Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mrozek: Gdy żużlowcy jeździli jak paralitycy, kibice byli jedynym ogniwem, który nie zawodził. W niedzielę ostatni mecz rundy zasadniczej

Tomasz Biela
Jak ten sezon szybko zleciał… Przed nami ostatni mecz rundy zasadniczej Nice 1. LŻ w Rybniku. Rekiny zmierzą się z Lokomotivem Daugavpils.

Mrozek: Gdy żużlowcy jeździli jak paralitycy, kibice byli ogniwem, który nie zawodził. W niedzielę ostatni mecz rundy zasadniczej

Jeszcze nie opadły emocje po ostatniej wygranej z Orłem Łódź. Trzeba powiedzieć sobie szczerze, że wygranej przełomowej. Rybniczanie kiepsko radzili sobie wcześniej na wyjazdach. Zwycięstwo nad outsiderem ligi, czyli Wandą Kraków było pierwszym wyjazdowym w lidze od 26 lipca 2015 roku! Wtedy to walczący o awans do Ekstraligi ROW wygrał… z Orłem Łódź 36:54. Tyle, że inny wynik niż wygrana z krakowskim zespołem byłaby ogromną wpadką. Z kolei Orzeł do ostatniej chwili walczył o awans do fazy play-off.

Ze zwycięstwa cieszył się prezes ROW-u Krzysztof Mrozek. – Musimy wygrywać wszystko do końca, patrzeć na siebie. W przeciwnym razie obudzimy się z ręką w nocniku – mówi w rozmowie z „Dziennikiem Zachodnim”.

Odniósł się również do swoich słów z jednego ze wcześniejszych spotkań, gdy stwierdził że nasi żużlowcy jeżdżą jak panienki .

W meczu z Orłem żużlowcy wreszcie zmienili płeć i pojechali jak prawdziwi mężczyźni

– dodał Mrozek.

Rybniczanie mają już prawie zapewniony awans do play-offów. Do końca jednak decydować będzie kto zajmie miejsca w pierwszej czwórce i z kim jeździć będzie o Ekstraligę. Dlatego każda wygrana będzie na wagę złota. Tym bardziej, że prócz pierwszej czwórki (Motor Lublin, Start Gniezno, Lokomotiv Daugavpils i ROW Rybnik), szanse na awans zachowuje jeszcze piąte w tabeli Wybrzeże Gdańsk.

Rybniczanie przed spotkaniem ciężko pracują, aby osiągnąć jak najlepszy wynik. Codziennie aż do soboty drużyna odbywać będzie treningi. Zwycięstwo jest oczywiście głównym celem gospodarzy, ale zdobycie punktu bonusowego również byłoby mile widziane.

Przypomnijmy, w pierwszym meczu Lokomotiv wygrał 47:42. Doskonały występ zaliczył junior gospodarzy Oleg Michaiłow, który w 5 biegach zdobył 15 punktów. Rybniczanie niestety zawiedli. Jedynie Troy Batchelor zgromadził 13 „oczek”. Pozostali zawodnicy nie przekroczyli granicy 10 punktów. Teraz ma być zdecydowanie lepiej. W porównaniu do meczu z Orłem w składzie nie doszło do żadnych zmian. Kibice z pewnością będą liczyć na Batchelora i Bewleya, którzy w Łodzi zdobyli najwięcej punktów (odpowiednio 12 i 10).

Przy dobrych wynikach innych meczów jakakolwiek wygrana z Daugavpils zapewni rybniczanom awans do play-offów. W przypadku wygranej ROW-u i remisu bądź przegranej Wybrzeża Gdańsk z Polonią Piła (w pierwszym meczu 48:42 dla Piły), „Zielono-Czarni” będą pewni miejsca w pierwszej czwórce. W przypadku innych wyników awans do play-offów będzie i tak zapewniony w ponad 90 procentach.

Wsparcie rybnickich kibiców będzie więc bezcenną wartością. –

Rybniccy kibice są nieocenieni. W okresie, gdy jeździliśmy jak paralitycy, oni byli jedynym ogniwem, które nie zawodziło w tym klubie. Zawsze możemy liczyć na szczery i żywiołowy doping i mam nadzieję, że tym razem będzie tak samo

– mówi Krzysztof Mrozek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto