Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fotoradar Iskra zostanie wycofany z użycia? Jego pomiarom nie ufają nawet policjanci

red.
Iskra 1 to jeden z najpopularniejszych policyjnych radarów mierzący prędkość. Znany jest z tego, że rzadko pokazuje prawidłowy pomiar. Od lat trwa dyskusja nad wycofaniem Iskier z użycia. Teraz do apelu dołączyli policyjni związkowcy.

Kierowcy od wielu lat kwestionują pomiary prędkości dokonane urządzeniem Iskra-1. Niezależny samorządny Związek Zawodowy Policjantów domaga się wycofania radaru.

Fotoradar Iskra zostanie wycofany z użycia? Jego pomiarom nie ufają nawet policjanci

Wiele wyroków udowodniło, że radar Iskra-1 nie pozwala na jednoznaczną identyfikację pojazdu, który przekroczył prędkość. Dodatkowo podatny jest na zakłócenia. Kierowcy nie przyjmują mandatów, a sądy przyznają im racje.

W odpowiedzi na pismo zarządu wielkopolskiego NSZZ Policjantów, Komenda Główna Policji zaznacza, że urządzenie spełnia ustawowe wymagania. Jednocześnie wskazuje, że funkcjonariusz musi mieć pewność, iż dokonuje badania prędkości dla właściwego pojazdu. Zaleca, aby pomiar prowadzony był w odległości co najmniej 20 metrów od linii wysokiego napięcia. Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna" wynika z tego, że pomiar może być wykonywany, ale tylko na odpowiedzialność policjanta.

Według niezależnych ekspertów - wiązka fal wysyłanych przez radar jest na tyle duża, że nie ma pewności, któremu samochodowi zmierzono prędkość. Iskra 1 nie wykonuje żadnych zdjęć ani filmów.

- Najczęstszym błędem jest błąd patrzenia w dal. Policjantowi wydaje się, że mierzy pojazd pierwszy, a naprawdę mierzy pojazd, który jest dużo dalej - mówił Tomasz Motyliński, niezależny ekspert ds. pomiaru prędkości w ruchu drogowym.

Urządzenia nie można używać na wszystkich drogach. Między innymi pomiar nie może być dokonywany w pobliżu linii energetycznych. - Policjant powinien mieć takie urządzenie, nad którym nie będzie się zastanawiał, czy go w tym miejscu używać, czy nie. Widzi wykroczenie i powinien urządzeniem stwierdzić naruszenie prawa - powiedział Józef Partyka ze ZW NSZZ Policjantów Województwa Pomorskiego.

Antoni Rzeczkowski z KGP poinformował, że radary są serwisowane co 12 miesięcy, więc ich stan techniczny jest dobry. Główną przesłanką do wycofania Iskier z użycia jest to, że kierowcy wygrywając w sądach uszczuplają wpływy do budżetu państwa.

Drogówka obecnie używa ponad 600 urządzeń Iskra-1, ale ubiegłym roku funkcjonariusze policji otrzymali 17 nowych, laserowych mierników prędkości. Dostaną kolejne, a na początek będzie ich 200. Chodzi o amerykańskie urządzenie LTI 20/20 TruCAM. Radar nie tylko mierzy prędkość pojazdu z dokładnością do 2 km/h, ale również wykonuje kolorowe fotografie w rozdzielczości 1920 x 1140. Został wyposażony także w funkcję nagrywania z prędkością do 22 klatek na sekundę.

Jechałeś za szybko i złapali Cie na radar Iskra-1? Nie przyjmuj mandatu!
Czytaj więcej...

Ręczny miernik prędkości Iskra-1 nie jest tak skuteczny, jakby chciała policja. Owszem, potrafi mierzyć dość dokładnie prędkość, ale niekoniecznie samochodu, którym jedziesz. Taka sytuacja spotkała mieszkańca Dąbrowy Górniczej w Siemianowicach, który nie przyjął mandatu, a sprawa trafiła do sądu rejonowego. Ten orzekł, że kierowca mandatu płacić nie musi.

Dlaczego tak się stało? Okazało się, że miernik prędkości Iskra-1 ma pewną wadę. Kiedy policjant mierzy nim w grupę przejeżdżających drogą samochodów, a nie jest on podłączony do komputera samochodowego, który zarejestruje całą sytuację, to tak naprawdę nie wiadomo, prędkość jakiego auta Iskra-1 zmierzyła. Właśnie to dało podstawę Sądowi Rejonowemu w Siemianowicach do tego, aby nie uznać mandatu nałożonego na kierowcę z Dąbrowy Górniczej. Sąd przy wydawaniu wyroku powołał się na Rozporządzenie Ministra Gospodarki, które określa, jakie wymagania powinna spełniać tzw. suszarka. Zgodnie z punktem 10 ust. 1 par. 1 (Dz. U. Nr 225, poz. 1663 z 2007 r.) rozporządzenia, dotyczących wymagań takiego przyrządu, konstrukcja i wykonanie takich przyrządów powinny zapewniać identyfikację pojazdu, którego prędkość jest kontrolowana.

- Przyrząd Iskra-1, zdaniem sędziego rozpoznającego sprawę, wymogu tego, jak wynika z uzasadnienia postanowienia o umorzeniu postępowania, nie spełnia - podkreśla Izabela Marczyk-Bregida, prezes siemianowickiego sądu.

Co więcej, w przypadku kierowcy z Dąbrowy Górniczej nie dość, że trudno było ustalić, kto tak naprawdę przekroczył prędkość, to na dodatek policja nie posiadała świadectwa legalizacji urządzenia, którym zmierzono wtedy prędkość. Tym bardziej więc siemianowicki sąd mógł zasądzić wyrok korzystny dla kierowcy.

Iskra-1 to przyrząd, który mierzy prędkość bardzo szybko, ale - niestety - nie zawsze dokładnie. Urządzenie to posiada tylko nadajnik i odbiornik mikrofal. Użytkownik miernika może wyłącznie wybrać zasięg pomiaru, który wynosi do 300, 500 bądź do 800 metrów. Problem zaczyna się w momencie, kiedy obsługujący go policjant mierzy prędkość, gdy na drodze znajduje się kilka samochodów.

- Dlatego też policjanci powinni dokonywać pomiaru zgodnie z instrukcją, kiedy na drodze jest jeden samochód, a nie grupa trzech, pięciu czy nawet ośmiu pojazdów - zaznacza Włodzimierz Mogiła, z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Katowicach. - Gdy samochodów jest więcej, a policjant wykorzystuje Iskrę-1 bez przyłączenia jej do komputera w samochodzie, to nie można zidentyfikować pojazdu przekraczającego w danym momencie prędkość - dodaje.

Policjant z Kalisza podpadł przełożonym, bo w sądzie stanął po stronie kierowcy

Włodzimierz Mogiła zdaje sobie sprawę z tego, że Iskra-1 nie spełnia wymogów ministerialnych, dotyczących jej konstrukcji, dlatego też podkreśla, że policjant obsługujący urządzenie powinien używać go tylko w sytuacjach, gdy ma pewność, że dobrze zmierzyło prędkość danego samochodu. - Tu nie można postawić tezy, że z tego powodu policja miałaby przestać ich używać. Natomiast mierzenie ma się odbywać zgodnie z przepisami prawa - podkreśla.

Dla kierowcy jest to jednak wyraźny sygnał, że kiedy zostanie trafiony "suszarką" na drodze, po której poruszało się wraz z nim kilka samochodów, nie musi przyjmować mandatu, a swoich praw może dochodzić potem przed sądem.

Inaczej sprawa wygląda w sytuacji, kiedy kierowca przyjął już mandat.

- Dopuszczalne jest złożenie przez ukaranych wniosku o unieważnienie mandatu, jednak w takim przypadku ukarany musi jednoznacznie oświadczyć, że nie popełnił wykroczenia, za które nałożono na niego mandat - mówi Marcin Bartoszewski z Kancelarii Radców Prawnych Bocionek, Bartoszewski i Partnerzy. - Powinien jednak wytłumaczyć przed sądem, dlaczego w takim razie mandat przyjął - dodaje na koniec.

Prawnik wyjaśnia: Policjant musi być pewien popełnionego wykroczenia

Funkcjonariusz policji może nałożyć grzywnę na sprawcę "czynu stanowiącego wykroczenie, jeśli stwierdził popełnienie wykroczenia za pomocą przyrządu kontrolno-pomiarowego" - wyjaśnia Marcin Bartoszewski. Dopuszczalne jest nałożenie grzywny wyłącznie w sytuacji, gdy nie zachodzi wątpliwość, że to konkretna osoba popełniła wykroczenie. W każdym innym przypadku - gdy w "polu rażenia" radaru znajdowało się wiele obiektów - postępowanie dowodowe powinien prowadzić sąd z uwzględnieniem nie tylko wskazania urządzenia pomiarowego, ale także zeznań funkcjonariusza obsługującego radar. W kwestii pomiaru 17 lutego 2014 r. minister gospodarki, zobowiązany do wydania aktów wykonawczych ustawy Prawo o miarach, zaostrzył wymogi techniczne radarów i od dnia 21 marca 2014 r. dopuszczalne jest wykorzystanie do pomiaru prędkości, dającego dowód popełnienia wykroczenia, wyłącznie radaru zapewniającego wskazanie pojazdu, którego prędkość została zmierzona.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto