- Mam nadzieję, że dzisiejsze spotkanie, właśnie przy tej okazji, zostanie w waszej pamięci i ten dzień wspominać będziecie w latach późniejszych – mówił Tadeusz Dzwonkowski, starosta tczewski. - Pamiętajmy, że istnieją rzeczy ponadczasowe. Wracajcie do nich czasami. Wracajcie tam, gdzie będziecie w przyszłości żyli, pracowali i realizowali swoje życiowe cele.
Witold Wroczyński od 1.08.1935 r. był dyrektorem Gimnazjum Mechanicznego w Tczewie. Jako nauczyciel skorzystał z możliwości ukończenia skróconego Szkoły Podchorążych Piechoty przy Szkole Podoficerów Zawodowych w Grudziądzu. W 1939 r. awansowany został do stopnia podporucznika ze starszeństwem.
Przez przełożonych w wojsku został scharakteryzowany następująco: „Charakter spokojny... pilny i staranny osiągnął zupełnie dobry wynik w pracy. Bojowo orientuje się średnio. Nadaje się na dowódcę plutonu.”
- Podporucznik Witold Wroczyński znalazł się wśród oficerów 9 dywizjonu samochodowego twierdzy Brześć – informuje Witold Chamski, nauczyciel historii. - Dostał się do niewoli sowieckiej w czasie akcji. Warto wspomnieć o tym, że z obozu w Kozielsku wysłał do żony i córek dwa listy. Pierwszy datowany był na 29 listopada 1939 r., kolejny natomiast wysłany został 17 lutego 1940 r. Poza oczywistą troską o losy rodziny, podporucznik martwił się o losy szkoły, nauczycieli i uczniów.
Nazwisko Witolda Wroczyńskiego widnieje na 116 karcie, 23 pozycji list wywozowych z obozu w Kozielsku. Przy nazwisku figuruje nr 2497. Wywózka z obozu w Kozielsku do Katynia nastąpiła 17 kwietnia 1940, gdzie został zamordowany. Pozostawił żonę Irenę z rodziny Sadowskich oraz dwie córki- Krystynę i Alicję, które przekazały informacje o zamordowanym ojcu.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?