Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stach: Zareagowaliśmy stanowczo, ale Metrowy nie został odsunięty, bo straciłaby młodzież

Aleksander Król
W pierwszej połowie września pytaliśmy o to, czy rybnicki raper Bartosz Medyński „Metrowy”, którego Instagram pełen jest zdjęć promujących palenie marihuany, powinien prowadzić zajęcia z młodzieżą w Domu Kultury w Boguszowicach. Podczas tych zajęć – jak przyznał nam pan Grzegorz Głupczyk, prezes Stowarzyszenia 17, powstał nawet filmik, na którym był motyw z konopiami indyjskimi… Tymczasem Metrowy wciąż prowadzi zajęcia z nastolatkami. Film z marihuaną nakręcony z dziećmi, nie był wystarczającym powodem, by go od tych zajęć odsunąć? Dlaczego tego nie zrobiliście? - zapytaliśmy Marcina Stacha, doradcy prezydenta Rybnika (wywiad został przeprowadzony 28 września)

W pierwszej połowie września pytaliśmy o to, czy rybnicki raper Bartosz Medyński „Metrowy”, którego Instagram pełen jest zdjęć promujących palenie marihuany, powinien prowadzić zajęcia z młodzieżą w Domu Kultury w Boguszowicach. Podczas tych zajęć – jak przyznał nam pan Grzegorz Głupczyk, prezes Stowarzyszenia 17, powstał nawet filmik, na którym był motyw z konopiami indyjskimi… Tymczasem Metrowy wciąż prowadzi zajęcia z nastolatkami. Film z marihuaną nakręcony z dziećmi, nie był wystarczającym powodem, by go od tych zajęć odsunąć? Dlaczego tego nie zrobiliście?

Przyznam, że nie widziałem tego filmu, z tego co słyszałem był tam jedynie znaczek z symbolem TV Konopie, który oczywiście może budzić wśród różnych osób różne skojarzenia. Oczywiście niepotrzebnie ten znaczek się tam pojawił, wiem że został usunięty. Z jednej strony wszystko może się źle kojarzyć i tu potrzebujemy zachować umiar, z drugiej strony w internecie pojawiły się komentarze, że marihuana, konopie funkcjonują też w obszarze medycyny, tzn o medycznych właściwosciach tych substancji. Uważam, że nie możemy puszczać w ten sposób tzw. "oka" do młodzieży – to tak jakby udawać, że piwo nie jest alkoholem, a marihuana nie jest narkotykiem. Czasem od tego zaczyna się wiele uzależnień, znamy przecież badania potwierdzajace wpływ używania marihuany szczególnie w młodym wieku na zdrowie psychiczne (np zwieksza się prawdopodobieństwo stanów psychotycznych). Ponadto, konopie w leczeniu medycznym są czymś innym niż marihuana jako używka, a młodzież z czego ona ma się leczyć? W okresie dorastania młodzież sięga po marihuanę nie z przyczyn medycznych, tylko dlatego, że ma często duże trudności związane z emocjami i relacjami i próbuje coś zagłuszyć. Nie możemy do młodzieży puszczać oka, udając że znaczek z konopiami to nic złego, ale możemy ich edukować nie uciekajac od tematu, nie tworząc tabu, bo temat jest i to bardzo poważny, a przede wszystkim realny..

Dlatego, nie zakończyliśmy projektu, który prowadzi min pan Bartosz Medyński, bo uważam, że zrezygnowanie z niego byłoby czymś złym przede wszystkim dla młodzieży. Jej dobro jest najważniejsze, dla niej ten projekt powstał, był dedykowany, jedynie młodziez by ucierpiała. Powiem coś zaskakującego, to nie jest projekt Bartosza Medyńskiego, który tam jest ważną osobą, nie jest to nawet projekt Grubsona. Ten projekt jest projektem młodzieży, ich projekt przez nich realizowany, inne osoby naokoło, są osobami, które mają wspierać tę młodzież, pomagać, jej w dojrzały sposób. Dlatego uważam, że zrezygnowanie z projektu byłoby bardzo dużą szkodą dla boguszowickich nastolatków. Oni by się poczuli wystawieni, oszukani, zaproszeni do czegoś i nagle zostawieni. Projekt jest kontynuowany, ale zareagowaliśmy bardzo stanowczo, zapewniam, że młodzież została „zaopiekowana” należycie.

Stanowcza reakcja? Metrowy został wezwany na dywanik?

Tak, stanowcza i partnerska rozmowa. Przekazałem pani Izabeli Karwot, dyrektor domu kultury w Boguszowicach, że nie zgadzam się na to, by ktokolwiek puszczał oko do młodzieży, a wszyscy udawali, że nic się nie dzieje. Ta sprawa musi być wyraźnie nazwana i omówiona, bez jakichkolwiek wątpliwośći dotyczacych używek. Pani dyrektor, rozmawiała z panem Bartoszem Medyńskim i wyraziła sprzeciw, by podczas pracy z młodzieżą pojawiły się jakiekolwiek kwestie promujące marihuanę lub inne uzywki. Zakazała, by do końca projektu, Pan Bartosz Medyński publikował w social mediach jakiekolwiek treści związane z narkotykami, a także nakazała artyście usunięcie zdjęć, które publikował wcześniej. Pan Bartosz obiecał, że pousuwa z Instagrama zdjęcia z marihuaną, które publikował wcześniej, zresztą wykazał się zrozumieniem sytuacji i co najważniejsze stanął wyraźnie po stronie dobra młodzieży.

Rzeczywiście niektóre zdjęcia zniknęły, ale część została, raper musiałby usunąć chyba cały swój profil…
Artysta wykazał dobrą wolę i zrozumienie sytuacji, tego że pracuje z młodzieżą i że świadczy całym sobą, a oni się od niego uczą. Na pewno trzeba też na to spojrzeć z szerokiej perspektywy. Trudno oczekiwać, by usunął całą swoją przeszłość, rzeczy, publikował np. 5 lat temu jako osoba prywatna, niezwiązana z pracą publiczną i publicznymi srodkami. Takie miał wówczas poglądy, tak wtedy komunikował się ze światem, ale my nie jesteśmy pięc lat temu a tu i teraz. Pewnie nawet z przyczyn technicznych, usunięcie dosłownie wszystkiego tego co znalazło się w sieci na przestrzeni lat jest niemożliwe.

Najważniejsze jest jednak to, że młodzież biorąca udział w tym projekcie została „zaopiekowana”, pani dyrektor spotkała się z nią, poruszony został temat uzywek i narkotyków, zagrożeń które się z nimi wiążą. To było dobre spotkanie. Pan Bartosz też został poproszony o to, by opowiedział młodzieży o zgubnych skutkach narkotyków. Pani dyrektor zrobiła także spotkanie ze wszystkimi wykonawcami, na którym był też przedstawiciel z Narodowego Centrum Kultury, które finansuje cztery projekty – ożywiajace społecznie, w tym ten dla młodzieży. W tym miejscu warto zauważyć dla ścisłości, że środki na ten projekt pochodzą z NCK a nie z MkiDN jak wskazywał jeden z panów radnych.

Po naszym artykule o zajęciach z Metrowym w internecie, na facebooku wypowiadali się pracownicy jednostek miejskich, radni. Czy powinni bronić Metrowego a nawet marihuany?

Jeżeli pojawiły się takie komentarze osób zatrudnionych w instytucjach miasta, osób publicznych, radnych, osób, które występują nie tylko prywatnie, ale są przedstawicielami mieszkańców, a w szczególności pracowników instytucji kultury, to powinny one być przede wszystkim przemyślane, wyważone, przepełnione troską o młodzież i obejmujące szerokie spektrum, dla dobra mieszkańców, Rybnika. To, że komentujący bronili samych zajęć to jest w porządku, te zajęcia są potrzebne, zapraszanie młodzieży do wspólnego działania, do wypowiedzi w przestrzeni publiczn

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto