Trzęsienie ziemi może się powtórzyć
Obudził Państwa silny wstrząs w ostatnią niedzielę około godz. 3.52 nad ranem? Pewnie wielu mieszkańców pomyślało, że znowu głównym winowajcą jest kopalnia w Rydułtowach i kontynuowało sen. Prawda jest jednak zupełnie inna. To było naturalne trzęsienie ziemi! Na szczęście nie tak silne jakie znamy z filmów katastroficznych.
- Mocny wstrząs. Aż się obudziłem. Znajomi mówili mi, że u nich szklanki przesuwały się na stole - napisał do naszej redakcji jeden z Internautów.
Niedzielny wstrząs najbardziej odczuwalny był w Olzie, Gorzycach, Chałupkach, Krzyżanowicach. Jego skutki odczuli mieszkańcy Wodzisławia Śl., Raciborza, a nawet Rybnika. Jeszcze w weekend nieoficjalnie w internecie można było przeczytać, że epicentrum miało miejsce za naszą południową granicą. Jednak szybko okazało się, że to również nieprawda.
- Epicentrum miało miejsce w okolicach Olzy około pięć kilometrów pod ziemią, czyli poniżej działalności górniczej. W naszej stacji wstrząs zarejestrowany został po czterech sekundach - tłumaczy Wojciech Wojtak, kierownik Obserwatorium Geofizycznego w Raciborzu.
Europejsko-Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne podaje, że wstrząs miał charakter tektoniczny. Potwierdza to również naukowiec z Raciborza. Wstrząs tektoniczny miał siłę 3,4 stopnia w skali Richtera i trwał 1.91 sekundy. Raciborska stacja zarejestrowała 3 stopnie, ale naturalnie do tego trzeba doliczyć odległość i głębokość od epicentrum.
- Był to wstrząs silniejszy w porównaniu z tymi do jakich dochodzi częściej w naszym regionie, czyli górniczymi. Wstrząs powyżej trzech stopni może wybudzić ze snu. Przy takiej skali nie może być raczej mowy o zniszczeniach na powierzchni. Ewentualne skutki powstają w przypadku wstrząsów o sile ponad 4 stopni. Wówczas na ścianach mogą powodować rysy, albo przewracać kominy- dodaje Wojciech Wojtak.
Nasz region określany jest cieszyńskim rejonem sejsmicznym, a trochę na zachód znajduje się rejon opawski. Naukowiec tłumaczy, że takie zjawisko to nic nowego na naszych ziemiach.
- Wstrząs świadczy o jakimś uskoku skorupy ziemskiej. To nic nowego. W obszarze Bramy Morawskiej łączą się Karpaty z Sudetami i możliwe są wspomniane przesunięcia. To rzadkie zjawisko, ale jednocześnie nie będące niczym nowym. Ze wstrząsami naturalnymi w naszym regionie mamy do czynienia raz na rok, lub raz na kilka lat - słyszymy w Obserwatorium Geofizycznego w Raciborzu.
Naukowcy dodają, że w ciągu kolejnych dni mogą, ale nie muszą wystąpić wstrząsy wtórne, które jednak zazwyczaj mają niższą skalę. Teraz przed nimi szereg analiz i badań, dzięki którym poznamy bliżej niedzielne zjawisko. Będzie to także kolejny znaczący wpis do kroniki. Bowiem od wieków na naszych terenach dochodziło do wstrząsów i odczuwano trzęsienie ziemi, choć nie zawsze epicentrum było w granicach naszego regionu i naszego kraju.
Do silnego trzęsienia ziemi doszło w latach 30. XX wieku w rejonie Opawy. We wcześniejszych wiekach mieszkańcy odczuwali wstrząsy, których epicentrum miało miejsce w Czechach, na Słowacji, na Węgrzech, czy nawet w Rumunii. W Polsce do silnego wstrząsu doszło chociażby w 2004 roku na Podhalu. Miało ok. 4,6 w skali Richtera. Jego skutki odczuwalne było na powierzchni w okolicach Nowego Targu. Wstrząs zarejestrowano również w Raciborzu. W zapisach kronikarskich można przeczytać o silnych trzęsieniach ziemi zanotowanych w Brzegu, Wrocławiu, Bytomiu, czy Krakowie.
W kronikach można znaleźć informację, że w 1258 roku doszło do wstrząsu o sile 4 stopni w skali Richtera w Kotlinie Raciborskiej (epicentrum na południe od Głubczyc). 5 czerwca 1443 roku epicentrum miało miejsce pomiędzy rzeką Ślęzą a Strzelinem (Wzgórza Strzelińskie). Siła wstrząsu szacowana jest nawet na 6 stopni. To najsilniejsze z odnotowanych na ziemiach polskich trzęsień ziemi. Spowodowało rozległe zniszczenia kościołów i kamienic we Wrocławiu, w Krakowie (kościół św. Katarzyny) i Brzegu, gdzie zginęło ok. trzydzieści osób. Z kolei 26 stycznia 1774 roku epicentrum wstrząsu o sile prawdopodobnie 5 stopni odnotowano w okolicach Baborowa.
Od XX wieku wraz z rozwojem przemysłu górniczego w naszym regionie występują też wstrząsy, których powodem jest działalność człowieka. 8 marca 2012 roku wstrząs o skali 3,5 st. odnotowano w KWK Marcel (wówczas zginął 26-letni górnik). Odczuwalny był w Radlinie, Marklowicach, Wodzisławiu Śl. i Rybniku. Najczęściej mieszkańcy regionu odczuwają wstrząsy za którymi stoi eksploatacja górnicza kopalni w Rydułtowach. Rocznie odnotowywanych jest przynajmniej kilka znaczących zjawisk tego typu.
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?