Kopalnia Paruszowiec: Minusy przeważają nad plusami [WIDEO]

Na wniosek prezydenta Rybnika Piotra Kuczery radni przyjęli uchwałę wyrażającą negatywne stanowisko wobec udostępnienia i zagospodarowania złoża węgla kamiennego „Paruszowiec” i realizowaniu projektu inwestycyjnego przez firmę Bapro. Wniosek przedstawił radnym wiceprezydent Janusz Koper. - Działając w interesie mieszkańców miasta Rybnik, podzielając ich obawy, w duchu solidarności sprzeciwić się przedsięwzięciu polegającemu na udostępnieniu i zagospodarowaniu złoża węgla kamiennego na terenie gminy Rybnik [...]” - czytamy w uchwale.

W uzasadnieniu prezydent tłumaczył, że „w przeszłości miasto Rybnik przeznaczyło w okolicy ul. Stawowej, Sosnowej, Nadbrzeżnej i Wolnej, jak również po obu stronach rzeki Rudy sporo terenów pod budownictwo jednorodzinne i wielorodzinne. Nie można skazywać mieszkańców, właścicieli budynków, których eksploatacja dopiero się zaczęła, na kłopoty i dyskomfort użytkowania swoich budynków.

- Obawy mieszkańców wywołuje zwłaszcza fakt, że planowana kopalnia ma być upadową i fedrować metodą na zawał. Ta metoda eksploatacji wyrządza największe szkody. W strefie wpływów eksploatacji projektowanej kopalni znajdują się obiekty przemysłowe, w których zatrudnienie znajduje ok. 5 tys. osób. W strefie oddziaływania znajdują się też obiekty sportowe, np. ośrodek rekreacyjno-sportowy Ruda, którego ostatnia modernizacja kosztowała 42 mln zł - uzasadnia prezydent.

W uzasadnieniu pojawiły się też kwestie ochrony środowiska, negatywnego oddziaływania kopalni na rzekę Rudę i park krajobrazowy. - Swoje obawy wyrazili mieszkańcy kilku dzielnic w stosownych protestach. Podzielając obawy mieszkańców, rada miasta powinna wyrazić swój sprzeciw dla inwestycji - referował uzasadnienie Janusz Koper. Wprowadzenie tego punktu do sesji, którego nie było pierwotnie w jej programie, wywołało ożywioną dyskusję.

WIDEO (B. Wojsa, A. Biernat)

Radny Andrzej Wojaczek (Blok Samorządowy Rybnik) pytał, czy wniosek został przygotowany na chybcika, bez komisji, która by to zaopiniowała, dlatego że on złożył pismo w imieniu 15 radnych, którzy chcą nadzwyczajnej sesji w tej sprawie. - To taka asekuracja, żeby pokazać, że pan prezydent jest przeciwko kopalni?- pytał radny Wojaczek. My r ównież zadaliśmy to niewygodne pytanie prezydentowi, to wszak miasto kilka miesięcy temu zorganizowało konferencję w magistracie, witając nowego inwestora w tonie huraoptymizmu. Nasi dziennikarze byli na konferencji i wówczas miasto żadnych zagrożeń nie widziało dla inwestycji.

- Inwestor, który się pojawia w Rybniku powinien być wysłuchany i taki element został przyjęty. Dzisiaj jesteśmy na etapie konsultacji, rozmowy - również z mieszkańcami - o tym, jakie plusy i minusy może mieć ta kopalnia, a widzimy, że liczba minusów zaczyna zdecydowanie przeważać, dlatego po spotkaniu z mieszkańcami podjąłem decyzję o tym, by wesprzeć ich wysiłki - powiedział nam prezydent Kuczera. Podczas samego głosowania panował olbrzymi bałagan. W głosowaniu nad uchwałą przeciw kopalni Paruszowiec głosowało tylko 14 radnych, ale wszyscy biorący udział byli za przyjęciem uchwały.

- Ta uchwała jednoznacznie wskazuje, że radni nas poparli. To nas cieszy. Rybnik naprawdę nie potrzebuje takiego kolejnego uciążliwego zakładu - mówi Katarzyna Suder-Mączyńska, mieszkanka Paruszowca z komitetu, który sprzeciwia się inwestycji.

Inwestycja zakładająca budowę nowej kopalni i elektrowni ma kosztować 8 mld złotych. Według założeń firmy Bapro zakład zatrudniałby 3 tys. pracowników.