Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rynek w Rybniku wymyślony przez Mieczysława Nawrockiego nie starzeje się mimo upływu czasu

Aleksander Król
Mijają kolejne dekady, a rybnicki rynek, prezentuje się tak, jakby zmodernizowano go wczoraj, a nie w latach 90-tych. Nowoczesny “sznyt”, nieczuły na zmieniające się mody nadał mu architekt Mieczysław Nawrocki. To “jego rynek”. To on wiele lat temu zaprojektował “serce miasta”.

- To było za czasów prezydenta Józefa Makosza. Ogłoszono konkurs na przebudowę rynku. Padło kilka propozycji, ale przeszedł mój projekt, który obejmował też kawałek ulic Raciborskiej i Zamkowej - wspomina Mieczysław Nawrocki.

Opowiada, jak pojechał z Makoszem do Niemiec po ekstra kostkę. - Bo nasze materiały nie były dobrej jakości. Niemcy dawali długą gwarancję, choć cena była wyższa niż u producentów miejscowych.

Mieczysław Nawrocki zrobił też projekt fontanny, bo wcześniej nie lała się na rynku woda.

A pod drzewem przy starym kościele stała figura Św. Jana Nepomucena. Postanowiliśmy ją wykorzystać. Proboszcz zgodził się na przeniesienie świętego na rynek. Ponieważ z legendy wynikało, że Nepomucen był utopiony, pomyślałem, że trzeba jakoś to pokazać - stąd pomysł ze strumieniami wody do górnej misy, które miały atakować świętego i sugerować, że ma się utopić. Ale dzięki “wylewkom” z górnej misy, woda nie była skuteczna. Wydawało mi się, że uratowałem świętego przed zatopieniem

- śmieje się Nawrocki.

Ostatecznie miasto wykonało nieco inaczej fontannę niż pierwotnie zakładał jego projekt.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto