Wczorajsze obrady rady nadzorczej miały przebiegać spokojnie, a członkowie mieli jedynie ustalić techniczne kwestie organizacji nadzwyczajnego walnego zgromadzenia, na którym spółdzielcy zdecydowaliby o przyszłości rady. O to wnioskowało 400 członków spółdzielni. Rzeczywistość była jednak inna. Rada odwołała swojego przewodniczącego Waldemara Augustyniaka, na jego miejsce powołała Romana Kunowskiego. Następnie decyzją głosów 6:2 odwołany został nowy prezes i wiceprezes. Stary zarząd dopiero dziś został poinformowany o odwołaniu, a to oznacza, że jeszcze wczoraj SM "Łęczycanka" miała czterech prezesów. Dziś, jak twierdzi opozycyjny członek rady, prawnie nie ma nawet jednego zarządu.
Powodem odwołania zarządu była negatywna ocena dotychczasowej jego działalności i utrata zaufania - taką informację podano w uzasadnieniu. Jeszcze tego samego dnia na stanowisko prezesa i wiceprezesa spółdzielni rada powołała Janusza Muszyńskiego oraz Marka Gdulę. Jak się okazuje, decyzja powołania prezesa mogła być podjęta nieprawnie. Prezes, zgodnie z uchwałą rady z 2012 roku, zostaje wyłoniony na podstawie konkursu, a nie wyłączną decyzją rady. Na wczorajsze spotkanie przyszli oburzeni spółdzielcy, którzy nie doczekali się konkretnych odpowiedzi na swoje pytania. Dziś sytuacja się powtórzyła.
Rada musi jeszcze zdecydować o losie byłego prezesa Jarosława Szymańskiego. Odwołanie z funkcji prezesa nie rozwiązuje jego umowy o pracę. Szymański dostał już nieoficjalną propozycję pracy na stanowisku głównego księgowego.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?