Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Karol Bielecki nie ma oka. To koniec

Maciej Stolarczyk
- Nie mam oka. Niestety, nagle wszystko się urwało. Teraz muszę zająć się innymi rzeczami - taki dramatyczny komunikat na antenie Programu 1 Polskiego Radia przekazał w piątek Karol Bielecki, jeden z najlepszych piłkarzy ręcznych na świecie, podpora reprezentacji Polski i niemieckiego klubu Rhein-Neckar Loewen. Częściowa utrata wzroku w tak dynamicznym sporcie może oznaczać tylko jedno - koniec kariery.

- Mimo wszystko jestem nastawiony optymistycznie. Co by się nie działo, dam sobie radę. To tylko oko. Jeszcze dużo przede mną - nie traci ducha "Kola".

Bielecki doznał urazu lewego oka w zeszły piątek podczas towarzyskiego meczu z Chorwacją. Przez przypadek narząd uszkodził Josip Valcić. Młody zawodnik przyznał później, że nie mógł otrząsnąć się z szoku. Płakał, nie spał, upijał się. Nie zagrał też w drugim meczu Chorwacji z Polską.

- Poprosiłem trenera o wolne. Byłem całkiem rozbity psychicznie - mówił.

I chociaż nikt nie ma wątpliwości, że nie atakował oka Bieleckiego specjalnie, wypadek wznowił starą dyskusję o "brudnych" zagraniach w szczypiorniaku i konieczności zaostrzenia przepisów.

- Karol przeżył straszną tragedię, ale to był wypadek, który nie zdarza się często. Nie sądzę, by dodatkowe ochraniacze były potrzebne, bo głównie przeszkadzałyby w grze. A przepisy? Niby można je zaostrzyć, ale już teraz każdy atak na twarz karany jest czerwoną kartką - powiedział trener szczypiornistów AZS AWF Warszawa Daniel Lewandowski.

Urazy oka faktycznie zdarzają się dość rzadko. W 2004 roku podobnej kontuzji nabawił się Chorwat Petar Metlicic. Po wielu miesiącach rehabilitacji i kilku zabiegach wrócił jednak na parkiet. Nie udało się to natomiast Islandczykowi Jasonowi Olafssonowi, który cios łokciem otrzymał w 1998 roku. Z powodu częściowej utraty wzroku zakończył karierę.

Po feralnym meczu z Chorwacją lekarze długo walczyli o wzrok Karola. Najpierw w szpitalu w Kielcach, potem w Ty-bindze. Uszkodzenia okazały się jednak zbyt poważne.

- Od razu czułem, że jest bardzo źle. Widziałem, że maź, która ciekła na boisko to nie była krew, bo krew leciała mi już wiele razy i wiem jak wygląda. To było oko - powiedział zawodnik w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego".

Teraz Bielecki przechodzi rehabilitację w Heidelbergu. Póki co, o zabezpieczenie finansowe nie musi się martwić. Także dlatego, że był potrójnie ubezpieczony na wypadek urazu kończącego karierę - w Polskim Związku Piłki Ręcznej, w klubie oraz indywidualnie.

- Jak na polskie warunki ubezpieczenie związkowe jest dość wysokie. Jest tam też zapis o wypłacie odszkodowania w przypadku konieczności zakończenia kariery - stwierdził rzecznik prasowy ZPRP Jan Korczak-Mleczko.

Wsparcie dla Bieleckiego zadeklarował też klub Rhein-Neckar Loewen. Jest jednak mało prawdopodobne, że Niemcy wypłacą Polakowi cały kontrakt, gdyż niedawno został on przedłużony do 2015 roku.

- Sam się zastanawiam, czy Karol będzie mógł wypełnić umowę z klubem. Na pewno dostanie wszelkie wsparcie związane z powrotem do zdrowia. Nie musi się martwić o ubezpieczenie i odszkodowanie. Ale kontrakt? Tego nie wiem. Ja i tak wierzę, że Karol wróci jeszcze na boisko - powiedział kolega Bieleckiego z Rhein-Neckar Loewen Grzegorz Tkaczyk.

- Mam nadzieję, że takie samo wsparcie, jak z klubu, otrzyma ze związku. I nie chodzi mi o finanse, tylko zainteresowanie jego stanem zdrowia i wsparcie psychiczne. Niech to będzie taki mój prywatny apel do działaczy - dodaje reprezentant Polski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Karol Bielecki nie ma oka. To koniec - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto