- Ma być wybudzany, liczymy na dobre wieści - mówił nam wczoraj rano dyrektor szkoły im. Stanisława Staszica w Jankowicach, Piotr Pszonka.
Przypomnijmy, to był dopiero początek lekcji wuefu. Na sali gimnastycznej była tylko grupa chłopców, około 20 osób. Trwała rozgrzewka.
- Podczas rozgrzewki jeden z chłopców się potknął i niechcący wpadł na drugiego. Ten się zatoczył. Nie zdążył złapać równowagi i uderzył głową w ścianę - relacjonował nam na bieżąco Piotr Pszonka.
Dyrekcja natychmiast wezwała na miejsce pogotowie. Obrażenia okazały się poważnie. Kacper miał roztrzaskaną głowę. - Zespół pogotowia zdecydował się wezwać helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - tłumaczył dyrektor. - To uczeń drugiej klasy gimnazjum. Cała ta sytuacja jest dla nas traumatyczna - mówił zaraz po wypadku dyrektor.
Niestety, stan chłopca jest nadal poważny. Przez cały weekend Kacper był utrzymywany w śpiączce farmakologicznej.
- Z tego co wiem, chłopak miał być wybudzony w poniedziałek - mówił nam wczoraj rano dyrektor szkoły, ale do popołudnia żadne nowe wieści nie dotarły do placówki w Jankowicach. Dyrektor tłumaczył, że stara się mieć kontakt z rodziną, ale ta jest teraz przede wszystkim przy synu.
Obszerny artykuł o wypadku na lekcji wf w Jankowicach czytaj w dzisiejszym (17 kwietnia) Dzienniku Zachodnim
Kacper w śpiączce farmakologicznej po wypadku na lekcji wf
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?