Nożownik z rybnickiego wesela w sądzie. Przesłuchano Jonatana B. oraz świadków
Wczoraj w Sądzie Okręgowym w Rybniku odbyło się pierwsze niejawne posiedzenie sądu w sprawie Jonatana B., mężczyzny, który zaatakował nożem parę młodą na ślubie w Rybniku. Posiedzenie było niejawne i dotyczyło wniosku o umorzenie postępowania karnego i zastosowanie środka zabezpieczającego.
- Nie ma aktu oskarżenia, tylko jest wniosek o umorzenie postępowania karnego i zastosowanie środka zabezpieczającego - tłumaczy Agata Dybek-Zdyń, rzecznik sądu okręgowego w Gliwicach
Dodaje, że takie postępowania z urzędu są niejawne. - Prokurator zawnioskował o umorzenie i zastosowanie środka zabezpieczającego - dodaje.
Ma to związek ze zdrowiem psychicznym mężczyzny.
- Chodzi o o umorzenie postępowania, by potem można było orzekać o środku zabezpieczającym, czyli tak naprawdę o umieszczeniu w szpitalu psychiatrycznym - dodaje Agata Dybek-Zdyń.
Wczoraj w rybnickim Sądzie Okręgowym przesłuchano Jonatana B. oraz dwóch świadków.
Kolejne posiedzenie sądu odbędzie się 25 lutego.
Pisaliśmy o sprawie wcześniej:
Przypomnijmy, 10 marca 20-letnia Nikola i 25-letni Sebastian przeżyli na swoim ślubie atak szaleńca, który pokiereszował ich nożem.
W Centrum Chrześcijańskim Winnica w Rybniku, podczas składania przysięgi, nagle pojawił się Jonathan z nożem. Wszystko działo się błyskawicznie.
- Ustaliliśmy, że najpierw zaatakował pana młodego, zadając mu poważny cios w szyję. Potem zaatakował pannę młodą, zadając co najmniej kilka ciosów. Dziewczyna instynktownie się skuliła, dlatego doznała rany szyi, pleców, barków - wyjaśniała prokurator Malwina Szyndzielorz-Pawela, zastępca prokuratora rejonowego w Rybniku.
Biegli uznali, że sprawca jest niepoczytalny i nie może odpowiadać za swoje czyny. Prokuratura wniosła o umorzenie sprawy i detencję, czyli umieszczenie mężczyzny na przymusowym leczeniu psychiatrycznym.
Do sprawy odniósł się w styczniu Sebastian, pan młody, który razem ze swoją przyszłą żoną, został zaatakowany na swoim ślubie w Centrum Chrześcijańskim Winnica w Rybniku.
W styczniu rozmowie z naszym dziennikarzem, przyznał, że o umorzeniu sprawy i uznaniu napastnika za niepoczytalnego dowiedział się dziś z mediów.
- Jeżeli jest chory i potrzebuje leczenia, to niech zdrowieje, ale ja mam wątpliwości w kwestii weryfikacji jego choroby i mam obawę, że choroba może być zmyślona aby uniknąć kary - mówił nam Sebastian, który został zaatakowany nożem na swoim ślubie w Rybniku.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?