Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital Juliusz w Rybniku w rękach miasta? Tak, ale jak będzie kasa

Barbara Kubica
Wnętrza dawnego szpitala Juliusz w Rybniku
Wnętrza dawnego szpitala Juliusz w Rybniku Barbara Kubica
Starostwo chce oddać i to za darmo, miasto weźmie, ale pod warunkiem, że będą zapewnione pieniądze na utrzymanie gmachów. Mowa o znajdującym się w centrum miasta poszpitalnym kompleksie Juliusz.

Szpital Juliusz w Rybniku w rękach miasta? Tak, jeśli będą pieniądze

Będący od kilku lat własnością Starostwa Powiatowego w Rybniku kompleks wciąż nie został zagospodarowany do końca. W budynku dawnego pogotowia funkcjonuje wprawdzie szkoła zawodowa, a budynek dermatologii przekazano stowarzyszeniom, które jednak na kompleksowy remont swojego gmachu ciągle poszukują pieniędzy. Puste stoją natomiast dwa największe budynku na terenie kompleksu - Rafał i Juliusz.

- Rozmowy z miastem trwają już od jakiegoś czasu. Budynek zostanie oczywiście przekazany nieodpłatnie. My na wszelkie sposoby szukaliśmy inwestora, ale się nie udało. Teraz niech silniejszy partner się tym zajmie - mówi Damian Mrowiec, Starosta Powiatowy w Rybniku. - Naszym sukcesem jest to, że udało nam się zachować społeczny aspekt całego kompleksu, zatrzymać jego komercjalizację - dodaje.
Od lat było bowiem wiadomo, że gmachy po dawnym szpitalu, przeniesionym do okazałego wieżowca w Orzepowicach, można zgodnie z testamentem budowniczego i fundatora Juliusza Rogera, przeznaczyć tylko na cele społeczne.

- Zachowamy je. Teren Juliusza to miejsce niezwykle istotne dla miasta i jego mieszkańców. Poza tym musimy wziąć pod uwagę, że jeśli budynki jeszcze przez kilka lat postoją puste, to wkrótce zostanie z nich tylko ruina. I to ruina szpecąca centrum Rybnika - mówi Piotr Kuczera, prezydent Rybnika. Stawia jednak warunki przejęcia gmachów. - Przede wszystkie przyjmiemy kompleks w całości tylko w sytuacji, kiedy będziemy mieli zapewnione środki na jego utrzymanie i ewentualny remont. Potrzebujemy także jasnej koncepcji ich zagospodarowania. O unijne dotacje można się starać między innymi z puli przeznaczonej na rewitalizację centrów miast oraz zabytków - zaznacza Kuczera.

Póki co, nie wiadomo co w największych gmachach - Rafał i Juliusz - mogłoby się mieścić. Do tej pory mówiło się m.in. o domu dla emerytowanych księży, domu spokojnej starości. - Analizujemy wszystkie aspekty, w tym także koszty utrzymania takiej placówki. Ze względu na specyfikę tego gmachu - wysokie stropy, duże koszty ogrzania budynku, bardziej racjonalny wydaje się być pomysł, by nie mieściła się tam placówka prowadząca działalność przez całą dobę, ale na przykład funkcjonująca przez osiem godzin dziennie - mówi Kuczera.

POLUB NAS NA FACEBOOKU

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto