Gmach, w którym kiedyś znajdował się oddział dermatologii, będzie drugim z trzech obiektów, który wkrótce znajdzie nowego gospodarza.
- Jesteśmy już po wstępnych rozmowach w sprawie przejęcia budynku. Przedstawiciele stowarzyszeń, którzy oglądali gmach, byli nim zachwyceni - mówi Grzegorz Potysz, kierownik referatu oświaty w rybnickim starostwie.
Jeden z najmniejszych budynków szpitalnych chcą zagospodarować: Stowarzyszenie Rodzicielstwa Zastępczego "My dzieciom" oraz Hospicjum Domowe im. św. Rafała Kalinowskiego.
- Zależy nam, aby na parterze powstało stałe hospicjum, którego w mieście jeszcze nie ma. Chcemy, by w środku znalazło się miejsce dla co najmniej 10 łóżek - mówi Danuta Godziek ze Stowarzyszenia Hospicjum Domowego im. św. Rafała Kalinowskiego.
W gmachu mają powstać też pomieszczenia służące rodzinom zastępczym.
- To będzie miejsce spotkań, w którym rodziny będą mogły wymieniać opinie na temat wychowywania dzieci - mówi Ryszard Wróbel ze Stowarzyszenia "My dzieciom".
W planach jest wydzielenie osobnych salek zabaw dla dzieci oraz pomieszczeń służących do integracji rodzin, a także gabinetów psychologa i lekarza.
Mówi się też o utworzeniu miniparku, w którym spędzaliby czas zarówno chorzy, jak i przebywające w ośrodku dzieci.
Aby stowarzyszenia mogły przejąć zabytkowy budynek, potrzebna jest już tylko zgoda rady powiatu.
- Taką decyzję radni mogą podjąć już na najbliższej sesji 25 sierpnia - mówi Potysz. Potem trzeba będzie znaleźć pieniądze na remont obiektu.
Do wzięcia jest jeszcze duży obiekt
Mijają dwa lata, od kiedy starostwo przejęło dawny, szpitalny kompleks.
Dotąd udało się wydzierżawić tylko jeden budynek należący do Juliusza, czyli dobudowaną do kompleksu w latach 70. siedzibę pogotowia ratunkowego, przy ulicy 3 Maja. Rybnicka Izba Rzemieślnicza urządziła w nim szkołę zawodową. Już we wrześniu naukę rozpocznie tam 200 uczniów.
Budynkami dawnego szpitala zainteresowana była też jedna z niemieckich fundacji, która chciała otworzyć tu dom pomocy społecznej dla osób starszych i schorowanych. Jednak rozmowy zakończyły się fiaskiem, bo zmarł jej prezes.
Obecnie na terenie kompleksu do zagospodarowania pozostał jeszcze jeden wielki pawilon, składający się z bloków Juliusz i Rafał. Dawniej znajdowały się tu oddziały szpitalne: okulistyczny, onkologiczny oraz dla osób przewlekle chorych.
W dalszym ciągu ważą się losy przyszpitalnej kaplicy, która miała zostać zdesakralizowana po tym, jak przejmie ją starostwo.
Archidiecezja nie była nią zainteresowana. W zabytkowym obiekcie Izba Rzemieślnicza rozważała utworzenie muzeum rzemiosła.
Jednak radny wojewódzki Czesław Sobierajski wystosował do archidiecezji i Urzędu Marszałkowskiego pismo, prosząc, by przekazać kaplicę Stowarzyszeniu Brackiemu Rybniczan i wyrazić zgodę na wznowienie praktyk religijnych.
Co jeszcze mogłoby się znajdować na terenie kompleksu Juliusz?
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?