Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezydent Piotr Kuczera: W samorządzie boję się populizmu [ROZMOWA]

Aleksander Król
Z Piotrem Kuczerą, prezydentem Rybnika, rozmawiamy o kolacji z Magdą Gessler, serialu „Diagnoza”, rybnickim żużlu i nowych inwestycjach.

Jak smakowała panu kolacja z Magdą Gessler w Golejowie?

Ujął mnie przede wszystkim galet, który przywołał wspomnienia z dzieciństwa. Myślę, że jest to inicjatywa, która marketingowo może pomóc w Golejowie. Dobrze, że znawczyni dobrych smaków pojawiła się w Rybniku. Było tradycyjnie i smacznie, nie tylko pod względem kulinarnym - wystrój odmienionego lokalu nawiązuje do tradycji strażackich. Nazwa „Szynk u Fojermana” brzmi śląsko.

Pozostając przy telewizji... Czy prezydent Sosnowca nie obraził się na to, że w „Diagnozie” żartowano z tego miasta?

Nie, pan Arkadiusz Chęciński ma poczucie humoru. Zresztą już kiedyś w luźnych rozmowach mówiliśmy o Kabarecie Młodych Panów, który czasem żartuje z Zagłębia i Sosnowca. Padł nawet pomysł na kabaret dotyczący wojny zagłębiowsko-śląskiej. Myślę, że się nie obraził na „Diagnozę”. To człowiek, który ma dystans do siebie.

Negocjowaliście z producentami „Diagnozy” cenę reklamy w serialu? Kiedyś grał sam Rybnik, teraz nasze miasto dzieli to miejsce na pół z Gdańskiem...

Zanim produkcja serialu ruszy, pojawia się scenariusz. Właśnie w trzecim sezonie scenarzyści wymyślili, że sceny, w których bohaterowie wspominają siebie sprzed lat, odbywają się w Gdańsku. Gdańsk, podobnie jak Rybnik, wszedł w lokowanie produktu turystycznego. Więc jeśli sceny dzielimy z innym miastem, to wtedy też dzielone są koszty takiej reklamy. Gdańsk jest jednym z najpiękniejszych miast w Polsce i pokazanie go wraz z Rybnikiem wychodzi korzystnie dla nas. To miasto zapewnia nam dobre towarzystwo. Serial okazał się hitem. I proszę zauważyć, że to bohaterowie przyjeżdżają z Gdańska do Rybnika (śmiech), a nie na odwrót.

Czy będzie zatem czwarty sezon serialu?

Tworząc pierwszą serię, gdzie niektóre wątki, m.in. Gdańska, były tylko tłem, nikt nie myślał o serii trzeciej i o tym, jak ta historia się rozbuduje. Dopiero kończą się zdjęcia do trzeciej serii, której emisja trwa, więc jest za wcześnie, by mówić o czwartej. Na razie w serialu robi się mroczno. Mamy bardziej thriller niż serial medyczny. Ale ważne, by się podobał widzom i by Rybnik został dobrze pokazany.

Rybnik w „Diagnozie” wygląda nieco inaczej niż w rzeczywistości. Mieszkańcy już dopytują o aquapark, który widzieli w serialu. Wybudujecie?

Musimy patrzeć na bieżące koszty funkcjonowania miasta. A mamy już Rudę, otwarte w tym roku kąpielisko Pniowiec czy krytą pływalnię na ul. Powstańców, która jest świeżo po modernizacji i będzie otwarta w listopadzie. Musimy najpierw zakończyć te inwestycje, które będą wpływały na rozwój gospodarczy miasta, a taką jest budowa drogi Pszczyna-Racibórz. Musimy najpierw rozbudzić potencjał gospodarczy, by myśleć o nowych rzeczach.

A w Kamieniu znów będzie można się kąpać?

Chciałbym, aby tak się stało. Ta betonowa niecka jest trudna w utrzymaniu, ale będziemy próbować stworzyć tam staw kąpielowy. Badaliśmy ostatnio czystość tamtejszej wody i nadaje się ona do użytkowania. Ostatnie 4 lata pozwoliły uregulować tamtejsze sprawy kanalizacyjne. Jest czysto i mam nadzieję, że uda się w Kamieniu zrealizować te plany.

Kończąc wątek „Diagnozy”, szepniecie producentom, by w serialu pojawili się żużlowcy?

W jednym odcinku był mały wątek żużlowy, ale myślę, że to pytanie bardziej do scenarzystów i producentów. Myślę, że mają świadomość, że Rybnik jest miastem żużlowym i pokażą ROW...

Jeżeli awansujemy do ekstraligi, trzeba będzie wyłożyć więcej pieniędzy na żużel?

Myślę, że będą to kwoty porównywalne do ostatnich sezonów. Chciałbym, by system finansowania żużla opierał się o to, co się zbiera z transmisji telewizyjnych. Oglądalność rośnie. Mając dobre notowania, łatwiej też pozyskuje się sponsorów. Cieszę się z dużej frekwencji na stadionie. Sprzedaż biletów jest bardzo istotna dla rozwoju tego klubu. Myślę, że kibice czują odpowiedzialność za to widowisko. Żużel ma bardzo duży potencjał w Rybniku. Ufam w to, że małe Rybki i stadion żużlowy w Chwałowicach będą kolebką dla kolejnych pokoleń żużlowców.

Ostatnie mecze Rekinów oglądało kilkanaście tys. kibiców. Stadion pękał w szwach. Może trzeba go rozbudować?

Póki co, musimy zakończyć te projekty, które rozpoczęliśmy - przede wszystkim drogę Pszczyna-Racibórz. Oczywiście nie wykluczam, że w przyszłości taki stadion może powstać. Na razie wierzę, że pojeździmy w ekstralidze, musimy ugruntować tam swoją pozycję (wywiad powstał w przededniu finałowego meczu z Lublinem - przyp. red.). Odwołam się do momentu, gdy powstał obecny stadion - Rybnik był wtedy miastem liczącym 30 tys. mieszkańców, a już planowano stadion na 10 tys. kibiców. Teraz niewiele się zmieniło, jeżeli chodzi o liczbę dostępnych miejsc. Kibice Rekinów mi imponują, bo zawsze jest spokój po zakończonym spotkaniu żużlowym, a wręcz radosna atmosfera. Kolejny etap przyniesie odpowiedź, czy taki duży zadaszony stadion ma sens.

Tymczasem parking wielopoziomowy nabrał kolorów...

Prace zmierzają do zakończenia. Strategiczna będzie droga, która prowadzi na parking wraz z częścią przedłużonych bulwarów - powstaną tu: nowa droga rowerowa, chodnik, dojazd do samego parkingu. Zaczynamy zagospodarowywać tzw. strefę Rzeczna wg planu przedstawionego dwa lata temu. Mamy gotową koncepcję budynku komunalnego, który stanie w przyszłości przy ul. Hallera. A sam parking to element porządkujący politykę parkingową w mieście, zgodnie z przyjętym planem mobilności miejskiej. Jesteśmy w trakcie remontu pierwszego budynku w Strefie Juliusza, gdzie powstanie Centrum Wsparcia Rodziny, niedługo ruszamy z kolejnymi budynkami. Mamy dużo wolnych przestrzeni w centrum miasta, dlatego przygotowaliśmy plan Rybnik 2023, który zakłada m.in. zagęszczanie zabudowy w centrum miasta. Tylko miastotwórczymi inwestycjami jesteśmy w stanie zapobiegać procesom wyludniania miasta.

Jednak zarzuca się panu, że parking kłóci się z rowerową polityką miasta, że sprowadzi do centrum za dużo aut.

Cieszę się, że uwolnimy powierzchnię na Hallera i skumulujemy w jednym miejscu samochody. Cieszę się, że w rękach firmy miejskiej zostaje dochód z parkingów. Chciałbym uporządkować tereny wzdłuż jezdni w centrum. Niektóre miejsca oddać pieszym. Dziś mamy 138 tys. mieszkańców i 102 tys. zarejestrowanych pojazdów. Parking był budowany z myślą o powstaniu drogi regionalnej. Wyjazd z parkingu będzie możliwy ulicą Rzeczną, wśród węzła śródmiejskiego, co ułatwi wjazd na drogę regionalną. Chcemy mieć centrum bez samochodów i chcemy jak najbliżej podjechać autem. Parking jest kompromisem między tymi potrzebami.

Wraz z drogą regionalną idzie do miasta nowe?

Po otwarciu drogi Pszczyna-Racibórz inaczej będzie funkcjonować nasze miasto. Zmieni się trasa komunikacyjna, ul. Mikołowska straci na znaczeniu - okaże się, że przejazd przez centrum w kierunku A1 nie będzie konieczny. Będzie to komunikacyjna rewolucja, będziemy mieli obwodnicę miasta. Ale to szersza perspektywa. Wszystkim zależy na tym, by droga na terenie subregionu zachodniego była szybka. Przy okazji budowy drogi udało się np. wdrożyć eksploatację hałdy w Niewiadomiu. Spółka Hossa sprzedaje właśnie podbudowę pod tę drogę, dzięki temu będziemy mieli 14 ha terenów inwestycyjnych.

A co będzie ze strefą ekonomiczną w Kłokocinie?

Strefa Kłokocin jest własnością Skarbu Państwa. Komunikacyjnie trzeba włączyć ten teren w rytm drogi Pszczyna-Racibórz, ale to poważne wyzwanie - duże różnice wzniesień, brak uzbrojenia i las. Dziś dla mnie bardziej perspektywiczne jest zagospodarowanie terenów dawnej hałdy w Niewiadomiu. Jest to miejsce znakomicie usytuowane, blisko ruchu kolejowego. Tu spróbujemy tworzyć nowe tereny inwestycyjne.

W wielu znakomicie usytuowanych miejscach powstają jednak sklepy, kolejny rośnie przy ulicy Kotucza, nie szkoda trochę tego miejsca?

Nie jestem zwolennikiem tego typu handlu - mamy go wiele w mieście, jestem jednak postawiony przed faktem dokonanym - ktoś kupił kiedyś działkę, na której wpisano działalność usługową i nie jesteśmy w stanie powstrzymać takich inwestycji. W trakcie mojej kadencji miasto nie sprzedało żadnego terenu pod działalność tzw. sklepów wielkopo-wierzchniowych. Są w mieście miejsca, w których mogłyby powstać zakłady związane z produkcją, ale rynek rządzi się swoimi prawami...

Rowery miejskie wprowadziliście do dzielnic, ale kontrapasy są tylko w centrum. Boguszowice muszą jechać po drodze...

Oficer rowerowy ma szczegółową mapę życzeń rybniczan i możliwości technicznych. Odcinek ul. Żorskiej czy ulica Raciborska pokazały, że jesteśmy w stanie wyznaczać szlaki w taki sposób, że nie zawsze trzeba jechać w pobliżu drogi, ale można lasem i nie ingeruje to w ruch samochodowy. Nowe szlaki na pewno będą powstawały, ale ja chciałbym się skupić na szlaku bulwarów, bo nim łączymy największe dzielnice: Niedobczyce - 12 tys. mieszkańców, Niewiadom - 5 tys., wjeżdżamy w strefę Zamysłowa, śródmieścia i Nowin i jedziemy w kierunku rekreacyjnych terenów Morza Rybnickiego. Chciałbym, by bulwary w przyszłości połączyły dzielnice z centrum i stały się realną alternatywą na dojazd rowerem do śródmieścia.

Zbliżają się wybory. Obawia się pan bardziej kontrkandydatów czy raczej tego, że może zabraknąć większości w Radzie Miasta?

Mam świadomość, że prezydentem się bywa, to nie jest dane raz na zawsze. Chciałbym jednak zrealizować te projekty, które są w połowie i na różnym etapie zaawansowania. Parking wielopoziomowy niemal gotowy, droga regionalna w połowie, Juliusz - 30-40 proc. realizacji, kopalnia Ignacy, problem smogu, mobilność miejska, budownictwo komunalne. Jest sporo tematów, które rozpoczęliśmy, wierzę w kontynuację. Każdy prezydent życzy sobie mieć silną większość, która stoi za nim murem. Z drugiej strony myślę, że wszystkie pomysły, obojętnie, z jakiego obozu, powinny być brane pod uwagę. Jednak boję się w samorządzie taniego populizmu. Łatwo jest powiedzieć, że wszystko się mieszkańcom należy i że to nic nie kosztuje. Tymczasem za darmo nikt nam nic nie da.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Prezydent Piotr Kuczera: W samorządzie boję się populizmu [ROZMOWA] - Rybnik Nasze Miasto

Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto