Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rybnicka pielgrzymka na Jasną Górę wyruszy w środę. Wszystko gotowe

Barbara Kubica
ARC
Rybnicka pielgrzymka na Jasną Górę wyruszy już w najbliższą środę. Wiernych jak zwykle poprowadzi ksiądz Marek Bernacki z parafii pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej w Rybniku. Jaka będzie tegoroczna pielgrzymka? Przeczytajcie wywiad!

Rybnicka pielgrzymka wyruszy w środę. Będzie pełna niespodzianek

W środę już po raz 69 wyrusza piesza, rybnickie Pielgrzymka na Jasną Górę. Wszystko jest już dopięte na ostatni guzik?
W zasadzie tak. Wszystkie osoby, które mają powierzone pewne zadania, pracują. Mamy załatwione miejsce na noclegi, nad tym tez pracowaliśmy. W minioną niedzielę w kościołach w całej archidiecezji odczytano list arcybiskupa, w którym zapraszał on do przyłączenia się do pielgrzymki, która jak wiemy jest nie tylko pielgrzymką rybnicką, ale także całej archidiecezji. W efekcie mamy dość dużo telefonów z zapytaniami o to, jaką trasą idziemy, gdzie można się przyłączyć do pielgrzymki, albo gdzie trwają zapisy.

Na trasie można jeszcze założyć chustę i przyłączyć się do pielgrzymki?
Oczywiście, że tak. Jesteśmy otwarci i zachęcamy. Na trasie dołączyć mogą ludzie z Mikołowa, Pszczyny, którzy właśnie w ostatnich dniach dzwonili i dopytywali o taką opcję. Poza tym, nie każdy rybniczanin dostanie w pracy urlop od środy, więc jeśli chce, może przyłączyć się do nas w czwartek, czy piątek. Zachęcam wszystkich do przyłączenia się. Gdyby ktoś miał wątpliwości, nie wiedział czy dojdzie, to przytoczę słowa pana Józefa, jednego z najstarszych pielgrzymów: Nie warto się bać, trzeba zaufać.

Podczas tegorocznej pielgrzymki szykuje się kilka wspaniałych uroczystości.
Takim niezwykłym wydarzeniem będą 90 urodziny Stanisława Pola, pierwszego pątnika. Co roku odwiedza nas na trasie, ale w ostatnich dniach napisał do mnie, że w tym roku raczej nie przyjedzie. Siły już nie te. Zobaczymy, może jednak się zdecyduje, może przyjedzie jego córka, której przekażemy kwiaty dla pana Stanisława. Tak czy inaczej odśpiewamy mu tradycyjne „Sto lat”. Poza tym, w tym roku już w niedzielę na Jasnej Górze będziemy mieli ślub. Para poznała się kilka lat temu na pielgrzymce i teraz na pielgrzymce także chce się pobrać. Trzecią taką uroczystością będzie odnowienie przysięgi małżeńskiej pary, która pobrała się także na pielgrzymce 25 lat temu. Ci państwo na stałe mieszkają w Niemczech, ale co roku idą z nami do Częstochowy. W tym roku na wałach odnowią swoje śluby.

W czym tkwi magia rybnickiej pielgrzymki? Dlaczego ludzi idą 10, 15 czy 20 raz?
Tego nie da się zdefiniować, bo każda osoba określa to indywidualnie. Często jest tak, że jest to efekt złożonego przyrzeczenia, ślubowania. Idę, bo prosząc o coś Matkę Boską, obiecałem, że w ramach podziękowania pójdę na Jasną Górę. I słowa dotrzymuje. Poza tym w naszym kraju kult Matki Boskiej jest na tyle rozwinięty, że to często do niej zanosimy nasze prośby i błagania, a pielgrzymka jest ku temu znakomitą okazją.

Od wielu lat towarzyszymy pielgrzymom wyruszającym z Rybnika i zauważyliśmy, że wykształciło się coś takiego, jak „pielgrzymkowe przyjaźnie”. Ludzie idą razem na Jasną Górę, ramię w ramię, rozmawiają, a potem przez rok się nie widzą, by znowu w czerwcu stanąć obok siebie, w tym samym miejscu i przywitać się jak starzy przyjaciele.
Tak, widzę niejednokrotnie jak układają się te przyjaźnie, znajomości pielgrzymkowe. Sam mam w rodzinie taki przykład. Moja matka z Knurowa też zawsze idzie w gronie swoich przyjaciół. Wysyłają sobie kartki na święta, ale kontakt odżywa dopiero przed pielgrzymką, gdy jedna osoba dzwoni do drugiej i dopytuje: idziesz? Nie idziesz? Co bierzesz? Fakt, że pielgrzymka żyje swoim życiem tylko na przełomie lipca i sierpnia, to jest coś nad czym ubolewam i co chcę zmienić. Już po części to się udało – w każdą pierwszą sobotę miesiąca odbywają się u nas w parafii czuwania maryjne.

Czy nowa parafia – nieprzypadkowo – pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej, właśnie utrzymaniu tych więzi pielgrzymkowych na służyć?
Tak. Ludzie często powtarzają, że idą na pielgrzymkę, żeby naładować akumulatory i po jakimś czasie po jej zakończeniu tej siły i energii zaczyna im brakować. Chciałbym by ten kościół był właśnie takim wotum wdzięczności i miejscem spotkań pielgrzymów przez cały rok.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czerwionkaleszczyny.naszemiasto.pl Nasze Miasto