Urzędniczka ze sceny w Rybniku: co tu jest k... grane. Poszedł donos i... VIDEO

Urzędniczka ze sceny w Rybniku: co tu jest k... grane. Poszedł donos...

Słuchajcie, co tu się dzieje, co tu jest kur... grane – wymsknęło się ze sceny Elżbiecie Wolny-Luks, kierowniczce w biurze kultury z rybnickiego Urzędu Miasta. Wpadka miała miejsce 1 maja podczas majówki, na występie słynnego rapera OSTR-ego. Pani kierownik – jako organizatorka imprezy - była zaproszona podczas koncertu na scenę do freestylu, z którego jest znany raper, ale niestety – luźna atmosfera udzieliła się urzędniczce i ją zbytnio poniosło...

AKTUALIZACJA, poniedziałek, godzina 14.52

W związku z nagannym zachowaniem kierownika biura kultury urzędu miasta podczas rybnickiej majówki, prezydent w ubiegłym tygodniu podjął decyzję o odsunięciu ze stanowiska kierowniczego pani Elżbiety Wolny-Luks, będzie pełniła stanowisko inspektora w tym wydziale. Pani Hanna Szulik pracująca w biurze kultury będzie czasowo pełniła obowiązki, które dotychczas podejmowała poprzednia pani kierownik. Formalności w tym względzie zostaną wdrożone od jutra, ponieważ w ubiegłym tygodniu na urlopie przebywał bezpośredni przełożony – wiceprezydent Piotr Masłowski. - czytamy w komunikacie Urzędu Miasta w Rybniku.

WCZEŚNIEJ PISALIŚMY:

Przekleństwo słyszało kilka tysięcy osób zebranych na Rynku – w dzisiejszych czasach nic się nie ukryje – internauci śmieją się, komentując jej "występ" na YouTubie". Nagranie trafiło także na biurko prezydenta Rybnika, Piotra Kuczery 5 maja, a to za sprawą byłego senatora PiS, Tadeusza Gruszki, który postanowił zareagować i doniósł prezydentowi pisząc list otwarty, dołączając link do nagrania.

Gruszka napisał, że "pracownik samorządowy, który z racji pełnionej funkcji obdarzony jest olbrzymim zaufaniem społecznym nie może swym zachowaniem podważać tego zaufania, a tym samym naruszać dobrego imienia pozostałych parcowników rybnickiego samorządu – napisał Tadeusz Gruszka, domagając się od prezydenta Rybnika wyciągnięcia konsekwencji służbowych wobec osoby, "włącznie z pozbawieniem kierowniczego stanowiska osoby, która naraziła na szwank wizerunek urzędu..."

Nasz dziennikarz rozmawiał z panią kierownik wczoraj przed południem, gdy wciąż oczekiwała na decyzję swoich przełożonych. - Nie wiem, co będzie. Jest mi bardzo przykro, że ta sprawa nabrała tak niespodziewanego rozmachu. Mogę jedynie przeprosić za moje zachowanie, te słowa ze sceny nie powinny nigdy zostać wypowiedziane, zdaję sobie sprawę. Po prostu stało się – mówiła nam wyraźnie skruszona urzędniczka.

Żałuje, że wszyscy pamiętają to jedno feralne zdanie, tymczasem cała majówka pod nazwą: Maj, Bzy, Rybnik i Ty, w Rybnika okazała się sukcesem – i frekwencyjnym, i organizacyjnym. A zrodziła się właśnie w głowie pani kierownik – już od pierwszej, ubiegłorocznej edycji. Publika mogła zobaczyć naprawdę ciekawych artystów: prócz OSTR, Miuosha, Bovską, Micromusic, Julię Pietruchę, Mikę Urbaniak, czy samą Urszulę Dudziak. - Pracuję w urzędzie 13 lat, od dwóch lat jestem kierownikiem w biurze kultury. Całe serce wkładam w tą pracę. Mam nadzieję, że jedna wpadka nie przesłoni mojej wcześniejszej pracy i zaangażowania – mówiła nam pani kierownik.

Prezydent Piotr Kuczera uznał, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, bo jednak etyka urzędnika wymaga innej postawy, a ta była po prostu, tak po ludzku, żenująca...
- Dzisiaj wydamy oficjalny komunikat w tej sprawie – obiecał nam prezydent.