Bieg Ogniowy w Żorach. 650 uczestników w blasku pochodni pobiegło ulicami miasta. Do pokonania mieli 5 kilometrów. Zobaczcie
Drugiego tak klimatycznego biegu nie ma nigdzie. W Żorach w blasku pochodni ulicami Starówki, a następnie dalszą częścią miasta pobiegło około siedmiuset biegaczy. Tym samym po raz kolejny odbył się coroczny Bieg Ogniowy, odbywający się przy okazji Święta Ogniowego obchodzonego na pamiątkę wielkiego pożaru z 1702 roku.
W tym roku Bieg Ogniowy zorganizowano już po raz dziewiąty. Po pandemicznej przerwie, w trakcie której zawody najpierw odwołano, a następnie przeprowadzono je w ścisłym reżimie sanitarnym, bieg ponownie mógł się odbyć w takiej formie, w jakiej dał się zapamiętać przed czasami koronawirusa.
Zadowolenia z tego, że bieg w końcu udało się przeprowadzić w takiej formie, do jakiej zdążono się przyzwyczaić nie kryli jego organizatorzy. - Jesteśmy zwarci i gotowi na start. Wracamy do biegania - mówił już podczas Święta Ogniowego, ale jeszcze przed startem samego biegu Marek Utrata, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, współorganizującego zawody.
Jedyna różnica dotyczyła wyłącznie trasy Biegu Ogniowego. Jego organizatorzy zadecydowali, że ze względu na remont Starówki, który planowano rozpocząć, trasa zawodów musi zostać zmodyfikowana.
- W poprzednich edycjach start był na ul. Klimka, następnie uczestnicy biegli w kierunku Centrum Przesiadkowego, a później wracaliśmy w kierunku Rynku ulicami Ogrodową i Bramkową. W tym roku trasa będzie wiodła w kierunku Alei Wojska Polskiego, a dalej ulicą Wodzisławską. Na wiadukcie, za ulicą Miłą zaplanowaliśmy nawracanie. Później biegacze pobiegną ulicą Boryńską, Aleją Jana Pawła II. Na ulicy Moniuszki będzie kolejny nawrót, po którym uczestnicy pobiegną już w kierunku mety - tłumaczyła zmiany na trasie Ewa Kałus z grupy biegowej HRmax Żory, również współorganizującej Bieg Ogniowy.
Pomimo zmian na trasie, niezmienny pozostał pięciokilometrowy dystans Biegu Ogniowego, na którego pokonanie biegacze mieli godzinę czasu. Niezmienne pozostało również to, że uczestniczyć w nim zechcieli biegacze nie tylko z Żor, ale i z całego regionu. Ci, którzy wzięli w nim udział nie kryli radości z możliwości uczestnictwa w tak klimatycznej imprezie sportowej.
- Jesteśmy zadowoleni. Pogoda dopisuje, biegi po pandemii wracają - uśmiechali się państwo Dariusz i Ewa, którzy wrócili na Bieg Ogniowy do Żor po pandemii i wzięli w nim udział po raz drugi, a przyjechali na niego z Tychów.
Mimo późnej pory rozpoczęcia biegu - uczestnicy z usytuowanej na ul. Męczenników Oświęcimskich linii startu wyruszyli grubo po zmierzchu, o godzinie 22:30 - na jego trasie nie zabrakło kibiców. Wśród nich rzecz jasna rodziny i bliscy uczestników.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?