Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świat muzyki w żałobie. Nie żyje Czesław Gawlik WSPOMNIENIE

AN, SKA, KUB
Czesław Gawlik zmarł w wieku 87 lat
Czesław Gawlik zmarł w wieku 87 lat Arch.
Dziś popołudniu smutna wiadomość obiegła Rybnik. Zmarł twórca rybnickiego świata jazzowego, wybitny muzyk i twórca - Czesław Gawlik.

Świat muzyki w żałobie. Nie żyje Czesław Gawlik

Czesław Gawlik był pianistą, pionierem i niestrudzonym propagatorem jazzu w Polsce, od wielu lat związanym z Rybnikiem. Stanowił wzóre dla początkujących muzyków, a jego programy jazzowe i estradowe były znane w całym kraju.

Czesław Gawlik urodził się 12 października 1930 roku w Rybniku. Jego rozpoczętą w latach trzydziestych edukację szkolną przerwał wybuch wojny. W 1940 roku ponownie podjął naukę - tym razem w niemieckiej szkole ludowej. W trakcie szkoły podstawowej pobierał prywatne lekcje gry na akordeonie i uczył się w szkole muzycznej w Rybniku pod kierunkiem prof. Łodygowskiego oraz prof. Zorychty.

Pasjonował się nie tylko muzyką, ale również sportem. Wyczynowo uprawiał siatkówkę, grał w tenisa, z poważnymi sukcesami walczył w drużynie szermierczej. Pasje sportowe skłoniły do podjęcia studiów na Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie - niedokończonych jednak, ponieważ ostatecznie silniejsza okazała się miłość do muzyki.

Na przełomie lat 50. i 60. uczył się w Studium Muzycznym Wojewódzkiego Ośrodka Kultury w Katowicach. W roku 1970 ukończył Studium Kultury i Oświaty Dorosłych w Warszawie.

Był twórcą legendarnych zespołów jazzowych takich jak: "Septymy" czy "Kwintet Swingowy".

Wielokrotnie zespoły kierowane przez Czesława Gawlika z powodzeniem uczestniczyły w różnego rodzaju konkursach, wygrywały międzynarodowe festiwale. Nigdy jednak zdobywane nagrody nie stanowiły istotnej motywacji do uczestnictwa w podobnych przeglądach - zawsze najważniejszym motywem była tutaj sama radość tworzenia ulubionej muzyki, możliwość nawiązania nowych kontaktów, poznania innych muzyków, od których można się było czegoś nauczyć.

Czesław Gawlik był wielką muzyczną postacią nie tylko w Rybniku. W tym roku skończyłby 87 lat. - Zmarł mój przyjaciel, z którym pracowałem i współpracowałem ponad 50 lat. Był to człowiek niesłychanie uczciwy, prawy i fantastyczny muzyk. Miałem zaszczyt występować z nim na kilkuset koncertach w kraju i kilku krajach zagranicznych. Zawsze dobrze się rozumieliśmy, robiliśmy wspólne imprezy i wzajemnie żeśmy się wspierali w czasach kiepskich i w tych dobrych też – wspomina Wojciech Bronowski, rybnicki animator kultury i były dyrektor Teatru Ziemi Rybnickiej. Razem z Czesławem Gawlikiem przez lata prowadził „Bombaj”, czyli podziemny lokal kulturalny w budynku Domu Kultury Rybnickiej Fabryki Maszyn, który istniał do 1970 roku.

To właśnie wokół klubo-kawiarni Bombaj przez wiele lat kręciło się życie kulturalne Rybnika.
To tutaj na scenie zobaczyć można było aktorów znanych w całym kraju. Cztery lata temu Czesław Gawlik i Wojciech Bronowski zorganizowali w Rybniku wieczór wspomnień o tym miejscu.
Pierwszym sygnałem, że w Bombaju życie płynie inaczej, było utworzenie w 1957 roku przez Czesława Gawlika pierwszego na ziemi rybnickiej zespołu jazzowego. Do Bombaju zapraszano zespoły i solistów z całego kraju. To tutaj Adam Makowicz, światowej klasy muzyk, zaczynał swoją artystyczną przygodę. Był wówczas rezerwowym pianistą. Karnety na występy muzyków, kabaretu Osesek były towarem reglamentowanym.

W latach 50-60 jazz był nowością w Polsce i to nami zawładnęło. Ta muzyka przyszła z Zachodu i ludzie się do tego garnęli. Wracam do tych czasów z ogromnym sentymentem, bo niewielka scena w tym lokalu była pierwszą, na której grywałem – mówił nam wówczas z nieukrywanymi emocjami Czesław Gawlik. W latach 50, 60 w totalitarnym kraju jakim była Polska, jazz w zasadzie nie istniał.
- Czesiu zapraszał do nas sławy. Znani w kraju artyści grali wówczas z tymi naszymi, amatorami z podwórka. Wiecie jak zaczynała się każda próba? Od słuchania płyt puszczanych z gramofonu. Czesiu miał wówczas znajomości w Stanach Zjednoczonych, skąd ściągał płyty jazzowe. One je ściągał, przegrywał i puszczał u nas. A każda próba muzyków zaczynała się od godziny czy dwóch słuchania płyt - wspominałWojciech Bronowski

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto