Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kontroli poddano co piątego producenta lub sprzedawcę drobiu

Beata Sypuła
Dowcipy, ile jest mięsa w mięsie już Polaków nie śmieszą, bo chcą wiedzieć, co jedzą. Ale żeby przed wrzuceniem kurczaka na grilla trzeba go było wcześniej wyżąć? To nowość w tegorocznej ofercie polskich sklepów.

Od początku roku Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych prowadziła planową kontrolę jakości kurczaków, indyków i ich przetworów. Zbadano także wodę wchłoniętą przez drób. W sumie kontroli poddano co piątego producenta lub sprzedawcę drobiu. Okazało się, że jest gorzej niż w 2009 r. O kilka-kilkanaście procent zwiększyła się liczba różnych występków przeciw klientowi.

- Nieprawidłowe oznakowanie mięsa drobiowego stwierdzono w 24,1 proc. skontrolowanych partii - mówi Julita Dąbrowska, rzeczniczka IJHARS w Warszawie.
Wśród zarzutów jest m.in. źle podana, a ważna w czasie upałów informacja - jaka ma być temperatura przechowywania mięsa. Tradycyjnie też podaje się nam niewłaściwą klasę produktu. Czy zdecydowalibyśmy się wydać pieniądze na towar gorszej jakości? To zależy, co by zawierał. Tymczasem producenci ukrywają tę prawdę przed nami.

- Nieprawidłowe oznakowanie stwierdzono w 27,2 proc. skontrolowanych partii - wylicza rzeczniczka Dąbrowska. - Dotyczyły głównie niewłaściwie podanego składu produktu.
W rzekomo drobiowych przetworach znaleźć można rozmaite dozwolone co prawda składniki, ale producenci uznali, że nie warto wiedzieć, co jemy. Wątpliwości kontrolerów dotyczą również podania nazwy, która może wprowadzać konsumenta w błąd co do składu produktu. Jak?

- Przez sugerowanie obecności mięsa drobiowego, podczas gdy faktycznie wykorzystano mięso oddzielone mechanicznie lub skórki - mówi Julita Dąbrowska.
Co zaskakujące - gdy zbadano zawartość wody wchłoniętej przez mięso drobiowe podczas uboju, nieprawidłowości stwierdzono w 5,7 proc. skontrolowanych partii mięsa. Było jej więcej niż dopuszczają wymagania Komisji Europejskiej. Pompowany wodą kurczak jest tani - tyle że woda w Polsce jest tańsza od mięsa. Za co więc klient faktycznie płaci?

Na szczęście w województwie śląskim liczba ciosów wymierzonych w klienta jest mniejsza. Wojewódzki inspektorat przeprowadził w pierwszym kwartale roku kontrole w 4 przetwórniach drobiu zlokalizowanych na terenie naszego województwa. Skontrolowano ogółem 10 partii drobiu o łącznej masie 7,5 ton, których cechy organoleptyczne (smak, zapach, itp.) nie budziły zastrzeżeń. A co z wodą w kurczaku?

- Ustalono, że w dwóch przetwórniach-ubojniach drobiu stosuje się tzw. zanurzeniową, czyli w wodzie metodę schładzania tuszek drobiowych. W związku z tym zbadano dwie próbki elementów drobiowych w naszym specjalistycznym laboratorium w Poznaniu. Badania nie wykazały nieprawidłowości, tzn. ilość tzw. wody wchłoniętej nie przekraczała poziomu wody uzasadnionej technologicznie - uspokaja Lesław Skorupski, wojewódzki inspektor.

W dwóch przetwórniach, w czterech partiach towaru stwierdzono nieprawidłowe oznakowanie - błędy te w istotny sposób nie naruszały naszych interesów. W przypadku jednej partii filetów z kurczaka podano nieprawidłowe informacje dotyczące warunków przechowywania.

- Właścicieli dwóch przetwórni, w których stwierdzono nieprawidłowości, ukarano grzywnami, równocześnie zobowiązując ich do usunięcia tych nieprawidłowości - informuje inspektor Lesław Skorupski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto