Sytuacja byłaby inna, gdyby w marcu tego roku radni przyjęli propozycje burmistrza i pozwolili na szukanie oszczędności w oświacie. Ci ukrócili jednak większość oszczędnościowych zapędów i za nic mieli zapewnienia, że pieniędzy zabraknie.
- Nie chcę mówić, że wyszło na moje, ale tak niestety jest. To nie jest tak, że my nie chcemy płacić nauczycielom, ale dlatego, że oni wkrótce nie będą mieli kogo uczyć. W ciągu ostatnich 4 lat ubyło nam blisko tysiąc uczniów, a liczba etatów nauczycielskich nie zmniejszyła się praktycznie wcale - mówi Wiesław Janiszewski, burmistrz Czerwionki-Leszczyn.
Utrzymanie szkół i przedszkoli w gminie pochłonie w tym roku ponad 30 procent gminnego budżetu, czyli 36,5 miliona złotych. Dziś radni posypują głowę popiołem i przyznają, że oświatę trzeba reformować.
- Aby zaoszczędzić, proponujemy powrót do pomysłu burmistrza, by w Czerwionce zamiast istniejących zespołów szkół utworzyć jedno gimnazjum i jedną podstawówkę. Proponujemy, by szkolne biblioteki przeszły pod opiekę publicznych - mówi radny Bernard Strzoda. Ta pierwsza propozycja na samych nauczycielskich etatach może przynieść oszczędności rzędu 380 tys. zł rocznie.
Dyskoteka w starodawnym kinie. Tysiące chcą ją obejrzeć [FOTO, WIDEO]
POLOWANIE NA GWAŁCICIELA. Studenci z Gliwic wzięli sprawy w swoje ręce
Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?