Dzięki obwodnicy Żor mniej postoimy w korkach

Jest już przejezdna trasa od ul. Tęczowej w żorskiej dzielnicy Rowień-Folwarki do ulicy Nowopszczyńskiej. - Teraz kierowcy nie muszą już przejeżdżać przez centrum Żor, aby wyjechać na "wiślankę". Dzięki obwodnicy od ulicy Tęczowej w Rowniu kierowcy pojadą w kierunku Szczejkowickiej, Dworcowej, a następnie przejadą pod DK 81, przebijając się przez nasyp wiaduktu. Potem wyjadą na Nowopszczyńską. Tutaj na rondzie "odbiją" bezpośrednio na "wiślankę" i udadzą się w stronę Beskidów - mówi Dorota Marzęda, rzeczniczka żorskiego magistratu.

Dzięki obwodnicy Żor skróci się też droga na Pszczynę. - Teraz mogę zaoszczędzić nawet 2,5 kilometra jadąc od Rybnika przez obwodnicę Żor w stronę Pszczyny. Droga jest równa jak blat stołu - mówi Jan Gromada, kierowca z Rybnika. Inni zmotoryzowani wyliczają kolejne plusy. - Obwodnica północna Żor przede wszystkim rozładowuje ruch samochodów z centrum miasta i okolic największych osiedli Żor - mówi Andrzej Pospieszalski, mieszkaniec osie-dla Sikorskiego w Żorach.
Dzięki temu ograniczy się też emisja spalin i hałasu. W konsekwencji poprawi się stan komunikacyjny w regionie. - Obwodnica północna połączy budowaną autostradę A1 z DK nr 81. Dzięki temu zwiększy się atrakcyjność inwestycyjna Żor, bo pojawią się nowe tereny z dobrym dojazdem do zagospodarowania. Przedsiębiorcy będą chcieli u nas inwestować - mówi Waldemar Socha, prezydent Żor.

Z kolei na pierwszy odcinek obwodnicy północnej Żor, który prowadzi od granicy Żor i Rybnika do skrzyżowania ulic Pałki i Tęczowej, kierowcy będą musieli jeszcze trochę poczekać. Wszystko przez to, że nadal trwa tutaj budowa wiaduktu nad autostradą A1 w ciągu obwodnicy w dzielnicy Rowień-Folwarki. Obiekt będzie gotowy dopiero w połowie maja przyszłego roku. - Tym samym jeszcze przez pół roku ulica Rybnicka w Rowniu będzie zakorkowana. Gdy powstanie wiadukt, to ruch aut z centrum Rownia zejdzie na obrzeża dzielnicy - mówi Józef Sobik, mieszkaniec Rownia .

Budowa całej obwodnicy kosztuje 100 mln zł, z czego 2/3 pieniędzy dała Unia Europejska.

To pierwszy fragment drogi regionalnej Racibórz-Pszczyna, planowanej od lat. Niestety, Racibórz i Rybnik na razie o inwestycji tylko marzą. Władze Rybnika chcą przeznaczyć 3 mln zł na przygotowanie projektu technicznego tej drogi. - Tej drogi nie da się wykonać za pieniądze z budżetu. Staramy się o środki z Unii - mówi Adam Fudali, prezydent Rybnika. Podobnie sprawa wygląda z budową Drogi Głównej Południowej (Pszczyna, Jastrzębie, Wodzisław), planowanej od 2000 roku. Na razie tylko Jastrzębie buduje jej część. Gdy cała droga doczeka się realizacji, skomunikuje południową część województwa śląskiego na kierunku wschód - zachód.