To już druga w ostatnim czasie akcja antysmogowa w Rybniku na rynku.
Dziś mamy fajnie, bo jest wiatr i on przegonił dym z Rybnika, ale i tak go czuć. Ale przede wszystkim jestem tu dlatego, by nie wyjeżdżać z Rybnika, by zostać tutaj i uświadomić wszystkim, że jest brudno, że musimy coś z tym zrobić - mówi Mirek Małek, Olimpijczyk mieszkający w Rybniku.
Z jego ust padło zdanie, że jeśli nic się nie zmieni i podczas jutrzejszego spotkania w bibliotece nie padną wiążące deklaracje, trzeba będzie z Rybnika jednak emigrować.
Nie mogę narazić małego dziecka, by było chore. Jak nic się nie zmieni, to na 100 procent zimą mnie tu nie ma, wyprowadzę się na okres zimowy, a jak dalej nic się nie będzie zmieniało, to z naszego miasta trzeba będzie emigrować.
- dodaje Mirek Małek.
Uważa, że trzeba prowadzić też pozytywną kampanię.
Zacznę od siebie, na własnym podwórku. Moja żona to wymyśliła. Zaproszę osoby, które palą ekologicznie, albo są do ciepłociągu podłączeni, by sobie wystawiły ładny bilboard z hasłem "ja nie truję, a wy się zastanówcie", by był przekaz pozytywny, a nie mówić ciągle ludziom, że "nas trujecie"
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?