24-letnia dąbrowianka będzie mogła zamieszkać wraz z dzieckiem w chronionym mieszkaniu na os. Kościuszki, będącym w zasobach gminy.
- To wprawdzie jeden pokoik z kuchnią, ale w bardzo dobrym stanie - mówi Halina Sarat, zastępca dyrektora Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Dąbrowie Tarnowskiej.
Mieszkanie będzie chronione w ten sposób, że zarówno matka, jak i dziecko będą objęte stałą opieką i nadzorem pracowników ośrodka. Ten zatroszczył się nie tylko o dach nad głową dla samotnej matki, ale także o wyposażenie pokoju w niezbędną wyprawkę dla dziecka.
- Wstawiliśmy łóżeczko, a do szafek ubranka, pieluchy i niezbędne kosmetyki do pielęgnacji - dodaje Halina Sarat, która jest nie tylko w bezpośrednim kontakcie z 24-latką, ale także z sądem i tarnowskim szpitalem, gdzie przebywa dziewczynka. Dziecko miało zostać zabrane z niego już wczoraj, gmina zaoferowała nawet bezpłatny transport podstawionym samochodem, lecz lekarze zdecydowali o przesunięciu wypisu, bo dziewczynka miała niewielką gorączkę. - Matka bardzo chce się nadal zajmować swoją córeczką. Jest z nią bardzo związana, a decyzję o oddaniu dziecka podjęła, gdyż sama nie była w stanie zapewnić mu odpowiednich warunków - mówi Halina Sarat.
Kobieta, która dotychczas przebywała w Domu Samotnej Matki, zostanie także objęta specjalnym programem, który ma pomóc jej w znalezieniu pracy.
Półroczna dziewczynka trafiła przed tygodniem do sióstr józefitek w Tarnowie. Kobieta, która ją przyniosła, nie zostawiła dziecka w oknie życia, ale oddała je bezpośrednio w ręce zakonnic wraz z aktem urodzenia, książeczką zdrowia i szczepień. Dzięki temu nie było ono anonimowe, a policja mogła szybko ustalić personalia matki. Dziewczynka była zadbana, zdrowa, ciepło ubrana. Wprost od sióstr, zgodnie z procedurami obowiązującymi w oknie życia, została przewieziona do Szpitala św. Łukasza, a o dziecku zostały powiadomione sąd rodzinny i ośrodek adopcyjny.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?