Gdy w październiku 2014 roku z wielką pompą, wśród świateł laserów otwierano po remoncie rybnicki deptak, ścieżkę Profesora Libury zasłonięto ściętymi choinkami. Sprytny zabieg rodem z serialu „Alternatywy 4” miał ukryć koszmarną rzeczywistość - odchodzącą od odpicowanej ulicy Powstańców Śląskich brudną dróżkę z krzywych kostek, biegnącą gdzieś w górę między wulgarnymi napisami graffiti i wysypiskiem śmieci. Ścieżka przez kilka następnych lat szpeciła główny trakt, a przyciągała jedynie nieciekawe towarzystwo, które jakby na złość profesorowi Liburze, który w ZHP uczył młodzież życia bez nałogów, testowało tu dopalacze z pobliskiego sklepiku. Ale w końcu przyjdzie nowe.
W maju ruszy remont jednego z największych „koszmarków” Śródmieścia.
- Remont ścieżki prof. Libury obejmuje częściową wymianę oraz naprawę istniejącej zniszczonej nawierzchni wraz z wymianą stopnic na istniejących schodach. Dodatkowo zamontowane zostanie drewniane ogrodzenie w postaci trejaży - zdradza nam Anna Kolenda z biura prasowego Urzędu Miasta w Rybniku.
Dróżka ma nie tylko przestać szpecić deptak zwieńczony efektowną fontanną pod Bazyliką, ale być miejscem, z którego chętnie będą korzystać mieszkańcy.
- W części górnej zamontowane zostaną drewniane doniczki, stanowiące zieleń izolacyjną oraz zabudowane zostaną urządzenia związane z obsługą ruchu pieszego, takie jak ławki, kosze oraz drewniane pergole. Urządzenia doświetlające zostaną zamontowane na pergolach - zdradza Kolenda.
W magistracie dodają, że prace rozpoczną się od wykonania nowego fundamentu oraz muru oporowego podtrzymującego skarpę (w części środkowej ścieżki). Później nastąpi wymiana nawierzchni oraz zabudowa ozdobnych pergoli, doniczek i ławek. Rybnickie Służby Komunalne przystąpią do prac na początku maja.
Już teraz wycięto chaszcze zarastające działkę znajdującą się obok dróżki, na której wcześniej powstawały miniwysypiska śmieci.
- Ta ścieżka to fajny skrót z ulicy Piasta na deptak, ale zawsze gromadziło się tam nieciekawe towarzystwo. Wieczorem strach było tędy iść. Zawsze można było znaleźć tu w krzakach mnóstwo woreczków po dopalaczach. No i wieczorem nie było tu oczywiście żadnej lampy. Fajnie, że w końcu się za to biorą - mówi nam pani Beata.
Starsi mieszkańcy mówią natomiast o profesorze Liburze.
- To było niegodne miejsce jego nazwiska. Był znanym nauczycielem. Uczył w kilku rybnickich szkołach. Młodzież go kochała. Często chodził tą ścieżką, dlatego nazwano ją jego imieniem. Ale ta ścieżka to był jakiś wstyd - mówi pani Elżbieta Niedobecka, mieszkanka Rybnika.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?