MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Dwa zwycięstwa

MARCIN KASPRZYK
Łukasz Romanek (pierwszy z lewej) atakuje rywala z Rzeszowa.  MARCIN KASPRZYK
Łukasz Romanek (pierwszy z lewej) atakuje rywala z Rzeszowa. MARCIN KASPRZYK
W niedzielę rybniccy żużlowcy zakończyli tegoroczny sezon ligowy. Po raz kolejny nie udało się im awansować do ekstraligi. Podczas ostatniego weekendu "rekiny" miały rozegrać na własnym torze dwa mecze.

W niedzielę rybniccy żużlowcy zakończyli tegoroczny sezon ligowy. Po raz kolejny nie udało się im awansować do ekstraligi. Podczas ostatniego weekendu "rekiny" miały rozegrać na własnym torze dwa mecze. Były to zaległy pojedynek z zespołem z Gniezna oraz mecz z drużyną Jasol Rzeszów. Sobotnie spotkanie ze Startem nie doszło do skutku. Rywale RKM-u nie stawili się w Rybniku, więc walkowerem wygrali gospodarze.

W niedzielę "rekiny" gościły u siebie zespół Jasol Rzeszów. Obie ekipy pojawiły się w krajowych składach. Podczas prezentacji gromkie brawa od kibiców otrzymał szkoleniowiec "rekinów" Jan Grabowski, któremu kończy się w tym roku kontrakt z klubem. Publiczność długo skandowała "zostań z nami!". Oberwało się natomiast obecnemu prezesowi RKM-u Dominikowi Kolorzowi. Podczas spotkania na trybunach wisiał transparent z napisem "Klika Dominika czas odejść dla dobra Rybnika".

Mecz od początku układał się po myśli gospodarzy. Pierwszy bieg wygrała para Mariusz Węgrzyk i Łukasz Szmid. Po szóstym wyścigu rybniczanie prowadzili już 21:15. W kolejnym starcie bardzo dobrze szarżował Rafał Szombierski, który był na pewno jednym z najlepszych zawodników niedzielnego pojedynku. W ósmym wyścigu brawa od kibiców otrzymał Karol Baran, któremu na ostatnim okrążeniu zerwał się łańcuch. Zgodnie z regulaminem, zawodnik w czasie dwóch minut może dobiec do mety pchając motor. Baran miał do przebiegnięcia spory kawałek bieżni, a ponieważ jego kolega z zespołu Tomasz Rempała zaliczył upadek, żużlowiec ambitnie biegł po jeden punkt.

W dziesiątym wyścigu znów świetnie zaprezentował się Szombierski, który zaatakował rywali z czwartej pozycji, by dotrzeć do mety jako drugi. Dość dramatyczny przebieg miał bieg dwunasty, w którym Zbigniew Czerwiński zahaczył tylnym kołem swego motocykla o maszynę Mariusza Węgrzyka. Ten drugi z impetem uderzył plecami w bandę i długo leżał na torze. Do parku maszyn odjechał karetką. Na szczęście nic mu się nie stało i w powtórce rybnicka para wywalczyła kolejnych 5 punktów. Mecz zakończył się 58:32 dla RKM-u. Ostatecznie rybniczanie uplasowali się na trzecim miejscu w tabeli pierwszej ligi żużla - za ZKŻ-em i Startem Gniezno.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto