Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wodzisław Śl.: Palimy śmieci w piecach! Oto przykłady

Arkadiusz Biernat
Wciąż dużo mieszkańców pali śmieci w piecach...
Wciąż dużo mieszkańców pali śmieci w piecach... arc
Wodzisław Śl.: Co może się znaleźć w piecu? Olej opałowy, lakierowane drzewo, plastiki... To efekt kontroli wodzisławskich strażników miejskich.

Wodzisław Śl.: Palimy śmieci w piecach! Oto przykłady

Ze smogiem szybko sobie nie poradzimy! Czemu? Wciąż nie brakuje mieszkańców, którzy w domowych kotłowniach palą śmieciami. Dowodem na to są raporty z kontroli strażników miejskich. Nie raz byli świadkami niezwykłej, aczkolwiek z całą pewnością bezmyślnej pomysłowości wodzisławian.

Od jesieni 2016 roku wodzisławscy strażnicy codziennie regularnie kontrolują posesje w Wodzisławiu Śl., a dokładniej kotłownie. Sprawdzają, czy nie palone są w nich śmieci. Jeden z powodów olbrzymiego smrodu w naszym mieście.

- Strażnicy spotykali się ze spalaniem starego i zużytego oleju, lakierowanego drzewem, butelkami plastikowymi, szmatami... Lista jest naprawdę długa - wylicza Janusz Lipiński, komendant Straży Miejskiej w Wodzisławiu Śl.

Dochodzi do tego, że strażnicy czasem przecierają oczy ze zdumienia, zaglądając do domowych pieców. Tak było chociażby w ubiegłym tygodniu w jednej z posesji na ulicy Syrokomli. W trakcie kontroli ujawnili, że w piecu spalane jest oklejone folią drewno oraz... wirnik elektryczny. A trzeba pamiętać, że paleniem śmieci grozi kilkusetzłotowym mandatem (może to być nawet 500 zł).

W 2016 roku wodzisławscy strażnicy miejscy skontrolowali 401 kotłowni. W 21 przypadkach potwierdzono spalanie śmieci. 16 interwencji zakończyło się mandatem karnym, a 5 pouczeniami.

Z kolei w bieżącym roku (do momentu zamykania dzisiejszego numeru DZ) takich kontroli było 747. W 9 przypadkach stwierdzono spalanie odpadów. Na 8 właścicieli nałożono mandat. Jedna interwencja zakończyła się pouczeniem.

Co ciekawe, w ostatnich miesiącach ani razu nie pobierano próbek popiołu z pieca do analizy. Jeżeli strażnicy mieli podejrzenie spalania odpadów, właściciele mający coś na sumieniu przyznawali się do zabronionego czynu. Płacili mandat, ale też uniknęli większych kosztów. Bowiem jeżeli po badaniu próbek z pieca okazało się, że były w nim spalane odpady, to właściciel nie tylko narażał się na karę grzywny, ale także pokrycie kosztów sądowych oraz badań. Strażnicy podkreślają, że nie zawsze interwencja kończy się mandatem.

- Do każdej kontroli podchodzimy indywidualnie. Jeżeli widzimy, że śmieci paliła uboga rodzina, samotny senior, to kończymy na pouczeniu. Przy czym należy pamiętać, że w takim przypadku wielce prawdopodobna jest kolejna kontrola, która po ujawnieniu spalania śmieci z pewnością skończy się mandatem - dodaje komendant Lipiński.

W komendzie słyszymy, że strażnicy kontrolują we wszystkich dzielnicach. Nie ma praktycznie ulicy na której nie odwiedziliby domowej kotłowni. Kontrole prowadzone są wyrywkowo, ale także na prośbę mieszkańców oraz na podstawie podejrzeń strażników. - Należy pamiętać, że nawet jak podejrzanie dymi się z komina, to nie zawsze winą są palone śmieci. Powodem może być np. kiepskiej jakości węgiel. Jakości paliw nie kontrolujemy - słyszymy.

ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami z Wodzisławia Śl. i okolic! [KLIKNIJ W LINK]

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto