Marek Florczyk: Chcemy realnie wesprzeć nauczycieli z Rybnika. Co to oznacza? Dziś komisja oświaty ROZMOWA

Podczas sobotniego "Światełka z Wykrzyknikiem dla Nauczycieli" w Rybniku, oświadczył Pan że rybniccy radni chcą "realnie wesprzeć nauczycieli". Co to oznacza?

Chcemy szukać rozwiązań, które by pozwoliły rozwiązać problem strajkujących nauczyciel. Wiele gmin podejmowało inicjatywy tzw. uchwał intencyjnych dotyczących wsparcia nauczycieli. Były to przede wszystkim duże miasta. Natomiast cały czas są wątpliwości różnego rodzaju dotyczące formuły prawnej.
Nadzór wojewody te uchwały będzie uznawał za nieważne. Takie jest niebezpieczeństwo. Bo takie są głosy.
Po to, by można było te pieniądze wypłacić nauczycielom, one muszą pozostać w budżecie miasta. To jest druga wątpliwość. Chcemy usłyszeć, co na temat takiego wsparcia będzie mówiła opozycja.
Chcemy zobaczyć, co będzie robiło Prawo i Sprawiedliwość, gdyż najważniejszym elementem systemu, w którym jesteśmy to jest człowiek. Jak system nie działa – a tak powiedziała pani wicepremier Szydło, to nie działa, dlatego, że reforma zbyt szybko została wprowadzona. Podstawy programowe zostały napisane na kolanie. Chcemy uświadomić wszystkim stronom, byśmy się zjednoczyli. Przynajmniej ja mam taki cel. Dlatego wydaje mi się prezydent Rybnika też będzie uczestniczył w komisji oświaty kultury i sportu, by to wszystko wybrzmiało.
Bo tutaj by musiała być zgoda nad podziałami, że jeżeli pieniądze zostaną, to byłaby szansa (mówię o oszczędnościach z okresu strajkowego) by te pieniądze w jakiejś formie – formuła przekazania tych pieniędzy musiała by być zgodna z prawem, zostały nauczycielom przekazane.

Dlaczego tych pieniędzy miałoby zabraknąć dla nauczycieli za okres, gdy strajkują, skoro miasto dostaje subwencję oświatową?
W tej chwili jest wiele problemów. Już pojawiła się informacja, która została przekazana do dyrektorów szkół przez zespół administrujący w imieniu MEN systemem informacji oświatowej. Proszą tam o wprowadzanie informacji, którzy nauczyciele strajkują.
Natomiast jest to niezgodne z prawem, bo nie ma tam pozycji strajk. W związku z tym nikt nie ma prawa narzucać, by dyrektorzy w informacji oświatowej wpisywali taka informację.
Wygląda na to, że zbiera się informację po to, by powiedzieć, iż subwencja oświatowa (na płace dla nauczycieli przekazuje się miastu subwencje oświatową) zostanie np. w przyszłym roku pomniejszona o niewkorzystane środki z tytułu strajku. Oznaczać to będzie, że nie ma do przekazania środków.

Na komisję zostały zaproszone związki zawodowe...
Problemów jest wiele chcemy je omówić ze środowiskiem związków zawodowych, które na posiedzenie komisji oświaty zostały zaproszone i szukać jakiegoś porozumienia.
Jeżeli radni PiS będą napędzali koniunkturę strajku osób, które pikietowały ostatnio pod UM, to wspólnie się "zapatujemy" i żadnej z tych grup nie będzie można pomóc. Gdyż oświata płacona jest subwencją i tu nauczycieli można by było wesprzeć. Natomiast płace pracowników sfery budżetowej, np. ZGM, ZZM, OPS to są płace generowane z budżetu miasta. Tak jak płace pracowników administracji i obsługi oświaty.
W związku z tym trudno będzie znaleźć środki by podzielić pracowników administracji i obsługi oświaty oraz pracowników pracujących w OPS-ach różnymi kwotami.
Ostatnio środowisko pracowników jednostek miejskich ma żądania na wysokości 1500 złotych natomiast w oświacie dalismy 200 zł brutto – zabezpieczone zostały środki by podobnej grupie pracowników dać środki na tym poziomie.
Obawiam się, ja jako Marek Florczyk, jako jeden z radnych, może być dziś eskalowanie żądań płacowych i spowoduje to, że ani nauczyciele nie dostaną swoich pieniędzy ani pracownicy jednostek miejskich, bo w budżecie na dzień dzisiejszy ich nie ma, biorąc pod uwagę "miecz Demoklesa", czyli decyzję NSA o zwrot podatków pobranych od przedsiębiorstw górniczych.

Jaki maci pomysł by wasza ewentualna uchwała wspierająca nauczycieli nie byłą zakwestionowana przez wojewodę?

Cały problem polega na tym, że chcemy wydyskutować i zobaczyć, jaki będzie głos związków, co powie opozycja. Będziemy szukali tych rozwiązań. Nie chodzi o to by to przed świętami rozwiązać, ale po zakończeniu protestu, gdy będziemy wiedzieli jakie są oszczędności, czy rząd, ministerstwo nie poinformuje nas , że ta subwencja zostanie pomniejszona o oszczędności wynikające ze strajku, bo pieniądze nie zostały we właściwie skonsumowane.
Trudno mówić tu o pomysłach bo prawo oświatowe bardzo dynamicznie się zmiania. Wystarczy zobaczyć, co się stało z prawem oświatowym w aspekcie powoływania członków komisji. Egzaminy się odbywają, ale jest wiele wątpliwości prawnych. Również nie wiemy, jak to prawo będzie wyglądało jeśli chodzi o środki. Możemy rozdawać tylko pieniądze które mamy, więc pośpiech tutaj nie jest wskazany. My chcemy konkretnie rozwiązać problem.

Rybniccy radni będą dziś mówić jednym głosem w sprawie nauczycieli?
Oby tak było. Rząd w mojej ocenie metodą zbierania informacji oświatowej danych przygotowuje się do zablokowania pieniędzy z subwencji.
Chcemy to rozwiązać, jak powiedział dziś w wywiadzie radiowym prezydent Piotr Kuczera, jest za tym, ale to musi być zrobione realnie i faktycznie. Nie można obiecać gruszek na wierzbie nie mając świadomości czy to się da . Można by było zadeklarować i podjąć kolejną uchwałę, i powiedzieć myśmy chcieli ale rząd zrobił inny ruch. Nie mamy gotowego rozwiązania. Chcemy debatować i szukać rozwiązania ponad podziałami, by się radni Koalicji i Wspólnie dla Rybnika oraz radni PiS wzajemnie się nie szachowali, bo to jest problem, który powinien być rozwiązany tak jak Czyste Powietrze ponad podziałami politycznymi.