Samopodpalenie w Rybniku SZOK.
Mężczyzna podpalił się w sklepie przy ulicy Kościelnej. Do wydarzenia doszło w czwartek, koło godziny 12. - Straż otrzymała informacje o podpaleniu w sklepie. Okazało się, że podpalił się tam mężczyzna - wyjaśnia Aleksandra Nowara, rzecznik rybnickiej policji.
AKTUALIZACJA, PIĄTEK, GODZINA, 14.13.
Stan pacjenta oceniamy jako skrajnie ciężki, ma poparzone 90 procent ciała, są to oparzenia trzeciego stopnia. Łącznie z drogami oddechowymi. Rokowania są bardzo niepomyślne - wyjaśniła nam dyrektor ds. Lecznictwa lek. med. Bożena Kozanecka ze Szpitala Specjalistycznego im. Ludwika Rydygiera w Krakowie.
Mężczyzna jest utrzymywany w śpiączce, jest pod opieką anestozjologów i chirurgów plastyków, którzy wczoraj przeprowadzili zabieg nacięcia poparzonych tkanek. Trwa "płynoterapia".
AKTUALIZACJA, PIĄTEK, GODZINA. 13.37.
Wiemy, kim jest mężczyzna, który targnął się na swoje życie w Rybniku. To 45-letni Jarosław M., górnik z kopalni Borynia. W sklepie K. przy ulicy Kościelnej oblał się benzyną (wylał zawartość butelki na plecy) i natychmiast się podpalił. Zrobił to na oczach swojej żony, która w sklepie pracowała... Jakie były motywy? Sprawdziły się nasze informacje, że chodziło o nieporozumienia małżeńskie.
- Najpewniej chodzi o pozew rozwodowy, który miała niedawno wnieść. Nie są wykluczone problemy finansowe, weryfikujemy wszystkie dane - potwierdza Jacek Sławik, prokurator rejonowy w Rybniku.
Mężczyzna został helikopterem przewieziony do Szpitala Specjalistycznego im. Ludwika Rydygiera w Krakowie, gdzie znajduje się jeden z najlepszych w Polsce oddziałów leczenia oparzeń. - Jego stan jest skrajnie ciężki - wyjaśnia prokurator Sławik.
Żona mężczyzny nie została jeszcze przesłuchana. Znajduje się w szoku, przebywa pod opieką lekarzy.
WCZEŚNIEJ PISALIŚMY
Nad Rybnikiem pojawił się helikopter ratunkowy, ale nie było miejsca, by wylądował w centrum. Wyląduje przy szpitalu, skąd poszkodowany trafi do szpitala w Siemianowicach (Centrum Leczenia Oparzeń).
Policja ustala, dlaczego mężczyzna targnął się na swoje życie!
Jak udało nam się ustalić, poszkodowany to 45-latek, rybniczanin. To podobno mąż jednej z pracownic sklepu przy ul. Kościelnej. Podpalił się dlatego, bo - jak usłyszeliśmy od ratowników - chciała się z nim rozwieść... - Tragedia rodzinna, już wszystko pan wie - powiedziała nam wstrząśnięta właścicielka sklepu.
Mężczyzna wszedł do sklepu koło 12. Podpalił się benzyną. Na miejscu pierwsi byli policjanci, którzy reanimowali poparzonego 45-latka. Sami trafili na obserwację do szpitala, bo pomagali mu w zadymionym pomieszczeniu.
Stan 45-latka jest krytyczny.
Samopodpalenie w Rybniku SZOK. Mężczyzna podpalił się w sklepie przy ulicy Kościelnej. Co sądzicie o tej makabrycznej sprawie?
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?