Anna Konkol: Czasem słyszę na szkolnym boisku "uważaj na tę dziewczynę"

Po niedzielnym meczu na szczycie TS ROW Rybnik z ekipą z Krakowa (3:3), gdy na facebooku opublikowano zdjęcia Kacpra Woryny będącego na Waszym meczu, napisałaś: “Ma się kibiców”. Kacper to idol wielu młodych ludzi, całego Rybnika, a jednak przyszedł na mecz rybnickich piłkarek! To musi być strasznie miłe…

Tak. Na pewno było to dla nas zaskoczenie, ale też bardzo się z tego cieszyłyśmy, że takie osoby, jak Kacper przychodzą na nasze mecze. Że ich to interesuje, że chcą nas zobaczyć, że było tylu ludzi! To niesamowite, że ludzie stali cały mecz. To nie jest tak, że oni przychodzą tylko raz. Jest dużo osób, które jeżdżą na nasze wyjazdy. Mamy kibiców, którzy przyjeżdżają do Krakowa na nasze mecze i tam nam kibicują.

Piłka żeńska w Rybniku, co jest jakimś paradoksem, staje się nawet bardziej popularna od piłki męskiej. Zdarza się, że u chłopaków są puste trybuny… W Rybniku mówi się ostatnio o piłce kobiecej...

Wydaje mi się, że z każdym miesiącem o nas jest coraz głośniej. Prezes klubu (red. Tomasz Kieczka) stara się o to, by wiadomości o nas się rozpowszechniały. My też dajemy z siebie wszystko. I coraz więcej osób docenia to, co robimy. Widać ogromne postępy. Jest młodzież, są seniorki. Wszystko ze sobą gra. Ludzi zaczyna to interesować. Ale nie porównywałabym chłopaków z dziewczynami. Wydaje mi się, że nie powinno się tego robić. Choć faktycznie mamy coraz lepszy bilans. Powoli dąży się do tego, by było tylu kibiców, co u chłopaków.

Od ilu lat grasz w piłkę?
Od czwartej klasy podstawówki. Teraz jestem w trzeciej gimnazjum. Potem wybieram się do Liceum Mistrzostwa Sportowego w Rybniku.

Jak to jest ogrywać chłopaków na boisku?
Chodzę do szkoły w Niedobczycach i tam mam treningi z chłopakami dwa razy w tygodniu. Od nich nie odstaję. Oni do tego się przyzwyczaili. Jestem dumna z tego, że nie traktują mnie jako słabszej.
Jestem tam z nimi jako równy z równym. Jest to fajne uczucie jak wchodzi się na boisko i cię poważają.
Kiedyś wychodziłam na murawę i wszyscy mówili - “a to jest dziewczyna, co ona potrafi”. A jak grali drugi mecz z nami - mówili już “uważaj bo tam jest dziewczyna”.

Szkoła mistrzostwa sportowego? Czyli wiążesz swoją przyszłość z piłką?

Nie wyobrażam sobie, by nie łączyć z tym przyszłości.

Marzysz o grze w reprezentacji Polski?
To jest reprezentacja juniorska. Nie chcę zapeszać, nie chciałabym zepsuć sobie takiej wielkiej szansy. Jak byłam na konsultacji, dałam z siebie wszystko. Okaże się w lutym, co z tego wyszło.

TS ROW utrzyma tak wysoką formę na kolejne miesiące?
Mam taką nadzieję, na pewno nie odpuścimy, chcemy grać jak najlepiej, strzelać bramki i mieć z tego radość.

Ilu was tam już jest w TS ROW? To już mała armia?
Ostatnio miałyśmy trening w “ekonomiku” i było nam ciężko się tam zmieścić. Bo mamy treningi łączone - seniorki ze starszymi juniorkami i było nas sporo.

Wspomniałaś, że jesteś w ostatniej klasie gimnazjum. Wystarcza ci czasu na naukę. Pewnie dużo trenujesz?
Mam 6 treningów w tygodniu. Jak się chce, to na wszystko znajdzie się czas.

Życzę sukcesów w szkole i na boisku. I raz jeszcze gratuluję tytułu Młodzieżowego Sportowca Roku 2017 w Rybniku.
Dziękuję.

Anna Konkol, Młodzieżowy Sportowiec Roku 2017 w Rybniku walczy w wojewódzkim finale plebiscytu. Głosowanie kończy się dziś (12 stycznia). GŁOSUJ:
Młodzieżowy Sportowiec Roku 2017 Województwa Śląskiego GŁOSOWANIE