościele w Mościcach. Trasa będzie krótsza, bo 12-kilometrowa i poprowadzona będzie wokół mościckiej parafii. Mapy będą rozdawana po lnabożeństwie.
W piątek Ekstremalne Drogi Krzyżowe wyruszą także z wielu innych miejscowości w regionie, m.in. z Jasienia, Dębna, Tymowej, Piotrkowic koło Tuchowa, Radłowa, Żabna, Dąbrowy Tarnowskiej oraz ze Szczucina
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Oto mieszkańcy Tarnowa i regionu, którzy zabłysnęli talentem w telewizyjnych show
- TOP największych wsi okolic Tarnowa. Mają więcej mieszkańców niż niejedno miasteczko
- Dwór Sanguszki pod Tarnowem to ruina. Gmina chce zmienić jego oblicze
- Najwyżej oceniane parafie z Tarnowa, Bochni, Brzeska i Dąbrowy Tarnowskiej w Google
- Tak kiedyś wyglądał Tarnów! Niektórych budynków już nie ma lub przeszły duże zmiany
- W tych restauracjach w Tarnowie zjesz dwudaniowy obiad za nie więcej niż 32 złote
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?