Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Porzucone psy w Szamocinie: Trzy szczeniaki czekają na nowy dom

MN
Porzucone psy w Szamocinie: Trzy szczeniaki czekają na nowy dom
Porzucone psy w Szamocinie: Trzy szczeniaki czekają na nowy dom Martin Nowak
Jeden z mieszkańców znalazł porzucone psy w Szamocinie. Piątką szczeniaków, które ktoś zostawił w kartonie na łące, zaopiekowała się Małgorzata Semrau. Trzy z nich wciąż czekają na adopcję

Małgorzata Semrau z Szamocina ma wielkie serce. Pod swój dach przygarnęła bowiem pięć porzuconych szczeniaków i wszystkie wykarmiła z butelki. Mówi, że zrobiła swoje, teraz chce oddać młode pieski w dobre ręce. Czy znajdą się chętni, dobrzy ludzie?

Zobacz też:

Porzucone psy w Szamocinie znaleziono ok. półtora miesiąca temu. Teść Małgorzaty Semrau spacerując ze swoim psem po łące, w wysokiej trawie znalazł karton, a w nim pięć około dwutygodniowych szczeniaków. Jeszcze były ślepe, bezbronne i porzucone na pewną śmierć.

- Teść powiedział mi o porzuconych psach, a ja - po prostu - nie mogłam nie pomóc tym szczeniakom - mówi Małgorzata Semrau, która na co dzień wraz z mężem prowadzi sklep spożywczy i wychowuje czwórkę dzieci.

Pani Małgorzata mówi, że wychowała się na gospodarstwie, więc opieka nad zwierzętami nie jest jej obca. Z powodu szczeniaków - przez pierwszy tydzień - musiała wstawać około piątej rano i po kolei karmić je mlekiem z butelki. Wcześniej oczywiście musiała je jeszcze podgrzać...

- Opieka nad szczeniakami to była przyjemność, niestety na dłużej mogę zatrzymać tylko jednego - mówi kobieta.

Dwa - z piątki - czarne wesołe kundelki znalazły już nowych właścicieli, ale trzy kolejne nadal czekają na swój dom. Jeśli nikt się nie znajdzie, będzie musiała oddać szczeniaki jako bezpańskie strażnikom miejskim.

Straż Miejska w Szamocinie pomaga w adopcji zwierząt
- Przynajmniej raz w miesiącu trafia do nas bezpański pies. Jednak zanim oddamy zwierzę do schroniska, najpierw próbujemy znaleźć dla niego dom w gminie - twierdzi komendant Straży Miejskiej w Szamocinie Jacek Grochal.

Taki pies, do czasu znalezienia właściciela albo umieszczenia w schronisku, spokojnie żyje sobie na podwórku Urzędu Miejskiego.

Problem bezpańskich zwierząt w powiecie chodzieskim wciąż jest duży.
- Niestety, zwierzęta porzucane są przez okrągły rok - mówi Iwona Kostrzewa-Lewińska, która prowadzi punkt adopcyjny dla zwierząt w Chodzieży. - Tylko przez ostatni miesiąc, do adopcji oddałam aż dwadzieścia kotów - dodaje.

Coś cię ciekawi, boli lub irytuje? Napisz o tym na naszym FORUM

Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected] lub zadzwoń: (67) 281 24 67
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto