Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Potarguj się z komornikiem

Marta Gołębiowska
Zdaniem Romana Romanowskiego, wrocławianie błędnie oceniają komorników
Zdaniem Romana Romanowskiego, wrocławianie błędnie oceniają komorników Paweł Relikowski
Wczoraj w Sądzie Rejonowym Śródmieście aukcja komornicza zakończyła się niepowodzeniem. Nie pojawił się na niej żaden nabywca. Licytowane miało być dwupokojowe mieszkanie przy ul. Gwarnej o powierzchni 64 mkw., z rynku wtórnego. To lokal zajęty przez komorników. Został wyceniony na 217 500 zł, podczas gdy jego rynkowa wartość to około 290 tys. zł.

Aukcje komornicze budzą wśród wrocławian duże zaciekawienie, ale też sporo obaw. W pierwszej turze licytacji można kupić mieszkanie lub samochód z rynku wtórnego za 3/4 ceny oszacowanej przez biegłego. Ale ludzie liczą zazwyczaj na brak zainteresowania w pierwszym terminie i przychodzą na drugą turę aukcji, kiedy to cena licytowanego majątku spa-da już do połowy oszacowanej wartości.

Osoby przychodzące na licytację muszą wpłacić zwrotną rękojmię wysokości 10 proc. ceny licytowanego obiektu. Trzeba ją wnieść bezpośrednio przed aukcją. Osoba, która wygra licytację, ma dwa tygodnie na wpłatę reszty kwoty, ale może wnioskować o wydłużenie tego czasu o kolejne 14 dni. Pozostałym uczestnikom rękojmia jest zwracana.

Jednak wiele osób na te aukcje po prostu nie przychodzi. Roman Romanowski, komornik i rzecznik prasowy wrocławskiej Izby Komorniczej, wini za to mity, jakie powstały wokół licytacji, i niedoinformowanie mieszkańców.

- Przed każdą aukcją otrzymujemy dużo telefonów. Ludzie pytają, czy w licytowanych mieszkaniach ktoś mieszka i czy przejmą zobowiązania po eksmitowanym dłużniku - mówi.
Romanowski tłumaczy, że sprzedaż mieszkania dłużnika jest jednoznaczna z wyrokiem eksmisji poprzedniego właściciela lokalu. Po zakończonej aukcji komornicy oddają sprawę sądowi. - Rzeczywiście, jest tak, że nowy właściciel jedzie do mieszkania, w którym nadal przebywa dłużnik i ewentualnie jego współlokatorzy. Na miejscu wzywa ich do opuszczenia lokum - przyznaje Romanowski. Dodaje, że dotychczasowy właściciel wie, że czeka go eksmisja i powinien być na to przygotowany. Ale niektórzy nie przyjmują tego do wiadomości.

Jeżeli dłużnik się opiera, nie otwiera drzwi i nie chce się wyprowadzić, na miejsce przyjeżdża komornik. - Ale rzadko trzeba wyprowadzać dłużników siłą. Wtedy o pomoc prosimy policję. Najczęściej jednak zaczynają się pakować, gdy usłyszą wiertarkę uruchomioną przez ślusarza - wyjaśnia Romanowski. W jego odczuciu, najtrudniejsze są sprawy rozwodowe i podział majątku. - Ludzie podczas eksmisji potrafią do końca kłócić się o każdy przedmiot. Przy okazji poznajemy ich wzajemne pretensje. To trwa czasem godzinami - przyznaje rzecznik Izby.

Komornicy stanowczo podkreślają, że osoby wygrywające ich aukcje nie przejmują żadnych zobowiązań majątkowych dłużników, do których należał wylicytowany majątek. - Nabywcę chroni prawo. To przecież nie jest dziedziczenie - uspokaja Romanowski.

Izba Komornicza licytuje ruchomości (samochody, telewizory, obrazy, komputery) i nieruchomości, czyli mieszkania, lokale użytkowe, sklepy i działki budowlane. Każdy przedmiot licytacji można najpierw zobaczyć.

- Zajmujemy tylko auta w pełni opłacone przez dłużników, czyli te wzięte w leasing lub kupione na raty nas nie interesują- informuje. Aukcje dotyczące nieruchomości odbywają się w sądzie, a ruchomości licytuje komornik samodzielnie, w wyznaczonym przez siebie miejscu. - Najmniejsze zainteresowanie budzą telewizory i komputery. Dziś łatwo kupić nowy sprzęt na raty - zauważa Roman Romanowski.

Zapowiedzi aukcji są regularnie publikowane w Urzędzie Miejskim Wrocławia, w Izbie Komorniczej i w prasie. Ogłoszenia są zamieszczane także na stronie internetowej Izby i na portalach aukcyjnych. Rzecznik Izby twierdzi, że wrocławianie błędnie oceniają komorników. - Jesteśmy tylko narzędziem w ręku wierzycieli. To nasza praca - wyjaśnia i zapewnia, że z komornikami można i warto negocjować. - A nie warto unikać z nami kontaktu - przestrzega.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto