Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Awans ŻKS ROW Rybnik: wielka feta na stadionie!

Jacek Bombor, KUB
Awans ŻKS ROW Rybnik: wielka feta na stadionie! Kibice czarnego sportu w Rybniku dzisiaj przez cały dzień świętowali awans swojej drużyny do I ligi. Ostatni mecz z Krosnem był tylko formalnością!

Awans ŻKS ROW Rybnik: w ostatnim spotkaniu II ligi ŻKS ROW Rybnik pokonał KSM Krosno 65 do 25 i przypieczętował awans do I ligi. Nasi zawodnicy niemal w każdym biegu udowadniali swoją wyższość.
- Co ja widzę, ŻKS w pierwszej lidze - krzyczeli miłośnicy czarnego sportu.

Po spotkaniu odbyła się tradycyjna feta z kibicami. Zawodnicy, działacze utonęli w uściskach sympatyków czarnego sportu. – Dzisiaj dla nas wszystkich jest wielki dzień – cieszyli się prezes Krzysztof Mrozek i wiceprezes Maciej Kołodziejczyk, autorzy sukcesu rybnickiej drużyny.

ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ: RADOŚĆ W PARKU MASZYN

Kibice dopisali, spalili tradycyjnie marynarkę prezesa, był szampan, wiwaty, a Mrozek poleciał w powietrze, wyrzucany rękoma kibiców. - Obiecałem awans ŻKS ROW Rybnik przed sezonem, zapewniliśmy go sobie wcześniej - wyjaśnia prezes Mrozek.

Pamiątkowe zdjęcia na ostatnim meczu II ligi. KIBICU ŻKS ROW: ZNAJDŹ SIĘ NA ZDJĘCIU

Rybniczanie na koronie stadionu przy piwku, kiełbaskach i śpiewie rodzinnie świętowali do wieczora.

AWANS ŻKS ROW Rybnik: zobaczcie zdjęcia z fety na stadionie!

– Radość jest ogromna, ale to nic dziwnego. Ten awans to między innymi zasługa Krzysztofa Mrozka, prezesa naszego klubu, który to wszystko rozkręcił i sprawił, że się kręciło – mówił nam Jan Grabowski, szkoleniowiec rybnickiej ekipy ŻKS ROW.

Jeszcze rok temu żużel w Rybniku w zasadzie nie istniał. Wcześniejsze stowarzyszenie RKM ROW Rybnik, a potem powołana do prowadzenia drużyny żużlowej spółka - borykały się z gigantycznymi problemami finansowymi. Zawodnicy nie otrzymywali wynagrodzeń, a dodatkowo miasto zakręciło kurek z dotacjami, które wcześniej płynęły potężnym strumieniem. Wówczas do pracy wziął się Krzysztof Mrozek, prezes sporej, rybnickiej firmy, były menadżer Łukasza Romanka, zmarłego przed laty żużlowca z Rybnika, który co roku organizował w mieście wielki memoriał poświęcony pamięci swojego dawnego podopiecznego.
– Dajemy sobie rok na wywalczenie awansu do pierwszej ligi – deklarował jeszcze przed rozpoczęciem sezonu nowy prezes. Wówczas wielu kibiców, byłych działaczy i zawodników pukało się w czoła. Wcześniejsza „bylejakość”, która rządziła żużlowym środowiskiem w Rybniku, wielu fanom i zawodnikom wciąż odbijała się czkawką.
– Nie chodziło nam o to, by komukolwiek ucierać nosa, a o to, by przywrócić tą drużynę na odpowiednie miejsce. Zapowiadałem rok temu, że naszym celem jest awans i to udało się nam osiągnąć. My zawsze mierzymy siły nad zamiary. Jeśli ktoś rok temu mówił mi, że ta drużyna jest słaba i nic nie osiągnie, ten nie znał się na żużlu. Dla nas wstydem byłoby nie awansować – mówi Krzysztof Mrozek, prezes  ŻKSROW Rybnik.
Bezpieczną przewagę nad pozostałymi drużynami, które miał chrapkę na awans do wyższej ligi, rybniczanie wywalczyli sobie już po dwumeczu z Wandą Kraków. W efekcie w niedzielnym starciu z Opolem podopieczni trenera Jana Grabowskiego musieli zdobyć tylko 26 oczek, zgarnąć punkt bonusowy i już mogli otwierać szampany. I tak też się stało po 10 wyścigu.

Awans ŻKS ROW Rybnik: jaki będzie przyszły sezon? Jak uważacie? Piszcie w komentarzach!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto