Zajmujemy już pierwsze miejsce w kraju pod względem niespłacanych kredytów. Ich wielkość w skali kraju przekroczyła 10 mld złotych. W dodatku co trzeci posiadacz tego typu karty bankowej spłaca tylko minimalną, wyznaczoną do oddania kwotę.
Wielu z nas kredytu w karcie nie traktuje jako realnego zadłużenia, ale jak pieniądze do oddania w bliżej nieokreślonej przyszłości. Tymczasem karta kredytowa jest jak brzytwa - mądremu służy, nieświadomego zagrożenia - kaleczy.
- Zadłużenie wszystkich Polaków na kartach kredytowych jest wyższe o 80 proc. niż rok temu. W sumie przekroczyło 1 mld złotych. Może to oznaczać, że karta kredytowa to dla tych osób źródło regularnego kredytu na spłatę chociażby innych kredytów. To bardzo ryzykowne zachowanie - ocenia Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów.
Po upływie okresu bezodsetkowego, a tzw. grace period sięga w Polsce 50-56 dni, coraz większa grupa, głównie mężczyzn w wieku 24-45 lat oddaje tylko absolutne minimum żądane przez bank. Według Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych oraz Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH, jeszcze na początku 2008 roku tylko co szósty posiadacz karty (18 proc.) spłacał absolutne minimum, czyli 50-100 zł. W styczniu 2009 roku - co czwarty, w lipcu - już co trzeci użytkownik karty. Ich kilkutysięczne zadłużenie nadal czeka do spłaty, ale już wraz ze sporymi odsetkami, co pogłębia zadłużenie posiadacza plastiku.
- Jeśli dopadnie nas szał zakupów i wydajemy więcej niż zarabiamy, zwiększa się ryzyko, że nie uda się w kolejnym miesiącu spłacić całości zadłużenia. Wtedy zamiast korzyści będziemy mieli do zapłacenia wysokie odsetki. To żyła złota dla banków. Racjonalny posiadacz kart powinien co miesiąc spłacać całość zadłużenia -mówi Mateusz Ostrowski z Open Finance.
Remigiusz Kaszubski ze Związku Banków Polskich uważa, że niespłacanie kart kredytowych to także dla banków coraz bardziej kłopotliwe zachowanie klientów. Kiedy po raz pierwszy dostajemy wraz z kartą limit finansowy do wykorzystania, bank musi utworzyć rezerwę w razie naszych kłopotów ze spłatą. Wynosi ona na starcie 1,5 proc. Po 3 miesiącach zaległości sięga ona 20 proc., po pół roku - już 50 proc. naszego limitu. Po roku zaległości rezerwa jest taka sama jak przyznany nam kredyt na karcie. Przy 20 tys. zł rezerwa wynosi 40 tys. zł. Dlatego w województwie śląskim, gdzie są najwyższe w kraju zaległości wobec banków, uważnie się one przyglądają osobom składającym wniosek o kartę kredytową. Zwłaszcza że od jesieni bezrobocie może u nas wrosnąć, a pensje stoją w miejscu albo wręcz spadają.
Związek Banków Polskich, który widzi, co z kartami się dzieje, stara się edukować posiadaczy plastiku, jak rozsądnie z niego korzystać. Dlatego uruchomiono portal
kartybeztajemnic.plKomisja Nadzoru Finansowego opracowała dla banków rekomendację, by poprawiły jakość i przejrzystość w informowaniu klientów o zasadach działania kart kredytowych i związanych z nimi opłatach. Banki działają jednak radykalniej: dziś limity na kartach są coraz niższe, a niektórzy z nas mogą się spotkać z odmową przyznania plastikowego pieniądza.
Niespłacone długi na kartach kredytowych
Czerwiec 2008 r. 580,6 mln złotych
Wrzesień 2008 r. 625,9 mln złotych
Grudzień 2008 r. 737,5 mln złotych
Marzec 2009 r. 901,4 mln złotych
Czerwiec 2009 r. 1,04 mld złotych
Źródło: NBP, KRD
Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?